Carey Price i Montreal Canadiens przedłużyli współpracę o kolejne osiem lat. Warunki finansowe nie zostały podane do publicznej wiadomości, ale dziennikarze TSN nie mają wątpliwości i informują, że 29-latek stał się najlepiej opłacanym golkiperem w historii NHL.
Nowy kontrakt Price'a jest wart bagatela... 84 miliony dolarów. Oznacza to, że za sezon gry otrzyma 10,5 miliona, czyli o dwa więcej od golkipera New York Rangers Henrika Lundqvista.
Na tak wysokie pobory w NHL w tej chwili może liczyć tylko dwóch graczy. Chodzi oczywiście o liderów Chicago Blackhakws Patricka Kane'a i Jonathana Toewsa. Pół miliona mniej zarabia kapitan Los Angeles KingsAnže Kopitar.
– Nigdy nie myślałem o graniu gdzieś indziej – szczerze wyznał Carey Price. – Jest to idealne miejsce dla mnie. Mam już wystarczająco dużo doświadczenia, aby poradzić sobie z tym, co może mnie spotkań. Powtórzę to jeszcze raz: nigdy nie myślałem o grze w innych barwach. To byłoby dla mnie dziwne.
Price rozegrał w Montreal Canadiens już 509 spotkań i pod tym względem zajmuje trzecie miejsce w historii organizacji. Świetny w jego wykonaniu był sezon 2014/2015. Został wtedy uznany najlepszym golkiperem NHL Vezina Trophy), a także zgarnął nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika ligi (Hart Memorial Trophy) oraz najlepszego gracza wybranego głosami samych zawodników (Ted Lindsay).
Pięciokrotnie wystąpił też w Meczu Gwiazd (08/09, 10/11, 11/12, 14/15, 16/17).
W poprzednim sezonie Carey Price wystąpił w 62 spotkaniach, w których interweniował ze skutecznością oscylująca w granicach 92,3 procent i wpuszczał średnio 2,23 bramki na mecz.
Świetnie radził sobie także w reprezentacji Kanady. W 2014 roku był podstawowym bramkarzem ekipy spod znaku "Klonowego Liścia", która zdobyła złoto olimpijskie w Soczi. W 2016 strzegł słupków Kanady, podczas wygranego przez tę reprezentację Pucharu Świata.
Czytaj także:
