Marcin Kolusz wrócił do pełni sił i wystąpi w dzisiejszym meczu z GKS-em Katowice (18:30). Jego stawką będzie gra w finale Pucharu Polski.
Przypomnijmy, że etatowy reprezentant Polski kontuzji nabawił się 2 listopada, w przegranym 4:6 starciu z Comarch Cracovią. Doznał wówczas złamania palca u ręki i musiał przejść operację, a 13 grudnia lekarze wyjęli mu druty, które zespalające kości.
38-letni zawodnik jest jedną z czołowych postaci ekipy z alei Jana Pawła II. Wychowanek Podhala Nowy Targ rozpoczął sezon 2023/2024 jako obrońca, ale w związku z kontuzjami Tuukki Rajamäkiego i Jakuba Ižackiego został ustawiony w linii ataku i stworzył dobrze uzupełniający się duet razem z Rastislavem Špirko.
W 16 meczach zgromadził 13 punktów za 6 bramek i 7 asyst. Na ławce kar spędził 8 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +5.
Marcin Kolusz bardzo dobrze zna mocne i słabe punkty GKS-u Katowice, z którym wywalczył dwa tytuły mistrzowskie.
Trener Róbert Kaláber ma do dyspozycji 22 zawodników. Do gry nie jest zdolny tylko Jauhienij Kamienieu.
Czytaj także...
Czytaj także: