Podhale nadal w grze
Niespodzianka w Oświęcimiu. Hokeiści Podhala wygrali czwarty mecz pierwszej rundy play-off i przedłużyli swe szanse na awans do półfinału. Jutro kolejne spotkanie - także w Oświęcimiu. Unia nadal potrzebuje jednego zwycięstwa, "Szarotki" dwóch.
Nowotarżanie rozpoczęli mecz odważnie, wysoko atakowali rywala i mogli się podobać. I tak jak w poprzednich spotkaniach objęli prowadzenie. Kiedy z ławki karwyjechał zawodnik Unii, zza bramki podawał Michalski, bramkarz zbyt słabo trącił kijem krążek i Bomba z bliska umieścił go w bramce. Spore emocje były wkońcówce. Najpierw po strzale Baranyka "guma" minęła parkany bramkarza i odbiła się od słupka. Po chwili karę otrzymało dwóch graczy gości (Bakrlik i Sulka),ale oświęcimianie nie wykorzystali podwójnej przewagi, choć mieli 100-procentowe okazje (przede wszystkim Tabaček).
Druga tercja dobrze rozpoczęła się dla unitów. Po podaniu Zatki z koła prawego bulika mocno strzelił Řiha i krążek pod pachą Rajskiego wpadł do siatki. Pochwili "Szarotki" ponownie objęły prowadzenie. Krążek wywalczył przy bandzie Kmiecik, D. Kapica z prawej strony zagrał wzdłuż bramki nad leżącym na lodzieZatko, a Kolusz dołożył łopatkę kija. Na 2-2 wyrównał Valušiak po znakomitej kontrze i kolejnych zagraniach Piekarskiego i Piotrowicza. Napastnik Unii,któremu po przejściu z KTH nie najlepiej się wiodło, zaczął akcję i ją wykończył strzelając z bliska. Pod koniec tej odsłony Unia grała w przewadze i
straciła kuriozalnego gola. Zjeżdżający na zmianę Różański wycofał krążek do Bakrlika. Ten z własnej tercji mocno strzelił, "guma" skozłowała przed Witkiem imiędzy jego parkanami wtoczyła się do bramki.
W ostatniej odsłonie trwała zacięta walka, a oba zespoły miały sytuacje. W 47 minucie - przy grze w przewadze - Różański objechał bramkę i nieatakowany przez obrońców wjechał na przedpole i strzelił między parkanami. Także w liczebnej przewadze gola strzeliła Unia. Z linii niebieskiej uderzał Dronia, a Tabaček zmienił lot krążka i nie pozwoliło to Rajskiemu na skuteczną interwencję. W 54 minucie było po meczu, a po raz trzeci tego wieczoru nie popisał się bramkarz Witek przepuszczając lekki strzał z nadgartska z linii niebieskiej. Wynik ustalił uderzeniem w "okienko" młodziutki Michalski.
Wydaje się, że przełomowym momentem była bramka na 2-3 Bakrlika. Po takim golu powinien zareagować trener. Nie uczynił tego i zdenerwowany golkiper zaczął popełniać kolejne błędy, po których drużynie trudno się było podnieść. Wydaje się, że jutro między słupkami bramki Unii pojawi się Zborowski.
* * *
- O tym, kogo postawię w środę do bramki będę musiał rozmyślać całą noc - powiedział Karel Suchanek, trener Aksamu Unia. - W play-off, kiedy gra idzie o wszystko, trzeba na lodzie zostawić serce, a tego nie było. Musiałem dokonywać zmian, bo wielu zawodnikom po prostu nie szło. Zawiedli też obcokrajowcy.
Zadowolony z wyniku był trener podhalan Jacek Szopiński. - To prawda, że nie "murowaliśmy" dostępu do własnej bramki, ale to nie zmienia faktu, że zagraliśmy uważnie w defensywie - tłumaczył nowotarski szkoleniowiec. - Byliśmy wreszcie skuteczni w ataku. Nie było w tym przypadku, bo byliśmy o pół tempa szybsi. Moi zawodnicy zawsze zdołali rywali uprzedzić przed bramką.
- W pełni podzielam opinię nowotarskiego kolegi po fachu. Unia była wolniejsza, a po stracie pierwszej bramki daliśmy poczuć góralom, że mogą u nas powalczyć o powrót do walki o półfinał. Jestem za krótko z zespołem, żeby oceniać, czy mój poprzednik popełnił błąd w przygotowaniach do tej fazy rozgrywek - analizował po meczu trener Suchanek.
- Moi zawodnicy mają hokej w genach z dziada pradziada i nigdy nie złożą broni, nawet, jeśli nasz skład różni się znacząco od tego, który przed rokiem zdobył mistrzostwo. Wiem, że każdy mecz jest inny, ale w środę znowu zagramy w Oświęcimiu o zwycięstwo. Trzeba wykorzystać fakt, że w rywalizacji tej pary wygrywają na razie goście - zwrócił uwagę Jacek Szopiński.
(gst)-J.FIL
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (wszyscy z Torunia). Kary: 22 (w tym kara techniczna)- 22 min. Widzów 2500.
Stan rywalizacji: 2-2.
UNIA: Witek - Cinalski, Gabryś, Wojtarowicz, Jakubik (4) Jaros - Zatko (8), Dronia, Krajči (4), Tabaček,Řiha - Flaszar, Piekarski (2), Klisiak, Modrzejewski, Valušiak oraz Piotrowicz, Połącarz (2), Sękowski.
PODHALE: Rajski - K. Kapica (4), Łabuz, Baranyk (2), K. Bryniczka (2), Różański - Dutka, Kolusz, D. Kapica, Kmiecik (2), Bakrlik (8) - Sulka (2), W. Bryniczka (2), Bąba, Neupauer, Michalski - Cecuła, Gaj - Puławski, Jastrzębski, Tylka.
Komentarze