29-letni Ladislav Havlík jest bliski decyzji, aby powiesić łyżwy na kołku i zakończyć sportową karierę. W ostatnim sezonie reprezentował barwy GKS-u Tychy.
Rosły czeski defensor (190 cm, 92 kg) trafił do piwnego miasta z Lotosu PKH Gdańsk, w którym imponował dobrą grą w destrukcji, a także ponadprzeciętną produktywnością. W 42 meczach zdobył 27 punktów za 11 bramek i 16 asyst. Na ławce kar spędził 51 minut. Był najskuteczniejszym obrońcą sezonu zasadniczego 2019/2020 ex aequo z Jiřím Gulą i Henrichem Jabornikiem.
Jego druga przygoda nie była tak udana, jak pierwsza, kiedy w sezonie 2013/2014 rozegrał 62 spotkania i zaksięgował w nich 23 punkty (6 G + 17 A).
W zakończonych rozgrywkach wystąpił w 26 spotkaniach i zaliczył 14 punktów za 3 gole i 11 asyst. Później na długi czas wypadł ze składu.
–Trener Majkowski, powiedział mi, że byłem najgorszym obrońcą–mówi zdziwiony czeski defensor.
Zawodnik rozmyśla nad tym, aby zakończyć sportową karierę.
– Planuję poświęcić się teraz pracy zawodowej, więc chyba nie będę miał już czasu na hokej – wyjaśnił 29-letni zawodnik.
Czytaj także: