To się nazywa przywitanie z nową drużyną i nowymi kibicami. Pechowy hokeista pierwszy trening po zmianie barw klubowych zakończył... nago.
To nie był najlepszy dzień szwedzkiego obrońcy Linusa Rotbakkena. Nowy nabytek norweskiej Vålerengi Oslo na długo zapamięta swój pierwszy trening po transferze z drugiej ligi szwedzkiej. Jest już tradycją, że zespół ze stolicy Norwegii na pierwsze zajęcia na lodzie w okresie przygotowawczym wpuszcza kibiców i kończy je... "rozbieranymi" rzutami karnymi. Zasada jest prosta - każdy zawodnik, który nie wykorzysta karnego zdejmuje jakąś część stroju i strzela aż w końcu trafi.
Tym razem najgorzej na pierwszym treningu Vålerengi poszło Rotbakkenowi i młodemu Filipowi Lalande'owi, którzy musieli rozebrać się do naga. Norweska telewizja TV2 pokazała w nagraniu jak ten ostatni wykonuje rzut karny trzymając kij jedną ręką, bo drugą zakrywał przyrodzenie.
- Trochę wstyd, ale nic na to nie poradzę. W sumie to była fajna zabawa, a ludzie na trybunach się śmiali, więc nie mam z tym problemu - skomentował Lalande. Jego po zdobyciu młodzieżowego mistrzostwa kraju czeka pierwszy w pełni seniorski sezon w barwach półfinalistów ostatnich rozgrywek GET-Ligaen, ale już wcześniej dostawał szansę w pierwszej drużynie. W Oslo jest więc znany.
Dla Rotbakkena było to jednak przywitanie z nowymi kibicami, którym od razu zaprezentował się w całej okazałości. Co ciekawe, podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem. Wtedy również przegranym w "rozbieranych" karnych był nowy nabytek Villiam Strøm. Tym razem poszło mu lepiej. Zrobił wszystko, by tamta sytuacja się nie powtórzyła.
Podobne myśli miał doświadczony Daniel Sørvik, który do Vålerengi wrócił w trakcie poprzedniego sezonu po czterech latach przerwy. On przyjął inną taktykę. Gdy groziło mu całkowite rozebranie, wolał zdjąć łyżwy niż bieliznę. - Dostałem wiadomość z domu, że mam nie być rozebrany - mówił ze śmiechem na antenie TV2,
Czytaj także: