To było wejście do NHL jak żadne inne. Gracz New York Rangers w obecności prawie 80 tysięcy widzów na trybunach. wychodząc na lód po raz pierwszy w tej lidze. po zaledwie jednej sekundzie... pobił się z rywalem.
New York Islanders zmierzyli się tej nocy z New York Rangers na futbolowym MetLife Stadium w East Rutherford w stanie New Jersey. Spotkanie obejrzało z trybun 79 690 widzów, a energetyczne "derbowe" starcie wygrała 6:5 po dogrywce drużyna Rangers.
Pełne emocji były już pierwsze minuty, a niespotykane wejście do NHL zanotował w nich potężny gracz Rangers Matt Rempe.
Do historii przeszedł już samym tym, że wyjechał na lód. Wezwany z AHL 21-latek został bowiem pierwszym w dziejach NHL graczem, który w tej lidze debiutował w meczu rozgrywanym pod gołym niebem.
A dodatkowo prezentację zapewnił sobie szczególną...
W 2. minucie, zaraz po tym, jak Erik Gustafsson dał Rangers prowadzenie, Rempe w swoim pierwszym pobycie na tafli stoczył efektowny pięściarski pojedynek z Mattem Martinem.
Do bójki doszło natychmiast po wznowieniu gry. Oficjalnie czas 5-minutowych kar za walkę zapisano po 1 sekundzie od wznowienia, a zatem po starciu Rempe miał jedyne w swoim rodzaju statystyki w NHL: 1 sekunda czasu gry i 5 minut karnych.
Nawet po swoim debiucie ma w najlepszej lidze świata na koncie więcej minut spędzonych w boksie kar niż na lodzie. Na taflę wyjeżdżał bowiem jeszcze 8 razy i łącznie uzbierał 4 minuty oraz 26 sekund gry.
Młody gracz po meczu zdradził, że to starszy od niego o 13 lat Martin zaproponował pięściarski pojedynek, najpierw kurtuazyjnie gratulując rywalowi wejścia do NHL.
- Powiedział mi: "gratulacje" i zapytał czy chce się pobić. Powiedziałem: "jasne, chcę" i zaczęliśmy. To była dobra zabawa i dobra walka - skomentował Rempe po spotkaniu.
Dla Martina był to już 111. pięściarski pojedynek w NHL. To gracz znany z twardej gry, bo w latach 2012-16 5 razy z rzędu notował najwięcej wejść ciałem w sezonie w całej lidze. W poprzednim sezonie zajął pod tym względem 5. pozycję, a łącznie w NHL ma na koncie już 3 807 takich ataków, co jest drugim najlepszym wynikiem od kiedy NHL zaczęła notować tę statystykę.
- Wiem, że to twardy gość, mam dla niego za to wiele szacunku. W boksie kar pogratulował mi jeszcze raz pierwszego meczu w NHL i powiedział, że walczył ze Zdeno Chárą, ale wydaje mu się, że ja mam jeszcze dłuższy zasięg ramion - powiedział ze śmiechem o Martinie mierzący 201 centymetrów Rempe.
Sam mecz był pełen zwrotów akcji, bo Martin swoją bójką z Rempe najwyraźniej "obudził" kolegów z drużyny, którzy zdobyli kolejne 4 gole i wyszli na prowadzenie 4:1 na początku drugiej tercji.
Później 2 bramki stracili, ale po kolejnym trafieniu było 5:3 dla "Wyspiarzy". Taki wynik utrzymał się do 56. minuty, ale Rangers zdołali odwrócić losy spotkania. Chris Kreider i Mika Zibanejad swoimi golami w przewadze doprowadzili do remisu, a w dogrywce Artiemij Panarin dał zespołowi Petera Laviolette'a zwycięstwo.
Rosjanin obok gola zaliczył także 2 asysty, a Vincent Trocheck zdobył 2 braki i raz asystował. Dla Islanders mecz z golem i asystą zakończył Brock Nelson, strzelali też Mathew Barzal, Bo Horvat, Anders Lee i Aleksandr Romanow, a Noah Dobson asystował 3 razy.
Rangers po 7. zwycięstwie z rzędu z dorobkiem 75 punktów przewodzą tabeli dywizji metropolitalnej. Ich lokalni nowojorscy rywale mają na koncie o 17 "oczek" mniej i w tej samej dywizji są na 5. pozycji. Na dziś Islanders nie awansowaliby do fazy play-off, bo w rywalizacji o 2 "dzikie karty" w konferencji wschodniej zajmują dopiero 4. miejsce.
Wyniki niedzielnych meczów NHL:
New York Islanders - New York Rangers 5:6d.
Colorado Avalanche - Arizona Coyotes 4:3
Pittsburgh Penguins - Los Angeles Kings 1:2
Czytaj także: