Robert Mrugała i Andrij Denyskin przedwcześnie zakończyli spotkanie PZU Podhala Nowy Targ z Re-Plast Unią Oświęcim (3:4). Dobrze zbudowani zawodnicy otrzymali od sędziów kary meczów i musieli udać się na wcześniejszy prysznic. Czy ten pojedynek będzie wiązał się z zawieszeniem?
W tym roku nastąpiła istotna zmiana w przepisach. Teraz po każdej karze wyższej i wynikającej z niej kary meczu (5+20) decyzję o ewentualnym zawieszeniu będzie podejmował komisarz TAURON Hokej Lidze.
W niedzielę byliśmy świadkami dwóch kar meczu, które zostały nałożone po szarpaninie między Robertem Mrugałą i Andrjem Denyskinem. Do zdarzenia doszło w 12. minucie meczu, a obaj dobrze zbudowani zawodnicy otrzymali kary 5 minut za bójkę oraz 20 minut za niesportowe zachowanie. Na Mrugałę została nałożona też dodatkowa kara, gdyż został uznany przez sędziów za inicjatora bójki.

W opinii wielu kibiców obaj zawodnicy nie zasłużyli na tak ostrą karę. Czy mogą liczyć na złagodzenie kary od komisarza THL?
– Kary zostały nałożone zgodnie z obowiązującymi przepisami – wyjaśniła nam Marta Zawadzka.
– Gdy będą podstawy do anulowania wykluczeń, będziemy zmieniać orzeczenia arbitrów. Takie sytuacje weźmiemy pod uwagę przy dalszych karach, jeśli zawodnicy je dostaną. Wtedy będziemy zastanawiać się, czy należy zawieszać takich graczy za recydywę – dodała.
Mrugała i Denyskin będą mogli wystąpić w piątkowych meczach TAURON Hokej Ligi. „Szarotki” na własnym lodzie zmierzą się z Comarch Cracovią, z kolei biało-niebiescy podejmą GKS Katowice.
Czytaj także: