Do trzeciej tercji meczu numer 5 musiał czekać zespół Colorado Avalanche na prowadzenie w spotkaniu drugiej rundy play-off NHL. "Lawina" swojego prowadzenia już nie oddała i obroniła się przed odpadnięciem z rywalizacji.
Podopieczni Jareda Bednara ostatniej nocy pokonali na wyjeździe Dallas Stars 5:3 w 5. spotkaniu serii i uniknęli wyeliminowania z rozgrywek o Puchar Stanleya.
2 gole, w tym zwycięskiego, strzelił dla nich najbardziej wartościowy gracz play-off przed dwoma laty Cale Makar, który w 3 ostatnich meczach nie punktował, a w spotkaniu numer 4 popełnił fatalny błąd, tracąc krążek we własnej tercji, co pozwoliło Wyattowi Johnstonowi strzelić gola w osłabieniu.
Po bramce i asyście we wczorajszym meczu w Dallas zanotowali dla gości Artturi Lehkonen i Nathan MacKinnon, a Casey Mittelstadt wpisał się na listę strzelców w dość szczęśliwych okolicznościach, bo z niemal zerowego kąta zagrał wzdłuż linii bramkowej krążek, który cofający się bramkarz Stars Jake Oettinger łyżwą wepchnął do swojej bramki.
Lehkonen swojego gola na 1:1 zdobył w ostatniej sekundzie pierwszej tercji podczas gry w przewadze. Goście wykorzystali 2 z 3 okazji do gry w liczebniejszym składzie. Gospodarze zamienili na gola 1 z 4.
Po tym jak Stars wychodzili na prowadzenie 1:0 i 2:1, gol Mittelstadta z 42. minuty dał przyjezdnym wynik 3:2. Było to ich pierwsze prowadzenie nie tylko w tym meczu, ale w całej serii.
"Avs" co prawda wygrali pierwsze spotkanie tej pary, ale w trakcie gry ani przez chwilę nie byli wtedy na prowadzeniu. Więcej goli od rywali mieli dopiero, gdy Miles Wood golem w dogrywce dał im zwycięstwo, kończąc mecz.
Tym razem w Dallas nie tylko pierwszy raz prowadzili, ale także pierwszy raz w serii zdobyli gola w pierwszej tercji i nie przegrywali ani po pierwszej, ani po drugiej odsłonie.
Z kolei jak w każdym meczu tej rywalizacji to drużyna Stars jako pierwsza trafiła do siatki. Zrobił to w 10. minucie Joe Pavelski, który wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w tegorocznym play-offie. 39-letni Amerykanin łącznie ma na koncie już 74 gole w rozgrywkach o Puchar Stanleya. To najwięcej ze wszystkich obecnie występujących w NHL graczy.
Pavelski asystował później przy trafieniu Miro Heiskanena, a trzecim strzelcem gola dla gospodarzy był Logan Stankoven.
Zespół z Dallas stracił część swojej przewagi w serii i po 5 spotkaniach prowadzi już tylko 3-2. Nadal jednak jest w lepszej pozycji przed meczem numer 6, który odbędzie się w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu w Denver, a więc na terenie rywala.
W historii play-off NHL dotąd 79,1 % drużyn prowadzących 3-2 wygrywało całą serię. A zespoły zaczynające rywalizację u siebie - tak jak Stars - mają w takich sytuacjach skuteczność 80,7 %.
Drużynie Petera DeBoera nie powinien przeszkadzać fakt, że 6. mecz rozegra na wyjeździe. Po wczorajszej porażce w meczach rozgrywanych w Dallas ma w tegorocznym play-offie bilans 3-4, podczas gdy w obcych halach na 5 spotkań wygrała 4, w tym oba wcześniejsze w denverskiej Ball Arenie w tej serii.
Dallas Stars - Colorado Avalanche 3:5 (1:1, 1:1, 1:3)
1:0 Pavelski - Duchene - Robertson 9:03
1:1 Lehkonen - MacKinnon 19:59 (w przewadze)
2:1 Heiskanen - Robertson - Pavelski 31:39 (w przewadze)
2:2 Makar - Drouin - Rantanen 37:24 (w przewadze)
2:3 Mittelstadt - Parise - Girard 41:12
2:4 Makar 44:28
3:4 Stankoven - Lindell 45:44
3:5 MacKinnon - Lehkonen - Manson 56:50
Strzały: 26-27.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 18 532.
Stan serii: 3-2. Szósty mecz w nocy z piątku na sobotę w Denver (Kolorado).
Skrót meczu:
Czytaj także: