Poznaje charaktery i umiejętności
Szwedzki szkoleniowiec reprezentacji Polski - Peter Ekroth - przeprowadził w piątek na toruńskim lodowisku dwa treningi z kadrowiczami.
Liczy się szybkość
Na rozgrzewkę sztab szkoleniowy zarządził minigierki dwóch, a po chwili trzech napastników na jednego obrońcę.
- Nie martwcie się, że coś spartaczycie. Zakładam, że nie wszystko będzie wam od razu wychodzić. Liczy się szybkość - krzyczał do graczy szwedzki szkoleniowiec.
Prawie półtoragodzinne zajęcia na lodzie Ekroth często przerywał, tłumacząc hokeistom filozofię nakreślonej przez niego taktyki. Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt ze szwedzkim szkoleniowcem.
- Chcę ich zobaczyć. Poznać ich charaktery i umiejętności, jakie posiadają. Spodziewam się po nich wiele. Połowa z tych graczy, którzy przebywają w Toruniu, może spodziewać się występów na kwietniowych mistrzostwach świata - tłumaczy swoje powołania Peter Ekroth.
W Toruniu nie pojawili się wszyscy awizowani wcześniej zawodnicy (w poniedziałek dojedzie ostatni z powołanych - Grzegorz Piekarski, o innych zmianach w kadrze informowaliśmy na bieżąco). Wśród tych, którzy zostali zaproszeni na zgrupowanie w trybie awaryjnym znalazł się m.in. Michał Plaskiewicz.
- Jeszcze przed rozpoczęciem treningu trener Ekroth powiedział nam, bramkarzom, abyśmy starali się wybijać jak najwięcej krążków - mówił wychowanek TKH Nesty. - Stwierdził, że jednym z największych mankamentów naszej ligi jest to, że tracimy bramki po wznowieniach w tercji defensywnej.
W składzie wybranym przez Szweda zabrakło innych torunian Bartosza Dąbkowskiego i Jarosława Dołęgi, którzy jeszcze w listopadzie bronili barw Polski w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.
- To nie jest tak, że są poza kadrą. Widziałem ich, wiem jaką formę teraz prezentują - dodaje Ekroth. - Teraz chcę zobaczyć innych. Uważam, że im więcej graczy poznam, tym lepiej dla mnie i dla reprezentacji.
Będzie zabawnie
Po zajęciach kadrowicze udali się na siłownię, a później, po kilku godzinach przerwy, ponownie spotkali się na lodzie. W sobotę ten scenariusz zostanie powtórzony.
W niedzielę natomiast kadra zagra mecz sparingowy z Toruńskim Klubem Hokejowym (początek godz. 17.30).
- Będzie zabawnie - odpowiada Peter Ekroth, na pytanie czyja drużyna okaże się lepsza, reprezentacja czy ekipa jego dobrego kolegi z czasów pracy w Szwecji Jarmo Tolvanena. - Oczywiście to dla nas bardzo ważny mecz. Cieszę się, że mamy możliwość gry.
Kontrolnie z Litwinami
Kadra pozostanie w Toruniu do piątego lutego, wówczas wyjedzie na Litwę, aby rozegrać tam dwa mecze kontrolne.
- Spotkania z Litwinami rozgrywane będą na lodowisku w Elektrenai (7 i 8 lutego - przyp. red) - informuje Andrzej Zabawa, kierownik reprezentacji Polski. - Mieszkać będziemy kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Wilnie.
Nowości - Dariusz Łopatka
Komentarze