GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice, Comarch Cracovia - Unia Oświęcim, TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie, Tempish Polonia Bytom - PGE Orlik Opole, to zestawienie par ćwierćfinałowych play offu o mistrzostwo Polski. Dwa zespoły Nesta Mires Torun oraz Automatyka Gdańsk będą walczyły o utrzymanie się w ekstralidze.
GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice, Comarch Cracovia - Unia Oświęcim, TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie, Tempish Polonia Bytom - PGE Orlik Opole, to zestawienie par ćwierćfinałowych play offu o mistrzostwo Polski. Taki układ to wynik 40 meczów sezonu zasadniczego i chyba nie jest niespodzianką. Dwa zespoły Nesta Mires Toruń oraz Automatyka Gdańsk będą walczyły o utrzymanie się w ekstralidze. Rywalizacja ma swoich faworytów, ale trzeba wygrać cztery mecze, by awansować dalej, więc wiele zdarzyć się może.
Jeden cel
Hokeiści GKS Tychy, zwycięzcy sezonu zasadniczego, osiągnęli pierwszy cel, bowiem od początku niemal do znudzenia powtarzali: chcemy wystartować w play offie z pozycji nr 1. - Mnie nic innego nie interesuje tylko mistrzostwo Polski i dlatego premie będą jeżeli zespół zdobędzie złoty medal - zadeklarował prezes Tyskiego Sportu, Grzegorz Bednarski. - Mamy już wystarczająco dużo srebrnych i brązowych medali...
W sezonie zasadniczym Tyszanie ponieśli 9 porażek, w tym 3 po dodatkowym czasie lub karnych. - Kilku z nich można było uniknąć (np. z Podhalem na własnym lodzie - 2:3), bo wszystko wydawało się pod kontrolą, ale pojawiały momenty dekoncentracji. Graliśmy nierówno i nie wiem z czego to wynikało. Mieliśmy serię kilku wygranych meczów, a potem zdarzało się kilka porażek. Może to brak motywacji sprawiły, że zespół obniżał poziom. Jednak na finiszu sezonu musimy uniknąć tych wahań i zrealizować swój plan. Bo zespół ma duży potencjał, mamy 25 zawodników i każdy z nich chce wiele pokazać na lodzie - powiedział trener GKS, Jirzi Szejba.
Najgroźniejszym rywalem tyszan zapewne będą obrońcy tytułu mistrzowskiego hokeiści Comarch Cracovii, którzy na finiszu okna transferowego dokonali kilku transferów. Nie wiemy jak one będą funkcjonowały. Jednak trener Rudolf Rohaczek ma spore doświadczenie i niejeden raz potrafił zaskoczyć rywala. „Pasy”, naszym zdaniem, mają jednak trudniejszą drogę do finału.
Wygrani oraz przegrani
Niewątpliwie największymi wygranymi sezonu zasadniczego są hokeiści JKH GKS Jastrzębie. Wydawało się, że możliwości zespołu są ograniczone. Jednak trenerski duet Robert Kalaber – Rafał Bernacki tak przygotował zespół, że potrafił zaskoczyć rywali.
- To prawda, że odmłodzenie składu sprawiło, że wielu fachowców spisało nas na straty. - A tymczasem zajęliśmy 6. miejsce i to jest sukces tej drużyny. Po awansie do grupy silniejszej, z wielu względów, mieliśmy trudne okresy. 7 zawodników wyjechało na zgrupowanie kadry młodzieżowej i mieliśmy kłopot ze skompletowaniem składu. Teraz z kolei mamy problem z chorobami oraz kontuzjami – powiedział II trener JKH GKS, Rafał Bernacki.
Powody do zadowolenia mają kibice bytomskiej Polonii, wszak ich zespół, po raz pierwszy od wielu sezonów, znalazł się w czołowej „4”. Rotacja w składzie była spora, działacze cały czas szukali optymalnego zestawienia. W trakcie sezonu zatrudnienie drugiego wartościowego bramkarza była potrzebą chwili. Z Wysp Brytyjskich z pomocą pospieszył Ondriej Raszka, uzupełniono obronę oraz ataki i były tego dobre efekty. Awans do półfinału wydaje się realny i byłby to sukces trenera Tomasza Demkowicza oraz jego podopiecznych.
Niemal z dnia na dzień coraz lepiej się prezentował zespół Tauronu KH GKS Katowice. Reaktywacja klubu była ważnym wydarzeniem, start był trudny i stąd też trzeba było się zadowolić grą w grupie słabszej. Niemniej awans do play offu jest wydarzeniem dla wielu młodych zawodników katowickiej ekipy.
Znacznie więcej oczekiwano od zespołu Orlika Opole. Przed sezonem było wiele szumnych zapowiedzi, ale trudno oczekiwać dobrych wyników, gdy gra opiera się zaledwie na kilku zawodnikach. Kontuzje, choroby czy rotacje sprawiły, że drużyna traciła na wartości. Wcale nie jesteśmy przekonani, czy formuła budowy zespołu w oparciu o zagranicznych zawodnikach z polskimi korzeniami się sprawdziła. Również Unia Oświęcim miała ogromne ambicje, a skończyło się tylko na 7. lokacie. W 1. rundzie play offu Unia w starciu z Comarch Cracovią wydaje się być bez szans...
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Czytaj także: