W ostatniej ligowej kolejce w tym roku hokeiści KH Podhale Nowy Targ przegrali z Texom STS Sanok 3:5. Gospodarze byli aktywni w tercji rywala, lecz popełnili karygodne błędy w defensywie, które trzykrotnie wykorzystał fiński napastnik Lauri Huhdanpää.
Nowotarżanie od wielu już lat na mecz z sanocką ekipą szykują się z podwójnym zaangażowaniem. I tak też było w niedzielny wieczór gdzie zmierzyły się dwie ostatnie drużyny z ligowej tabeli.
Pierwsza bramka padła łupem gospodarzy w 5. minucie za sprawą Filipa Wielkiewicza. Znany z technicznych umiejętności "Kojot" za bramką zamarkował próbę podniesienia krążka na kiju w styli lacrosse, jednak zdecydował się wjechać przed bramkę i umieścił gumę przy słupku. W kolejnych minutach zgromadzeni kibice widzieli niemrawe akcje z obu stron. Dopiero w 17. minucie pod bandą błąd popełnił Wielkiewicz, który nie opanował krążka a czyhający Lauri Huhdanpää przejął gumę i huknął w okienko bramki Kacpra Zająca.
W drugiej tercji sporo pracy mieli obaj bramkarze. Najpierw to jednak sanoczanie wykorzystał gapiostwo defensywy gospodarzy i Krzysztof Bukowski wyprowadził gości po raz pierwszy na prowadzenie. W połowie meczu sytuację na doprowadzenie do remisu miał Jakub Worwa, lecz w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Dominika Salamę. W 35. minucie hokeiści z Sanoka odskoczyli rywalowi na dwie bramki. Krążek niefortunnie stracili nowotarżanie w tercji ataku a z kontrą wyszedł Jakub Bukowski z Laurim Huhdanpą. Ten drugi po wymianie krążka z partnerem z ataku zdołał umieścić ostatecznie gumę w bramce Zająca.
W trzeciej odsłonie kontakt złapali gospodarze. Krzysztof Jarczyk podczas okresu gry w przewadze dobił z bliska strzał Marcina Horzelskiego. To dodało animuszu nowotarskim zawodnikom, jednak nie zdołali pokonać dobrze broniącego Salamę. Sanoczanie zaś znowu ukąsili rywala. w 49. minucie Szymon Dobosz z najbliższej odległości dobił strzał z bulika Filipa Hrůzka. Trzy minuty później to sanoczanie zdobyli kolejnego gola, chociaż więcej przy krążku utrzymywali się gospodarze. Popełnili jednak oni fatalny błąd przy wyprowadzeniu krążka na środku tafli co znowu wykorzystał technicznym strzałem Lauri Huhdanpää. Tym samym zdobył swojego pierwszego hat-tricka w polskiej lidze.
Kontakt mogli złapać gospodarze dwie minuty po stracie gola. Jednak Filip Wielkiewicz nie wykorzystał rzutu karnego, chociaż już położył na lodzie Salamę to przekombinował i zbyt lekko uderzył na odsłoniętą część bramki. W końcówce jeszcze Damian Tomasik huknął w przewadze pod poprzeczkę, ale to było na tyle aby urwać jakieś punkty z sąsiadem w tabeli.
Podhale Nowy Targ - Texom STS Sanok 3:5 (1:1, 0:2, 2:2)
1:0 Filip Wielkiewicz - Damian Tomasik, Adrian Słowakiewicz (05:01)
1:1 Lauri Huhdanpää (16:56)
1:2 Krzysztof Bukowski - Jakub Bukowski, Lauri Huhdanpää (21:30)
1:3 Lauri Huhdanpää - Jakub Bukowski (34:57)
2:3 Krzysztof Jarczyk - Marcin Horzelski, Dmitrij Załamaj (44:53, 5/4)
2:4 Szymon Dobosz - Filip Hrůzek, Marcin Dulęba (48:42)
2:5 Lauri Huhdanpää (53:26)
3:5 Damian Tomasik - Jakub Worwa (57:20, 5/4)
Sędziowali: Paweł Kosidło, Patryk Pyrskała (główni) - Eryk Sztwiertnia, Mateusz Kucharewicz (liniowi)
Minuty karne: 14-14
Strzały: 32-29
Widzów: 480
Podhale: K. Zając - D. Tomasik (4), R. Mrugała, J. Worwa (2), A. Słowakiewicz (2), F. Wielkiewicz - D. Załamaj, M. Horzelski, N. Siergiejenko, K. Moś, M. Saroka (2) - J. Michalski, I. Sitnik (4), S. Żółtek, J. Malasiński, K. Jarczyk - U. Chyrkin, K. Wikar, B. Schmidt.
Trener: Aleksandr Beļavskis
STS Sanok: D. Salama (2) - J. Tamminen (2), K. Biłas (2), J. Bukowski, L. Huhdanpää (2), K. Bukowski - D. Musioł (2), F. Hrůzek, J. Musioł, M. Strzyżowski, K. Filipek - K. Niemczyk (2), M. Koczera, S. Dobosz, F. Sienkiewicz, M. Kowalczuk - D. Ginda, M. Dulęba (2), H. Bryzgałow, S. Fus.
Trener: Elmo Aittola
Czytaj także: