Pechowiec Havlík

Pechową postacią niedzielnego meczu w Gdańsku okazał się Ladislav Havlík. Gdański defensor doznał kontuzji, a szefostwo klubu z Jastrzębia składa wniosek o przyznanie walkowera z powodu występu 27-letniego Czecha.
Na pomeczowej konferencji, kontrowersje wzbudziła postać defensora Lotosu PKH Gdańsk, Ladislava Havlika. Przypomnijmy, że Czech we wtorkowym spotkaniu w Jastrzębiu-Zdroju otrzymał karę meczu za atak z tyłu. W wyniku starcia poszkodowany został Łukasz Nalewajka, któremu kontuzja nie pozwoliła na występ w ostatnich dwóch spotkaniach.
- Na początku powiem, że będziemy składać protest, bo według nas Havlik nie powinien grać dzisiaj. Dostał karę meczu i powinien mieć trzy mecze zawieszenia. Nie rozumiem dlaczego wystąpił. Jest to skandal - powiedział trener Jastrzębia, Robert Kalaber.
Słowa trenera gości można odczytać, jako próbę składania wniosku o przyznanie walkowera drużynie Jastrzębia. Wątpliwe jest jednak, aby PZHL anulował swoją wcześniejszą decyzję o braku zawieszenia dla obrońcy Lotosu.
Temat Havlika na tym się jednak nie skończył, bo... hokeista Lotosu doznał kontuzji w końcówce trzeciej tercji, kiedy to zablokował strzał Kamila Górnego.
- Straciliśmy naszego najlepszego obrońcę, prawdopodobnie na długo. Ladislav ma złamany palec - powiedział trener Marek Ziętara.
Czech ma w poniedziałek udać się na konsultację lekarską, która orzeknie jak długa przerwa czeka obrońcę Lotosu.
Komentarze