Hokej.net Logo

Okiem Kojota: Najwyższa pora, by Owieczkin przeprosił kibiców

2024-04-29 21:20 NHL
Aleksandr Owieczkin
Aleksandr Owieczkin

W ciągu kilkunastu lat swojej kariery, Aleks Owieczkin, z jednego z najbardziej podziwianych zawodników na świecie stał się jednym z najbardziej nielubianych. To drugie nie było, przynajmniej jak dotąd, wywołane kwestiami sportowymi. Jednak wszystko zmieniło się dla mnie z końcem obecnej kampanii w wykonaniu Washington Capitals. Przyszedłem na tę serię z nadzieją na walkę i drapanie lodu paznokciami po tym jak Rangers zapragnęli Pucharu, a Capitals jakimś cudem wywalczyli sobie miejsce w tej fazie sprawiając wrażenie mocno zmęczonej, starej machiny. Przyszła pora jednak, by Owieczkin przeprosił kibiców i własną drużynę. Jego „wyczyny” były obrzydliwe, a obserwowanie go można śmiało nazwać stratą czasu.

Od miłości do nienawiści

„Ovi” nie wzbudzał z reguły skrajnych emocji. Wzbudzał podziw i szacunek niemal każdego kibica i adepta hokejowego rzemiosła. Wszedł do ligi jako ten „zły” z dwójki Owieczkin-Crosby, a ich rywalizacja przypominała walkę Boga z Szatanem albo Godzilli z czymkolwiek, z czym ona tam walczyła. Wypachniony, uczesany i zawsze uśmiechnięty Sidney Crosby, kapitan Penguins, miał swojego „złego brata bliźniaka”, czyli brzydkiego, ponurego Owieczkina z mrocznego kraju na Wschodzie. Crosby wcale nie był miażdżąco bardziej lubiany. Piekielnie silny, zdeterminowany i ambitny Rosjanin w oczach wielu miał dużo więcej atutów niż Disneyowski wręcz „Sid the Kid”.

Największe wyczyny punktowe Rosjanina to historia sprzed ponad dekady (ponad 100 punktów co sezon), jednak talent pozostawał. Jego strzał z okolic bulika, snajperskie uderzenie z klepy, którego każdy się spodziewał, ale nikt nie potrafił obronić. W pewnym momencie, gdy któremukolwiek bramkarzowi udało złapać się tą torpedę, taki jegomość mógł uznać się za mistrza. Gdy Carey Price złapał jedną z takich hokejowych bomb, Owieczkin w geście uznania przybił piątkę rywalowi, co zwykle się nie zdarzało. Silny, masywny, często twardo grający Aleksandr do dziś kojarzy się ze swoim słynnym cytatem po bolesnym uderzeniu o bandę, „rosyjska maszyna nigdy się nie psuje”.

Otóż maszyna ta nie tylko zdaje się być zepsuta, ale wręcz przypomina wypierdzianą Ładę, którą łatwiej podpalić niż odpalić.

Bezczelność niczym nieuzasadniona

Artykuł ten nie będzie ani trochę polityczny, więc zepchnijmy szybko na boczny tor ten wątek. W skrócie - Owieczkin ma zdjęcie z przywódcą swojego kraju i deklarował poparcie mimo wiadomych kroków owego lidera. Dostał za to po łapach od zachodnich mediów i nigdy więcej nie odpowiadał na pytania z tą tematyką związane. Koniec.

Co do hokeja, to właśnie o sportową bezczelność się tutaj rozchodzi. „Stołeczni” wdarli się do play-off, gdzie miejsca dla nich zdawało się nie być. Wykolegowali w ten sposób chociażby Devils, Penguins czy Flyers. Kapitan wydawał się ekstatycznie ucieszony, gdy okazało się, że jeszcze co najmniej ten jeden raz zagra o Puchar Stanleya. Wielu kibicom przypomniał się ten „Ovi”, który po zdobyciu najwyższego trofeum w 2018 roku przez tydzień z radości nie trzeźwiał, kąpiąc się między innymi w miejskich fontannach i imprezując z kolegami do białego rana. Obecnie jednak bardziej przypomina on człowieka na kacu po takim rauszu, niż zawodnika głodnego kolejnych sukcesów.

Lista osiągnięć rosyjskiego turbo-snajpera jest iście imponująca. Szereg złotych i srebrnych medali, liczne występy na Meczach Gwiazd, z których potem już rezygnował by nie tracić energii. Puchar Stanleya, tytuły MVP sezonu w NHL i wiele, wiele innych. Ma na koncie także inne chwalebne czyny, dla wielu być może dużo ważniejsze od osiągnięć sportowych. Jedna z fanek Capitals i zawodnika, dziewczynka z zespołem Downa przyszła na trening, by zaprosić ulubionego zawodnika na… randkę. Gwiazdor przyjął zaproszenie, podjechał pod dom dziewczynki limuzyną, zabrał do restauracji, a nazajutrz zaprosił na trening, pokazał klub Capitals od zaplecza i zafundował dziecku niezapomniane wrażenia. To wszystko jednak już było. Dziś to niedostępny, skostniały, a przede wszystkim, arogancko niezainteresowany hokejem starszy pan.

Jemu się po prostu nie chce

Owieczkin nie zdobył podczas tegorocznych play-off ani jednego punktu. Cholera wie czy oddał jakiekolwiek strzały. W meczu numer trzy chyba nawet raz się zamachnął, ale w krążek uderzył tak, że pewnie nawet on sam zaśmiał się z tego w duchu. Przez większość spotkań kapitan, podkreślam KAPITAN, siedział cicho na ławce prawie się nie odzywając. Całkowicie niezainteresowany losami spotkania wydawał się żyć i grać, a w zasadzie stać, tylko dla siebie.

Moment, w którym autentycznie wkurzył mnie i wielu innych kibiców dobrego hokeja nastąpił, gdy nawet komentatorzy zwrócili uwagę, że w momencie wprowadzenia przez Waszyngton krążka do tercji rywala, Aleks zatrzymał się… w tercji neutralnej i nie był zainteresowany włączeniem się do ataku. Skonfundowani obrońcy nie mieli pojęcia, jak się zachować. Nie mieli pojęcia czy cofnąć się za napastnika, bo ten czeka na moment, by włączyć się do akcji czy przypuścić atak bo być może „Ovi” chciał cofnąć się od obrony? Obie odpowiedzi były przeczące. Z uniesionym kijem, bez cienia zaangażowania, Owieczkin stał sobie z daleka od strefy akcji i patrzył jak jego koledzy wypruwają sobie żyły.

37-letni już T.J. Oshie dwoił się i troił na lodzie, choć jego dni chwały są już daleko za nim. Charlie Lindgren nie załamywał się mimo, że w pewnym momencie seria przypominała „Picipolo na jedną bramkę”, a jego oponent w bramce Rangers, Igor Szestiorkin, mógłby z powodzeniem wyskoczyć na piwo między jedną a drugą koniecznością interwencji. Co więcej, Charliemu bramkę strzelił jego brat, co jak podkreślał golkiper, od zawsze było jego koszmarem i potencjalnie życiową torturą. Van Riemsdyk, Johannsen czy Lapierre również dawali z siebie, ile mogli. Wszystkie swoje atuty próbował wykorzystać Tom Wilson, łącznie z próbą przysporzenia nieco show i zachęcania Matta Rempego do bójki.

Wszystko to blakło za każdym razem, gdy Owieczkin dzielnie nic nie robił, albo powolnie, spokojnie zjeżdżał sobie na zmianę, gdy konieczne było szybkie wprowadzenie zmiennika na lodowisko. Przedstawienie absolutnie obraźliwe dla kibiców dobrego hokeja i wręcz bluźniercze dla kibiców talentu Aleksandra i Washington Capitals.

„Daj spokój, przecież on jest….”

już stary? Ma 38 lat. Owszem, dla większości hokeistów to czas na kapciuszki, badania prostaty i leczenie kręgosłupa po latach kariery. Owieczkin jednak jest zbudowany jak wóz pancerny i nigdy nie borykał się z bardziej uciążliwymi urazami. Rzeczywiście, siwe włosy i braki w uzębieniu sprawiają, że można, by go wsadzić do pojazdu marki „Żuk” i kazać krzyczeć „kartofle”, ale Owieczkin nigdy nie uchodził za modela. Nie jest to zatem żaden argument. Jest silny, jest zdrowy i piekielnie utalentowany. Po prostu już mu się nie chce.

Odpowiadając na pytanie, czy pobije rekord Gretzky'ego w ilości strzelonych bramek? Chciałbym, bo męczące jest podniecanie się rekordami wiecznie tego samego typa trzecią dekadę. Podobno jednak zawodnik ogłosił, że po wygaśnięciu obecnej umowy, w wieku 40 lat zakończy karierę i nie będzie bawił się w bicie rekordu na siłę. Zważywszy, że przez połowę sezonu praktycznie nie punktował, by w drugiej połowie strzelić 20 bramek, trudno orzec czy ma szansę strzelić jeszcze 39 goli. Ja trzymam się tezy, że pobije „The Great One” i od razu proszę domorosłych geopolityków i speców od relacji z państwami wschodnimi odpuszczenie sobie swoich cennych uwag. Kierujcie je do generałów i polityków, bo być może odmienicie losy ziemi, tej ziemi. Ja nie mam po tym pojęcia i mieć pojęcia nie zamierzam.

…utytułowany? Jest. Faktycznie, nie ma już niczego w hokeju na kuli ziemskiej, co mogłoby być dla niego jeszcze ekscytujące. Chociaż, dla większości talentów jego pokroju najlepszą zdobyczą po zdobyciu pucharu było zdobycie kolejnego pucharu. Gretzky mówił w swojej książce, że nikt nie pragnie najwyższego trofeum w hokeju bardziej niż bohater artykułu. No więc zdobył go. I to tyle.

Dodam jeszcze, że jego hokejowa osobowość mnie odstręcza. Pewna pani trener kilka lat temu mówiła mi, że podziwia sposób, w jaki Owieczkin dorósł, jak z egoistycznego samolubnego snajpera stał się liderem drużyny, którą w końcu poprowadził na szczyt. Teraz mam wrażenie, że wykupił sobie jakiś kurs „jak udawać kolegę”, zdobył co chciał i od tamtej pory powrócił do myślenia tylko o sobie. Jego wysokie ego nigdy nie było tajemnicą, na pytanie o najlepszego napastnika czy obrońcę, on zawsze odpowiadał „Aleksandr Owieczkin”. Nie zmienia to faktu, że dałem się nabrać na jego metamorfozę przed kilkoma laty. Teraz jego podejście budzi mój autentyczny niesmak.

…w miejscu, którego ja nie zrozumiem? Z całą pewnością. Nigdy nie byłem jednym z najlepszych na świecie w czymkolwiek a jego zarobków zapewne nigdy nie zobaczę na oczy. Tyle, że zawsze podziwiałem sportowców, którym się chciało, a kiedy przestawało im się chcieć, to kończyli kariery. Męczenie się ze sobą, i innych sobą przy okazji nie wygląda mi na etos prawdziwego sportowca, a już na pewno nie hokeisty, o kapitanie drużyny hokejowej nie wspominając.

Rangers rozjechali Capitals w czterech meczach, a Aleksandr Owieczkin miał to głęboko gdzieś. Tak zapamiętam pierwszą rundę tych zmagań.

Liczba komentarzy: 7

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • narut
    2024-04-29 21:29:55

    emeryt bez ambicji? myślę, że nie do końca - myślę tutaj, że jego marzeniem jest wystąpienie na IO i sięgnięcie po złoto, złoto wywalczone na turnieju na którym wystąpią najlepsi z najlepszych na całym globie.. ale z taka grą jaką prezentuje obecnie (i oczywiście pod warunkiem dopuszczenia Federacji) nich nawet nie liczy na powołanie.. ale jakby dostrzegł taka perspektywę, taką szansę to sądzę, że i jego ligowe osiągi i postawa znacznie by się poprawiły... tak czy inaczej Waszyngton do przebudowy...

  • Paskal79
    2024-04-29 21:40:09

    Często oglądam rano skróty i w tym ostatnim meczu ,chyba ani razu Owieczkin nie był pokazany przy krążku i sytuacji bramkowej,on już od,idzie w dół,ale skoro zostało mu 39 goli do Legendy to ma szansę to zrobić.

  • mario.kornik1971
    2024-04-29 23:15:57

    żeby na Owieczkina taki tekst! Co chcesz osiągnąć? Jesteś daremny.

  • Luque
    2024-04-30 01:12:45

    Alex jesteś wielki i nikt tego nie zmieni ;)

    • Luque
      2024-04-30 01:29:06

      Marzyłbym żeby Alan Łyszczarczyk albo obecnie Krzysztof Maciaś zrobili karierę w NHL... ale póki co chyba nie ma na to szans :((

  • unista55
    2024-04-30 06:31:49

    79 meczów, 65 punktów (31G, 34A). Pisanie, że komuś się nie chce mając 38 (!!) lat i mając tyle punktów w najlepszej hokejowej lidze na świecie, jest mocno niesprawiedliwe i przesadzone.

  • PanFan1
    2024-04-30 15:56:12

    Trochę chyba faktycznie zbyt ostro pojechałeś z Ovim Kojot, każdy ma swoje jaśniejsze i ciemniejsze strony charakteru, a Ovi to wciąż reprezentant starej dobrej, a przede wszystkim widowiskowej szkoły hokeja. Bywały takie mecze w przeszłości, które delikatnie mówiąc wirtuozerią techniki nie traciły, ale nadrabiały fizycznością posuniętą czasem nawet do granic brutalności i to się podobało i na to się chodziło, bo mecze nigdy nie były nudne. Tak masz rację Ovi miał bardzo średni obecny sezon, ale i tak lepszy od wielu młodych o których pisało się przed sezonem z pompą. A poza tym przyznaj się lepiej uczciwie, że postawiłeś sporszą sumkę na Capsów, bo Ci coś podpowiadało że mogą być oni czarnym koniem na wschodzie, a Rangers wystrzelali się w zasadniczym 😉 Twoje felietony czytam chętnie, niech mi będzie wolno delikatnie zasugerować Ci czasem odrobinę więcej pokory.

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: To będzie dla chłopaków duży regres, powrót do meczów w polskiej lidze...
  • 1946KSUnia: Za co kara?
  • PanFan1: Kara za ała
  • Oświęcimianin_23: Jak to za co, po co atakował pięścią?
  • Oświęcimianin_23: A ten pseudo komentator na Polsat Sport nigdy nie widzi kary dla Polaków, zawsze sędziowie są źli. Dodatkowo pieprzy takie trzy po trzy.
  • BOBEK: To chyba pasiaki z Polskiej ligi hehe
  • 1946KSUnia: Kurrrrr tylko nie to
  • Luque: Ojj chyba kontuzja Tomka :(((
  • fruwaj: i po Fuciku...
  • 1946KSUnia: BAAARDZO ciężkie zadanie Davida
  • Simonn23: Oby nic groźnego
  • Simonn23: Fucik trzy levele wyżej niż Murray, wielką szkoda
  • fanhookeja: Tomasz trzymaj się
  • unista55: Zdrowia Tomas !
  • kuba17: Oj groźnie to u Fucika wyglądało :(
  • kuba17: Kolano?
  • szop: trener sie usmiechnal po rozmowie z Tomasem bedzie git
  • Stoleczny1982: Chyba Fucik dostal w fucika
  • dzidzio: Czy jakiś strzał dotrze w światło bramki
  • szop: na to wyglada ze mniejszy Fucik oberwal
  • PanFan1: Mamy swoje okazje, a nawet to bardziej Słowacy w tej tercji grają z kontry
  • dzidzio: Nie jesteśmy w stanie wymanewrować Słowaków i nie ma czystej pozycji do strzału
  • 1946KSUnia: Słowacy dziś grają przeciętne zawody
  • szop: Panowie cieszmy sie gra w elicie rreszta sama przyjdzie Nasi walcza
  • Oświęcimianin_23: Ale nam krążek ucieka z kija.
  • 1946KSUnia: Szkoda, że dziś nie wychodzi nic z przodu. Nie ma czystych okazji do bramki, znaczy są ale je zaprzepaszczamy
  • fruwaj: z taką grą jest nadzieja że pokonamy Kazachów
  • 1946KSUnia: Bez konkretów z przodu. Bramkarze robili co mogli
  • fruwaj: Kruczek nie pomógł...
  • Simonn23: Trenować od rana do nocy w dzień wolny grę w przewadze i strzały na bramke
  • botanick: ..bez Fucika..
  • 1946KSUnia: Zabol nie pomógł. Bardzo ciężki moment na wejście. I niesgety zaczyna się sytuacja podobna do meczu z Szwecja. Wynik na styku ale na koniec szybko dajemy sobie wbić kolejne
  • Luque: No cóż Tomasz jednak dawał wiele w tym meczu...
  • fruwaj: teraz Bryku jak żak zagrał..
  • Oświęcimianin_23: Mieli ulgę? Co oni pierd*lą?
  • Alex2023: Bryk gra tragicznie
  • Luque: Ale tak to jest jak się przestaje grać po bramce...
  • Stoleczny1982: Pasuit to jakos sam ze soba gra
  • krych: Mam nadzieję że Unia odpuści sobie Pasia. Najpełniejszy pampers w całej drużynie...
  • fruwaj: wszycsy nasi obrońcy popełniają karygodne błędy...
  • botanick: Akurat Paś jak dla mnie grał chyba najlepiej w ataku.
  • PanFan1: No nic, walczymy - do boju Polska 💪
  • PanFan1: dobranoc waszmościom
  • krych: Paś sytuacje miał ale jak je wykańczał...
  • fruwaj: no cóż... porażka była spodziewana ale gra daje nadzieję na mecz o wszystko z Kazachstanem ale koniecznie Fucik w bramce a reszta spina poślady, gra bez błędów w obronie i poprawia celowniki
  • Luque: Powiem Wam tyle, że oby Fuczik był zdrów, bo z Nim w bramce mamy jakiekolwiek szanse na utrzymanie
  • fruwaj: Paś coś tam jeszcze gra. dla mnie najsłabszy atak to Fraszko-Pasiut-Wronka
  • Simonn23: Powiem tak, po mistrzostwach czas na odmłodzenie kadry
  • botanick: Tatar pochwalił Fucika.
  • krych: O nich to nawet mi się pisać nie chciało
  • Luque: Pasiut bardzo słabo, niestety w tym sezonie już mu nawet opaskę zabrali, no chłop już jest u schyłku
  • Stoleczny1982: Najwyrazniejsza roznica miedzy nami i innymi druzynami to jazda na lyzwach i sprawnosc. Za kazdym razem jak mamy prawie break-away, obronca lapie naszego.
  • fruwaj: dobranoc chopy. jutro trza wstać do roboty...
  • BOBEK: Fruwaj: zgadzam się w 100% Pasiut i Wronka na trybuny
  • krych: Dronie i Kolusza też ten turniej chyba przerósł
  • botanick: Wymieńcie nazwiska lepszych od Wronki,Pasiuta czy Fraszki.
  • Luque: A ja powiem, że największa różnica jest w grze w przewadze... No niczym nie przypominamy tej drużyny z Nottingham gdzie umieliśmy sobie zagrać, tutaj totalnie gramy ten element źle...
  • botanick: Którzy nie grali.
  • Stoleczny1982: Brytole tylko 2 bramki strzelili do tej pory, slabo
  • botanick: Odpowiem za Was,NIE MA LEPSZYCH.
  • Stoleczny1982: Luque - bo inny poziom przeciwnika. Z druzynami Div. 1A lub 1D da sie wolniej rozgrac krazkiem, w elicie to tak szybko jezdza ze od razu doskocza i wybija krazek lub cie rozloza
  • Giovanni: Hejeczka czyli wczoraj byłem blisko w typowaniu 5:0 a tu czwórka w plecy
  • Stoleczny1982: *1B
  • Luque: Liczyłem że Krzysiek Maciaś strzeli fuksa i wrócimy dk gry, szkoda tej kontuzji Tomka może była większa szansa na to żeby ich trochę postawić w stresującej sytuacji
  • Arma: Turniej turniejem, Kalaber niech zostanie i przeprowadzi przesiew na następne lata. Jak ciągle będzie grać Dronią i resztą to zacznie się problem
  • Luque: Ogólnie życzę Krzyśkowi żeby jeszcze coś ustrzelił czy podał komuś w dobrej akcji, bo potrzebujemy kogoś kto się przebije
  • Stoleczny1982: Tez uwazam zwalniajac trenera ktory teraz ma doswiadczenie z ta druzyna bylby blad
  • Simonn23: Jak patrzę ile lat mają nasi obrońcy to wygląda to na kolejne lata bardzo źle
  • Giovanni: Ja sądzę że Jankesi wbiją naszych w tafle w piątek,kurcze potrzebujemy co najmniej 15 takich jak Czerkawski
  • botanick: Cingiel w wywiadzie mówi że Polacy sprawili im dużo problemów,nie pozwoli im grać ładnego hokeja..może mamy za duże wymagania?A spocony był trochę.
  • Giovanni: Ludzie a jak jest z naturalizacją w hokeju ? Ilu może grać w jednej piątce ?? Tak się tylko pytam nie złośliwie
  • Stoleczny1982: Nikt ktory zna realia tego sportu w Polsce nie oczekiwal wygranej
  • botanick: Srać naturalizowanego,SZKOLIĆ.
  • Arma: Ale my nie mamy oczekiwań, mają po prostu próbować
  • J_Ruutu: Niektórzy tutaj tak jęczą jakby spodziewali się że do 1/4 awansujemy :D
  • Stoleczny1982: Gio - IIHF ma przepisy ze naturalizowany musi grac w lidze nowego kraju przez co najmniej dwa lata, moze cos sie zmenilo ale chyba nie
  • Stoleczny1982: Arma - graja jak potrafia
  • Giovanni: Ludzie ja się pytam o naturalizacje ilu może grać w piątce ?? A np na staż nie mozna wysłać do USA lub Kanady
  • J_Ruutu: A coś mi mówi że najbardziej jęczą teraz ci, którzy parę miesięcy temu jęczeli że będziemy dostawać dwucyfrówki od wszystkich.
  • botanick: Tatara w wywiadzie ktoś chyba wodą leje z tyłu..
  • Stoleczny1982: Od Amerykanow moze dostaniemy jeszcze dwucyfrowke
  • Giovanni: Stoleczny dzięki za info, Botanick szkolic ale z czego jak chłopaki wolą kopać gałę
  • Luque: Ruton niektórzy pewnie tego oczekiwali, że Nas pozamiatają... taka wiesz zaściankowa mentalność...
  • Giovanni: Od czasu Czerkawskiego nie mamy wybitnego hokeisty
  • Luque: Natomiast w pełni zgadzam się z Mariuszem Czerkawskim co do przewag... 2 twardzieli na bramkarzu, 3 podania i ładujemy na bramę, a jeden z tych trzech podjeżdża na dobitkę/zebranie krążka
  • Luque: I tak wiemy, że nie rozmontujemy ich i nie podamy sobie mydełka po lodzie do pustaka...
  • Arma: Przede wszystkim jak ktoś ma 15 sezonów na tafli jako obrońca to powinien trafiać w bramkę częściej niż raz na 20 strzałów , nie mówię o golach
  • Luque: Gdzie ja mogę kupić taką koszulkę z Nike'a... taki piękny oryginał :))
  • hanysTHU: Srutututu majtki z drutu.
  • Paskal79: Na miejscu były koszulki reprezentacji wszystkich co grają na Ostrawie , Ale podróbki bez znaczku Nike i materiał słaby ,a kosztowały ok2600-2900 koron jak Dobrze pamiętam
  • omgKsu: Jak z parkingami pod lodowiskiem w Ostrawie?
    Duzo miejsc? Jak cenowo to wygląda?
  • Beta: znowu trenera zwalniają ? ma nowy wazny kontrakt
  • Arma: Paś w notesach skautów to teraz będzie chciał dwa razy więcej
  • Luque: Zawsze w notesie mógł znaleźć się wiecznie młody Grzesiu Pasiut ;)
  • emeryt: a tak realnie,Fucik dostanie kontrakt w Czechosłowacji
  • hanysTHU: Prima aprilis i "bramkasz"w komplecie do kontraktu.
  • hanysTHU: Notesy se wymyślił...
  • hanysTHU: Majkiel
  • emeryt: grunt to przedłużyć z Kalaberem na kolejne lata,niech chłop powoli wprowadza nowych do składu
  • emeryt: straciliśmy tyle lat na wynalazki trenerskie,straciliśmy tyle lat przez zaległosci pzhl względem zawodników ...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe