Porażka w bardzo kiepskim stylu !
Kibice, którzy dziś przyszli na halę lodową w Krynicy, przeżyli wielkie rozczarowanie. Katecheci po przegranej w piątek w Katowicach dziś mięli okazję postawić kropkę nad "i" a to ratowałoby ekstraklasę dla Krynicy. Tak się jednak nie stało. KTH przegrało w kiepskim stylu i to najbardziej w tym wszystkim jest smutne. Po raz pierwszy trener Andrzej Pasiut zagrał na cztery formacje, mieszając zupełnie ataki. Jeśli miało to przynieść lepszą grę gospodarzy to swego zadania nie spełniło.
Kryniczanie pierwszą tercję rozpoczęli bardzo chaotycznie i nieporadnie. Goście poczynali sobie bardzo śmiało i to oni rządzili na lodzie niepodzielnie. Dobrze grając w obronie, wyprowadzali groźne kontry, które zatrzymywał skutecznie Artur Ziaja. Katecheci mięli problemy z wyprowadzeniem krążka z własnej tercji. Od początku dali się zepchnąć do głębokiej defensywy a to nie wróżyło nic dobrego. Gra z kontry nie leżała Katechetom – strzelali nie celnie albo ich strzały nie mogły zrobić „krzywdy” Batkiewiczowi.
No i stało się w 17min10sek Marek Pohl ulokował krążek w bramce, dając zasłużone prowadzenie zespołowi GKS -u.Nie upilnowanie napastnika „Gieksy” potwierdzało opinie kibiców, że zawodnicy KTH mają już w „nogach” poprzednie spotkania. I oprócz nerwowości widać było zmęczenie. Zespól spod Góry Parkowej grając w 18min z przewagą jednego zawodnika nie potrafił stworzyć sobie dogodnej sytuacji na bramkę wyrównującą.
Pierwsza tercja rozczarowała wszystkich, ale wśród licznie zgromadzonej publiczności tłumaczono to „zagraniem taktycznym, które miało uśpić przeciwnika”. Drużyna gospodarzy bowiem niczym nie przypominała zespołu z wtorkowego spotkania.
Podsumowanie kar po I tercji :
17:58’ – Grzegorz Sobała – 2 minuty – gra wysokim kijem
Druga odsłona niczym nie różniła się od poprzedniej. To Katowiczanie wykazywali więcej inicjatywy na grę. Zaś u zawodników KTH widoczny był brak pomysłu na grę. W 4min48sek Grobarczyk strzela bramkę na 0:2. I tym samym pieczętuje dobrą grę swojej drużyny. Szturm Katowiczan trwał nadal. Groźne strzały przeciwnika ponownie zatrzymywał „Ziajka”, który nie wątpliwie był najlepszym zawodnikiem w drużynie gospodarzy. Kilkakrotnie pokazał, że jest w końcówce sezonu w życiowej formie. Szkoda tylko, że dobrze zabezpieczone tyły, nie przełożyły się na odważniejszą grę napastników. Kilka groźny strzałów w wykonaniu Żołnierczyka, Brocławika czy Zdunka nie przyniosło jednak gola. Za to goście czuli się co raz pewniej. W 15 minucie KTH grało ponownie z przewadze ale miało ogromne kłopoty z założeniem zamka i oddaniem strzału.
Po tej odsłonie już co raz ciszej mówiono o „ jakimś zagraniu taktycznym ”. Bowiem w grze Kryniczan nic się nie zmieniało.
Podsumowanie kar po II tercji :
1:59’ – Adrian Labryga – 2 minuty – zahaczanie
14:29’ – Marcin Słodczyk – 2 minuty – za atak kijem trzymanym oburącz
Rozpoczęła się III i jak się później okaże ostatnia odsłona tego spotkania. Kibice liczyli jeszcze na jakiś cud, na dodatkową „moc w nogi” swoich ulubieńców na to, że trener postawi wszystko na jedną kartę. Zagra na trzy formacje bo takie ustawienie w poprzednich spotkaniach zdało egzamin. I znów się rozczarowali. Zawodnicy nie wierzyli już chyba w końcowy sukces. Dodatkowo stracili „frajerską” bramkę. Strzał Roberta Grobarczyk w 43minucie z ostrego konta - odbił się od słupka i wpadł do bramki. To jednak o dziwo zmobilizowało gospodarzy. Przy stanie 0:3 zaczęli atakować co raz groźniej i zdołali po raz pierwszy i za razem jedyny pokonać Marka Batkiewicza. Strzał Piotra Mytnika ląduje w bramce. KTH atakowało ale więcej bramek nie zdobyło. Choć w akcjach gości widać było nie pewność. Kryniczanie nie potrafili skorzystać jednak z tego.
Podsumowanie kar po III tercji :
7:32’ – Milos Stranovsky– 2 minuty – spowodowanie upadku przeciwnika
Podsumowanie meczu:
KTH rozczarowało i zawiodło wszystkich. Oprócz ambicji niczym szczególnym się nie wyróżnili. Zasłużone zwycięstwo Katowiczan, którzy widząc w tak słabej dyspozycji Katechetów mogą być chyba spokojni o wtorkowy wynik.
Widzów : 1300
Najlepszy zawodnik KTH : Artur Ziaja
Zawiedli : Napastnicy, którzy niewytrzymali presji spotkania.
Najlepszy zawodnik GKS : Robert Grobarczyk
Zawiedli : Wygrana Katowiczan potwierdza, że ciężko znaleźć takie ogniwo.
Ostatnie spotkanie zostanie rozegrane w Katowicach w najbliższy wtorek.
Stan rywalizacji 2:2
To Katowiczanie przegrywając 2:0 wyrównali stan rywalizacji. Wygrali dwa ostanie spotkania i są zdecydowanym faworytem. Jedynie jakiś cud może odebrać im ekstraklasę. Jednak do póki krążek w grze wszystko jest możliwe.
Kamilos
Komentarze