Nie milion, ale 500 tysięcy złotych więcej potrzeba w budżecie Orlika Opole, aby ze spokojem wystartować w rozgrywkach Ekstraklasy. Klub dopełnia obecnie wszystkich formalności związanych z procesem licencyjnym. Ostatnie słowo należeć będzie jednak do lokalnych władz i sponsorów.
–Za nami już mnóstwo załatwionych formalności, sporo jeszcze przed nami. W znacznym stopniu skompletowaliśmy już dokumenty potrzebne w procesie licencyjnym. Do dosłania zostały w sumie 2 zaświadczenia – mówi Grzegorz Sikora, wiceprezes Orlika Opole.
–Nie ma jednak ryzyka, że do 30 czerwca nie dotrą one do hokejowej centrali. Zespół wznowił też treningi i przygotowuje się oczywiście pod kątem najwyższej klasy rozgrywkowej – dodaje Sikora.
Działacze Orlika mają już za sobą pierwszą turę spotkań związanych z budżetem klubu na nowy sezon. Z poczynionych kalkulacji wynika, że na sezon gry w Polskiej Lidze Hokeja potrzeba nie miliona złotych, jak zapowiadano pierwotnie, ale jeszcze 500 tysięcy więcej.–Pocieszające jest, że nie musimy zebrać całej kwoty na start rozgrywek. Połowę, czyli 750 tys. zł. musimy jednak mieć do grudnia – wyjaśnia wiceprezes Orlika.–Rozmowy w tej kwestii są póki co bardzo obiecujące – dodaje.
Zgodnie z pomysłem działaczy kwotę 750 tys. zł. dofinansowania dla klubu ma być rozłożona równomiernie pomiędzy urząd marszałkowski, miasto Opole i prywatnych sponsorów.
–Zarówno od władz miejskich jak i wojewódzkich otrzymaliśmy deklaracje wsparcia w staraniach o Ekstraklasę i liczymy, że pójdą za tym konkretne kroki finansowe. Zupełnie inaczej wyglądają też rozmowy ze sponsorami. Najwyższa klasa rozgrywkowa to większy prestiż, większe zainteresowanie kibiców oraz mediów, a więc lepsze warunki dla firm zainteresowanych promocją poprzez hokej na arenie ogólnokrajowej – mówi Grzegorz Sikora.
Mat, 24opole.pl
Czytaj także: