Policja wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci byłego trenera STS-u Sanok Miiki Elomo. Na razie nie jest znana przyczyna zgonu szkoleniowca.
O śmierci 47-letniego Fina poinformował w niedzielę francuski klub Les Jokers de Cergy-Pontoise, którego drużynę Elomo prowadził od początku ubiegłego sezonu.
Generalny menedżer klubu Erwan Agostini poinformował także, że w tej sprawie zostało wszczęte dochodzenie policji.
- Policyjne dochodzenie jest w trakcie, a my skupiamy się na tym, co jest najlepsze dla drużyny i na tym, jak pomóc jej przez to przejść - powiedział Agostini w rozmowie z fińskim dziennikiem "Iltalehti".
Klub poinformował także, że w związku z prowadzonym policyjnym postępowaniem nie będzie udzielał więcej informacji w tej sprawie.
Wiadomo, że Elomo zmarł w domu w departamencie Doliny Oise nieopodal Paryża. Informację tę podał najpierw fiński dziennik "Ilta-Sanomat", a wczoraj potwierdziła ją francuska gazeta "Le Parisien".
Jeszcze kilka godzin przed przekazaniem tragicznej wiadomości o śmierci swojego trenera francuski klub zamieścił w serwisie Instagram zdjęcie z lekcji języka francuskiego, na którym znajdują się obcokrajowcy z drużyny "Jokerów" - Elomo, a także hokeiści.
Okazało się również, że trener zmarł zaledwie kilka dni po zawarciu związku małżeńskiego. W ostatni wtorek poślubił w Finlandii swoją partnerkę Marię Autio, a zmarł zaraz po powrocie z ojczyzny do Francji.
- Nie mogliśmy w ostatnim czasie wyobrazić sobie szczęśliwszych momentów. Wzięliśmy ślub. Cieszyliśmy się i planowaliśmy przyszłe przygody - powiedziała żona zmarłego trenera w rozmowie z "Iltalehti". - On miał taką pozytywną energię i zupełnie nie do pobicia inteligentne poczucie humoru.
Zszokowany jest także brat Elomo Teemu, który razem z nim zdobył w 1999 roku mistrzostwo Finlandii w barwach TPS Turku.
- Mam pustkę w głowie. Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Gdy dostałem telefon z tą informacją, nogi się pode mną ugięły - mówi.
Młodszy brat rozmawiał z byłym trenerem sanockiego klubu po raz ostatni tydzień przed tragedią. Także on nie wie, jaka mogła być przyczyna śmierci.
Miika Elomo przed rokiem, w swoim pierwszym sezonie pracy we Francji, dość niespodziewanie doprowadził drużynę Les Jokers de Cergy-Pontoise do półfinału play-off francuskiej Ligue Magnus. To sprawiło, że w listopadzie znalazł się na opublikowanej przez "Iltalehti" liście kandydatów do objęcia którejś z drużyn fińskiej Liigi.
- Rozmawiałem z nim ostatniego lata. Był w dobrym nastroju, wyglądało, że podoba mu się we Francji. Drużyna radziła sobie dobrze i zaoferowali mu przedłużenie kontraktu. Więc na pewno dobrze wykonywał pracę, bo dłuższe kontrakty rzadko się w Europie zdarzają - mówi w rozmowie z "Ilta-Sanomat" słynny fiński trener Hannu Jortikka, który prowadził Elomo zarówno w juniorskiej reprezentacji Finlandii, jak i w TPS Turku.
Zmarłego trenera w emocjonalnych słowach pożegnał Elmo Aittola, którego z Elomo łączy nie tylko to, że obaj prowadzili STS Sanok. Aittola swego czasu w fińskim klubie TuTo był asystentem Elomo, a jednocześnie dyrektorem sportowym.
- Drogi przyjacielu, będzie mi Ciebie brakowało. Każdego dnia życia będzie mi Ciebie brakowało. Dobrej podróży, Miika - napisał w serwisie X.
Z kolei były gracz sanockiego zespołu Aleksi Hämäläinen, którego Elomo prowadził w dwóch ostatnich sezonach w Les Jokers de Cergy-Pontoise, napisał:
- Dziękuję, że zaufałeś mi jako trener i jako przyjaciel. Będzie mi Ciebie brakowało. Spoczywaj w pokoju, Miika.
Trenera Elomo wspomina również żywa legenda norweskiego hokeja Patrick Thoresen, który był podopiecznym szkoleniowca w norweskiej drużynie Storhamar Hockey Hamar.
- Lubiłem jego i jego szczerość. Był trenerem, który mówił to, co mu na wątrobie leżało - to, co było dobre i to, co było złe. Wśród trenerów, których miałem, był jednym z tych, którzy nakładali najmniejszy filtr na rzeczy. A to są takie kwestie, które ja bardzo doceniam. I podobało mi się to u niego - powiedział były gracz Edmonton Oilers i Philadelphia Flyers w rozmowie z norweską gazetą "Dagbladet".
Elomo po raz ostatni prowadził fiński klub w 2019 roku. Później był szkoleniowcem Storhamar Hockey w Norwegii, następnie STS-u, a ostatnio "Jokerów" z Cergy-Pontoise.
- Zagraniczna praca bardzo mi się podoba. Podobały mi się lata spędzone w Ameryce [w czasie kariery zawodniczej - red.], podobało mi się w Norwegii, podobało mi się w Polsce, a teraz czuję się komfortowo w Paryżu - mówił w wywiadzie opublikowanym w święta Bożego Narodzenia przez fińską gazetę "Turun Sanomat". - Mam jasny cel, żeby nadal trenować w Europie. Bardzo chciałbym dalej pracować we Francji. Francuska liga przeżywa duży boom, co widać też po tym, że ludzie z Ameryki Północnej zaczęli inwestować we francuskie kluby. Widzą tu potencjał wzrostu.
Obecnie drużyna Les Jokers de Cergy-Pontoise zajmuje 9. miejsce w 12-zespołowej tabeli Ligue Magnus. Dziś miała rozegrać swój kolejny mecz ligowy z Gothiques d'Amiens, ale spotkanie zostało odwołane. Decyzję o tym czy chcą grać podejmowali sami hokeiści, którym klub po śmierci trenera zapewnił pomoc psychologiczną. Przed innymi spotkaniami francuskiej ligi pamięć Miiki Elomo zostanie uczczona minutą ciszy.
Les Jokers de Cergy-Pontoise mają na piątek zaplanowany kolejny ligowy mecz z Boxers de Bordeaux.
Czytaj także: