Play-off NHL: Pogrążył ukochany klub. Siódmy mecz dla mistrzów [WIDEO]
Zespół Tampa Bay Lightning pokonał na wyjeździe w meczu numer 7 serii play-off NHL tradycyjnie odpadających w pierwszej rundzie Toronto Maple Leafs i wciąż broni Pucharu Stanleya. "Klonowe Liście" wyrzucił z play-off gracz, który od dziecka im kibicował. Dwa pozostałe spotkania numer 7 tej nocy wygrywali gospodarze.
Ekipa Lightning zwyciężyła w decydującym spotkaniu w Toronto 2:1 po dwóch golach bohatera nieoczywistego. Pochodzący z należącego do obszaru metropolitalnego Toronto miasta Mississauga Nick Paul, który od małego kibicował Maple Leafs, do ostatniego meczu serii czekał na swoje pierwsze trafienia w play-off i to właśnie on rozstrzygnął spotkanie na korzyść "Błyskawicy". 27-letni gracz już od 2015 roku występuje w NHL, ale dopiero po raz pierwszy występuje w play-off. Na Florydę trafił w marcu w wymianie z Ottawa Senators za Mathieu Josepha i wybór w drafcie 2024, którą mało kto wtedy zauważył.
Zwycięski gol Nicka Paula:
30 z 31 strzałów gospodarzy obronił tej nocy bramkarz Lightning Andriej Wasilewski. Pokonał go jedynie Morgan Rielly. Do bramki mistrzów NHL krążek skierował też kapitan Maple Leafs John Tavares, ale sędziowie gola nie uznali, ponieważ jednocześnie nałożyli karę na obrońcę gospodarzy Justina Holla za przeszkadzanie w grze.
Drużyna z Tampy wygrała całą serię, mimo że wcześniej na żadnym jej etapie nie prowadziła w meczach. To podopieczni Sheldona Keefe'a trzykrotnie wychodzili na prowadzenie. Było 1-0, 2-1 i 3-2 dla nich. Ale "Klonowe Liście" przyzwyczaiły już swoich kibiców, że nie potrafią w serii play-off dobić rywala. Nikogo w rozgrywkach postsezonowych klub z Toronto nie pokonał od 2004 roku. Odpadał na pierwszej przeszkodzie już 7 razy z rzędu, w tym w każdym z 6 ostatnich sezonów. W swoich czterech ostatnich pierwszych rundach prowadził 3-2, ale ostatecznie przegrywał 3-4. Przed rokiem było nawet jeszcze gorzej, bo z Montréal Canadiens przegrał pomimo prowadzenia 3-1.
Z kolei ekipa Lightning wygrała swoją 9. serię z rzędu. W dwóch poprzednich sezonach sięgała po Puchar Stanleya. W obu tych play-offach najlepszym strzelcem był Brayden Point, który wczorajszego meczu nie dokończył z powodu kontuzji. W pierwszej tercji uderzył w bandę z podwiniętą nogą i udał się do szatni. W drugiej części meczu wyjechał jeszcze na jedną zmianę, ale później na lodzie się nie pojawił. Do końca siedział jednak z kolegami w boksie.
W drugiej rundzie drużyna Tampa Bay Lightning zmierzy się w derbach Florydy z Florida Panthers. Obie ekipy spotkały się ze sobą w play-off także przed rokiem. Wtedy od zwycięstwa 4-2 nad "Panterami" zespół Jona Coopera rozpoczął marsz po drugi z rzędu Puchar Stanleya.
Toronto Maple Leafs - Tampa Bay Lightning 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
Rielly (34.) - Paul (19.), (37.)
Stan rywalizacji: 3-4. Awans Lightning.
Skrót meczu:
Awans do drugiej rundy konferencji wschodniej po siódmym meczu wywalczył także zespół Carolina Hurricanes. "Huragany" u siebie pokonały 3:2 Boston Bruins. Zespół z Raleigh 6 razy w swojej historii grał mecze numer 7 i wygrał wszystkie. Jego bohaterem był tej nocy Max Domi, dobry kolega Nicka Paula jeszcze z czasów dzieciństwa. Obaj jako młodzi chłopcy razem chodzili na mecze Toronto Maple Leafs, w barwach których występował ojciec Maxa, Tie Domi, legendarny specjalista od walk na pięści. Domi junior strzelił tej nocy dla gospodarzy 2 gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę przy bramce Teuvo Teräväinena, dzięki czemu został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Teräväinen także raz asystował. Domi w 17. występie w play-off zdobył dopiero swoje pierwsze gole. Zastępujący w bramce Hurricanes kontuzjowanego Frederika Andersena Antti Raanta obronił z kolei 27 strzałów. Wszystkie mecze tej serii wygrali gospodarze. Drużyna Roda Brind'Amoura przewagę swojej tafli będzie miała także w drugiej rundzie, niezależnie od tego, z kim się zmierzy. Jej rywalem będzie zwycięzca serii pomiędzy New York Rangers a Pittsburgh Penguins. Siódmy mecz między tymi zespołami zostanie rozegrany dziś w nocy polskiego czasu.
Carolina Hurricanes - Boston Bruins 3:2 (1:0, 2:1, 0:1)
Teräväinen (19.), Domi (24.), (31.) - DeBrusk (26.), Pastrňák (60.)
Stan rywalizacji: 4-3. Awans Hurricanes.
Zwycięski gol Maxa Domiego:
Mecz numer 7 wygrali u siebie także Edmonton Oilers. Podopieczni Jaya Woodcrofta awansowali do drugiej rundy play-off w konferencji zachodniej po wygranej 2:0 nad Los Angeles Kings. Zwycięskim okazał się być pierwszy w tegorocznej fazie play-off gol obrońcy Cody'ego Ceciego, któremu asystował Connor McDavid. Kapitan Oilers później dołożył swoją bramkę po indywidualnej akcji. McDavid, który wygrał klasyfikację punktową NHL w sezonie zasadniczym, teraz przewodzi jej w play-off z 14 "oczkami". Został drugim w historii graczem, który w 6 meczach jednej serii zdobywał przynajmniej 2 punkty. Przed nim zrobił to tylko w 1983 roku gracz Boston Bruins Rick Middleton w rywalizacji z Buffalo Sabres. Bramkarz Oilers Mike Smith dopiero w wieku 40 lat po raz pierwszy zagrał w meczu numer 7 play-off NHL. Był bezbłędny i broniąc 29 strzałów zachował drugie "czyste konto" w tej serii, a szóste w rozgrywkach postsezonowych NHL w karierze. Po drugiej stronie tafli Jonathan Quick obronił 39 strzałów, ale pierwszy raz przegrał mecz numer 7. Wcześniej czterokrotnie takie spotkania wygrywał. W ekipie Oilers z kontuzją zagrał Leon Draisaitl, którego występ stał pod znakiem zapytania. Niemiec był na lodzie najdłużej z graczy z pola gospodarzy po McDavidzie i asystował przy golu Ceciego. Drużyna z Edmonton w drugiej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą pary Calgary Flames - Dallas Stars. Ich siódmy mecz odbędzie się najbliższej nocy.
Edmonton Oilers - Los Angeles Kings 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
Ceci (34.), McDavid (57.)
Stan rywalizacji: 4-3. Awans Oilers.
Gol Connora McDavida po indywidualnej akcji:
Pary drugiej rundy play-off:
Konferencja wschodnia:
Florida Panthers - Tampa Bay Lightning
Carolina Hurricanes - New York Rangers/Pittsburgh Penguins
Konferencja zachodnia:
Colorado Avalanche - St. Louis Blues
Edmonton Oilers - Calgary Flames/Dallas Stars
Komentarze