Po meczu porozmawialiśmy z kilkoma osobami:
Józef Zagórski- kierownik drużyny GKS-u Tychy - Unia Oświęcim nie potrafi przegrywać. Sprawa z "przekupstwem" była eksponowana, aby wybić nas z uderzenia i z dekoncentrować. Poniżej rozmowy z Arkadiuszem Sobeckim i Józefem Chrząstkiem.
Arkadiusz Sobecki - bramkarz GKS-u Tychy - "król finałów"
Menago: Jak oceniasz ostatni mecz w Oświęcimiu?
Sobecki: Było to bardzo ciężkie spotkanie. Jestem bardzo zaskoczony tak dobrą postawą naszych zawodników. Nie byliśmy przestraszeni, jak to wyglądało w pierwszym meczu. Chcieliśmy dzisiaj skończyć tą serię i postawić przysłowiową kropkę nad i. Szkoda tylko tej przypadkowej drugiej bramki dla oświęcimian, która doprowadziła do karnych.
Menago: Czy widziałeś strzał Jakubika?
Sobecki: Mariusz Jakubik nastawił kija i krążek wpadł mi pomiędzy parkanami. To spowodowało poruszenie w naszych szeregach, ale dotrzymaliśmy do końca.
Menago: Jesteś specjalistą od rzutów karnych, obroniłeś 9 na 10?
Sobecki: Myślę, iż to trochę więcej szczęścia a nie jakieś specjalne umiejętności. Była to loteria - udało nam się i jestem bardzo szczęśliwy. Na pewno troszkę słabszym bramkarzem na karne jest Witek i to też nam pomogło.
Menago: Czym jest dla Arka Sobeckiego tytuł mistrzowski?
Sobecki: Jest jedynym najcenniejszym krążkiem podczas moich występów na lodzie. A jeśli chodzi o życie prywatne to jedną z ważniejszych chwili. Gram w hokeja już 16 lat i nigdy nie udało mi się zdobyć złotego medalu.
Menago: Czy ktoś się spodziewał, że wygracie w czterech meczach?
Sobecki: Nikt się nie spodziewał. Wiedzieliśmy, że mecze będą bardzo wyrównane. Szczególnie ten pierwszy mecz w którym z wyniku 0-2 doprowadziliśmy do 2-2 i wygraliśmy w karnych. Nasza publiczność była szóstym zawodnikiem na tafli. Mieliśmy ułatwione zadanie w naszej hali już dawno nie przegraliśmy meczu. Dziękuję wszystkim kibicom za prawdziwy doping, zawodnikom za wspaniałą grę i cieszymy się z tytułu.
Menago: Który mecz był dla Ciebie przełomowym?
Sobecki. Myślę, iż ten pierwszy mecz podłamał zawodników. Unii, którzy przegrali w karnych. Obawiałem się również trzeciego meczu u nas. Widać było zmęczenie fizyczne i udało nam się wygrać w końcówce meczu. Chłopcy wytrzymali dzisiaj presję do końca.
Menago: Gratuluje mistrzostw.
Sobecki: Dziękuję bardzo.
Józef Chrząstek - wiceprezes ds. sportowych GKS-u Tychy
Menago: Czym jest dla Pana zdobycie przez tyszan tytułu mistrzowskiego?
Chrząstek: Tak szczerze mówiąc nie liczyłem na mistrzostwo Polski w tym sezonie. Unia ma dobrych zawodników i świetnego trenera a tą rywalizacje tak gładko przegrała. Nie wiem, co się stało. Myślałem, że unia wygra teraz dwa mecze i wszystko rozstrzygnie się w szóstym meczu w Tychach. Wydaje mi się, że zawodnicy, którzy nie zostali powołani do reprezentacji na turniej w Rydze, mieli coś do udowodnienia trenerowi Sidorence. Byli tak zdeterminowani i pokazali, że są potrzebni kadrze. Jest to dla mnie miła niespodzianka. Dziękuję kibicom. Zaniepokoiło mnie w dzisiejszym meczu, przy tak spokojnej atmosferze weszła policja na nasz sektor i zaczęła okładać młodych chłopców. Nie wytrzymałem nerwowo i powiedziałem prezesowi Woźnickiemu, że takie rzeczy nie zdarzają się na żadnym lodowisku. Cieszę się bardzo z wygranej naszego zespołu. Jedynym mankamentem tego hokejowego święta było zachowanie policji.
Menago: Jak Pan ocenia doniesienie ostatnie prasy o rzekomym przekupstwie przez graczy Unii?
Chrząstek: Szczerze mówiąc dopiero popołudniu się o tym dowiedziałem z telefonu Leszka Lejczyka. Byłe bardzo zaskoczony takimi insynuacjami. Była to sytuacja dla mnie bardzo dziwna, że rzekomo tyskie samochody podjeżdżają pod oświęcimskie lodowisko i jacyś ludzie rozmawiają z zawodnikami. Jeżeli wygrać to po męskiej rywalizacji. Przez myśl by mi nie przeszło wysyłać kogoś z łapówką. Spraw, uważam za nie poważną.
Menago: Dziękuję za rozmowę.
Chrząstek: Również dziękuję.
Komentarze