W meczu kończącym 2. kolejkę TAURON Hokej Ligi Unia Oświęcim rozbiła na wyjeździe STS Sanok 8:1. Podopiecznych Bogusława Rąpały i Marcina Ćwikły przed wyższą porażką uchronił Juraj Ovečka, który zaliczył kilka naprawdę świetnych interwencji. Słowackiego golkipera trzykrotnie pokonał Ołeksandr Peresunko, dokonując tego w odstępie 16 minut.
Ekipa z zachodniej Małopolski wywiązała się z roli faworyta. Odniosła pewne zwycięstwo i w dobrych humorach udała się w drogę powrotną do Oświęcimia. Od samego początku do samego końca dominowała na lodzie, a strzegący sanockiej bramki Juraj Ovečka miał pełne ręce roboty i uchronił swój zespół przed wyższą porażką.
Trzykrotnie na listę strzelców wpisał się Ołeksandr Peresunko, mecz z dubletem zakończył Ville Heikkinen, a Mika Partanen i Daniel Olsson Trkulja dopisali do swoich kont gola i trzy asysty.
Honor sanoczan uratował Wojciech Wilczok, który w 55. minucie huknął spod linii niebieskiej i zamienił na gola okres gry w przewadze. Wcześniej dobre okazje miał Mychajło Kowalczuk, który nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam z Igorem Tyczyńskim.
Ładne zagrania, efektowne bramki
Po pierwszej odsłonie podopieczni Róberta Kalábera prowadzili 3:0. Worek z bramkami rozwiązał Mika Partanen, który po dobrym podaniu Bartosza Florczaka przymierzył z korytarza międzybulikowego. Fińska formacja Unii wspomagana wychowankiem Niedźwiadków Sanok w pierwszej odsłonie rządziła i dzieliła na tafli. W 12. minucie na 2:0 podwyższył Ville Heikkinen, który zmieścił gumę między parkanami Ovečki, a tuż przed przerwą trzeciego gola po akcji Finów zdobył Daniel Olsson Trkulja. Wówczas oświęcimianie skutecznie rozegrali power play.
Na początku drugiej odsłony kontrę wyprowadził Erik Ahopelto, ale uderzony przez niego krążek odbił się od słupka. Kilka minut później fiński skrzydłowy dograł do Partanena, a ten wypatrzył podłączającego się do akcji Aleksiego Mäkelę. 32-letni obrońca przymierzył pod poprzeczkę i odebrał gratulacje od swoich kolegów.
Przed przerwą piątego gola dołożył Ołeksandr Peresunko, który po dograniu zza bramki Daniela Olssona Trkulji huknął bez przyjęcia. Ukrainiec niedzielnego wieczoru był bardzo skuteczny i w kolejnych szesnastu minutach jeszcze dwa razy wpisał się na listę strzelców. W 43. minucie, podczas gry w podwójnej przewadze pociągnął z nadgarstka ze slotu, a potem po kolejnym zagraniu szwedzkiego środkowego przymierzył z bulika w długi róg. W ten oto sposób skompletował hat tricka.
Dodajmy, że spotkanie z dubletem zakończył Ville Heikkinen (kropnął z bulika), a największym pechowcem tego spotkania okazał się Martin Kasperlík, który miał trzy dogodne okazje, ale nie zdołał trafić do siatki.
STS Sanok - KS Unia Oświęcim 1:8 (0:3, 0:2, 1:3)
0:1 Mika Partanen - Bartosz Florczak, Aleksi Mäkelä (01:19),
0:2 Ville Heikkinen - Bartosz Florczak, Mika Partanen (13:07),
0:3 Daniel Olsson Trkulja - Ville Heikkinen, Mika Partanen (19:01, 5/4),
0:4 Aleksi Mäkelä - Mika Partanen, Erik Ahopelto (25:07),
0:5 Ołeksandr Peresunko - Daniel Olsson Trkulja, Andreas Söderberg (39:03),
0:6 Ołeksandr Peresunko - Roman Rác, Joe Morrow (42:18, 5/3),
0:7 Ville Heikkinen - Aleksi Mäkelä, Daniel Olsson Trkulja (43:10, 5/4),
1:7 Wojciech Wilczok - Jakub Bukowski, Jakub Prokurat (54:43, 5/4),
1:8 Ołeksandr Peresunko - Daniel Olsson Trkulja, Nick Moutrey (55:31).
Sędziowali: Marcin Majta, Krzysztof Kozłowski (główni) - Dawid Kubiszewski, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Minuty karne: 12-6.
Strzały: 16-53.
Widzów: 1950.
STS Sanok: J. Ovečka - W. Wilczok (4), I. Kosteczka (2); J. Bukowski, J. Prokurat (2), F. Tomiczek - K. Niemczyk, M. Starościak (2); K. Bukowski, F. Sienkiewicz, D. Wawrzkiewicz - A. Kamienieu, M. Koczera; M. Kowalczuk, I. Nikołajewicz, J. Kozłowski oraz W. Bieda, T. Majerczyk, M. Czopor (2).
Trenerzy: Bogusław Rąpała i Marcin Ćwikła.
Unia Oświęcim: I. Tyczyński - J. Morrow, M. Mościcki; M. Kasperlík, R. Rác, N. Moutrey (2) - B. Florczak, A. Mäkelä; E. Ahopelto, V. Heikkinen, M. Partanen - A. Söderberg, R. Diukow; O. Peresunko, D. Olsson Trkulja, S. Petráš - K. Prokopiak, L. Matthews; A. Ziober (2), R. Galant (2), Ł. Krzemień.
Trener: Róbert Kaláber
Czytaj także: