Beniaminek z Katowic marzy o wejściu do czołowej czwórki, ale to wymaga wygrania współzawodnictwa z rywalem wyżej usytuowanym w tabeli.
Jeszcze sześć meczówsezonu zasadniczego iekstraliga przystąpi doplay offu. Mistrzowie kraju,hokeiści z Sanoka, są raczejpoza zasięgiem pozostałychdrużyn i najprawdopodobniejwystartują z pozycji nr 1.Pozostałe ekipy bronią swoichpozycji przed sąsiadamiz tabeli lub... je atakują. Hokeiściz Katowic na przykładstali się postrachem faworytów.W minioną niedzielęudowodnili, że są w staniezdobyć punkty nawet na lodowiskumistrzów. Nic dziwnegowięc, że beniaminekmarzy o wejściu do czołowejczwórki.
Bez kalkulacji
Zespół z Katowic to powiewświeżości w ekstralidze.Gra bez kompleksów, dokażdego meczu przystępuje zmyślą o zdobyciu punktów;a na własnym lodowisku potrafiwygrać z każdym. Nawyjeździe traci nieco na wartości,ale w niedzielę odniósłcenną wygraną w Sanoku.- My nie kalkulujemy, najakim miejscu znajdziemy siępo sezonie zasadniczym, boniezależnie od tego będziemymusieli mocno się przyłożyć,by przeskoczyć ćwierćfinałowąrundę play offu - mówinapastnik beniaminka, MateuszBepierszcz. - Optymistycznejest to, że gramycoraz lepiej, więc nie wartonas skreślać przed play offem.Nikt oczywiście hokeistówz Katowic nie skreśla. Większośćzespołów wręcz najchętniejnie spotkałaby się znimi w play offie. - Rywalebędą mieli pierwsze mecze usiebie, ale my już oswoiliśmysię z grą na wyjeździe - dodajeBepierszcz. - Nie mamykompleksów, to rywale mająproblem jak nas pokonać.Najbliższy weekend możemieć kluczowe znaczenie dlabeniaminka, bowiem na własnymlodowisku najpierwzagra z GKS-em Tychy, a dwadni później z Cracovią. Kompletpunktów realnie pozwolimyśleć o wyższym miejscuniż szóste.
Inny wymiar
Gdy katowiccy działaczekompletowali skład, dało sięsłyszeć różne głosy. Nie brakowałom.in. ironicznychuwag o wartości przybyszówzza oceanu. Sporym ryzykiembyło też zatrudnieniemłodych hokeistów z zaledwieI-ligowym stażem.- Nie ukrywam, że jestempod wrażeniem postawy hokeistówz Katowic, nie dziwięsię też, że niektórzy nie chcąwpaść na nich już na początkuplay offu - mówi II trenerCiarko, Marcin Ćwikła. -Na razie nam to chyba niegrozi, ale kto wie, jak potocząsię losy rywalizacji. Katowiczanietrzy razy nas skarcili,więc i my musimy się miećna baczności, gdyby ewentualniedoszło do bezpośrednichmeczów. Katowicki zespółjest ułożony pod względemtaktycznym, cały czasmyśli o ataku i strzeleniugola. Ponadto bramkarz ZaneKalemba jest solidny; trzebasporo pracować przed jegobramką, by go w końcu pokonać.Nie znam szatni katowickiejdrużyny, ale widzę, żeobecność Amerykanów czyKanadyjczyków wzmocniłamentalnie rodzimych zawodników.Młodzież przeskoczyłana wyższy pułap. W meczu znami dobrze zaprezentowałsię Bartek Bychawski, alepozostali również poczynilipostępy i stanowią poważnąsiłę, z którą już trzeba się liczyć.
Jedna runda
Katowiczanie koncentrująsię na I rundzie play offu,stąd też skala trudności dlarywali zdecydowanie wzrosła.- Jeszcze nie wiemy, jakułoży się końcowa tabela ikto na kogo trafi - zastanawiasię były reprezentantkraju, dziś trener bramkarzymłodzieżowych reprezentacji,Marek Batkiewicz.- Katowice i Unia na finiszurozgrywek i w play offiemuszą postawić wszystko najedną kartę. Nie mają nic dostracenia, a wiele do zyskania.Wystarczy, że bramkarzdobrze będzie bronił, przeprowadządwie-trzy udaneakcje ofensywne... Wbrewpozorom, w przyszłym miesiącunajwiększy problembędzie miała drużyna z...Sanoka. Pozostałe będą wrytmie meczowym, zaś sanoczaniebędą czekali na grę.Z własnego doświadczeniawiem, że nie jest to komfortowasytuacja.Jeśli utrzyma się statusquo, katowiczanie zmierząsię z JKH GKS Jastrzębie, zaśAksam Unia z Cracovią. Alenie typujmy par - poczekajmyna zakończenie sezonuzasadniczego.
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Czytaj także: