W meczu 13. kolejki Polskiej Hokej Ligi Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 0:1. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 30. minucie Radosław Nalewajka.
Początek spotkania był bardzo chaotyczny. Oba zespoły miały problem z rozegraniem składnej i szybkiej akcji, dlatego też sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.
W pierwszej odsłonie bliżsi objęcia prowadzenia byli podopieczni Roberta Kalábera. Po uderzeniu Dominika Pasia, tor lotu krążka zmienił Kamil Wałęga, ale guma zatrzymała się na słupku. Później dobrymi interwencjami popisał się Michal Fikrt, który obronił kąśliwe uderzenia Jakuba Michałowskiego i Kamila Wróbla.
Mecz nieco ożywił się po przerwie. Oba zespoły porzuciły metodę „tysiąca podań” i w końcu częściej oddawały strzały. W 30. minucie wynik spotkania otworzył Radosław Nalewajka. Kapitan JKH zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym, a następnie utonął w objęciach swoich kolegów.
W krótkim czasie oświęcimianie mieli kilka szans na wyrównanie. W 32. minucie stuprocentową okazję miał Radim Haas, który po dobrym dograniu Andreja Themára miał praktycznie pustą bramkę. Czeski środkowy nieczysto trafił w krążek i marzenia oświęcimskich kibiców o wyrównującym golu diabli wzięli.
Pod koniec drugiej odsłony odrobiny szczęścia zabrakło Damianowi Piotrowiczowi i Janowi Danečkowi. Pierwszy z nich nie wykorzystał sytuacji sam na sam zOndřejem Raszką, a guma po uderzeniu Danečka ostemplowała słupek.
Po zmianie stron oświęcimianie wciąż szukali wyrównującego gola, jednak ich strzały nie były na tyle silne i precyzyjne, aby zaskoczyć Ondřeja Raszkę. 28-letni golkiper JKH w całym meczu obronił 27 uderzeń biało-niebieskich i zachował trzecie w tym sezonie czyste konto.
Warto też podkreślić, że oba zespoły słabo grały w przewadze. Podopieczni Jiříego Šejby nie wykorzystali żadnego z siedmiu takich okresów, a jastrzębianie nie zdobyli bramki podczas sześciu takich prób.
Powiedzieli po meczu:
Robert Kaláber, trener JKH: – Na porannym rozjeździe ze składu wypadł nam Jan Homer. Nasz doświadczony obrońca nabawił się urazu i zastąpił go Maciej Sulka, który przez ostatni tydzień nie był na lodzie z powodu naderwanych więzadeł w kolanie. Dziś wyjątkowo zagrał w ortezie i to był impuls dla całej drużyny. Nasz zespół zostawił serce na lodzie i jestem z tego zadowolony. Może nie był to ładny hokej, ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty.
Jiří Šejba, trener Unii:– To już kolejny mecz, w którym nie strzelamy bramki, a samą walką meczu nie wygramy. Żeby zdobywać gole, potrzebne są dokładne podania, kombinacyjne akcje i szybkość podejmowania decyzji. Mam wrażenie, że niektórym naszym zawodnikom krążek po prostu przeszkadza i przez to jesteśmy spóźnieni.
Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 0:1
Sędziowali:
Minuty karne:
Strzały: 27-27.
Widzów: ok. 1600.
Unia: Fikrt - Ježek, Vehmanen; S. Kowalówka, Daneček, Gruszka (2) - Maciejewski, Šaur; Themár (2), Haas, Tabaček - Paszek, A. Kowalówka; Malicki, Adamus (4), Kiilholma – Gębczyk (2); Piotrowicz, Wanat (2), Wojtarowicz
Trener: Jiří Šejba.
JKH: Raszka – Michałowski (2), Sulka; Kasperlik (2), Wałęga, Fabuš – Kubeš, Gimiński (12); Komínek, Kulas, R. Nalewajka – Bigos (2), Matusik; Paś, Wróbel (2), Ł. Nalewajka – Radzieńciak; Nahunko (4), Jarosz, Świerski.
Trener: Robert Kaláber.
Czytaj także: