Rangers nie chcą Krzysztofa Oliwy!
NIE WIEDZIE SIĘ naszej dwójce w NHL. Ogromne problemy z grą ma Mariusz Czerkawski, a wczoraj w roli głównej wystąpił Krzysztof Oliwa. Polak, kupiony w czerwcu przez New York Rangers z Pittsburgh Penguins, został przez nowojorczyków wystawiony na tzw. non-roster waivers. Co to oznacza? W ciągu 24 godzin klub czeka na oferty i odda swego skrzydłowego za 75 tys. dol. odstępnego plus przejęcie zobowiązań kontraktowych.
Przypomnijmy, że Oliwa ma podpisany do czerwca 2004 roku kontrakt z sezonową gażą 850 tys. dolarów. Jeśli nie znajdą się chętni na jego usługi, jutro spakuje się i poleci do filialnego zespołu z ligi AHL - Wolf Pack, mającego siedzibę w Hartford.
Trener Bryan Trottier zdecydował się zrezygnować; z Polaka, wszak - jego zdaniem - nie spełnia on pokładanych w nim nadziei, a na dodatek nie wygrywa bójek.
- Nie spodziewałem się, że tak zostanę potraktowany. Mam duże doświadczenie, zdobyłem Puchar Stanleya, a w poprzednim sezonie rozegrałem 57 meczów w "Pingwinach". Trener nie dawał mi wiele szans na grę i czułem, że nie darzy mnie sympatią. Co do bójek, to nie jest prawdą, że je przegrywałem. Wręcz przeciwnie, pokazałem, że ta sztuka nie jest mi obca, o czym mogą poświadczyć; zawodnicy innych zespołów. Zresztą co mogę powiedzieć; dobrego o Trottierze? 9 listopada w Columbus posłał mnie na lód na 2,8 sekundy przed końcem meczu. Chyba nie po to, abym mógł odmienić; losy przegranej potyczki! Otrzymałem wówczas karę meczu, NHL zawiesiła mnie na pięć; spotkań i zapłaciłem 24 tysiące dolarów. Jak była potrzeba, to ja miałem załatwić; sprawę. Teraz okazuje się, że zostałem kozłem ofiarnym - powiedział nam rozgoryczony Oliwa.
http://sports.pl/gazeta/iso_tempo/ (ANGO)
Komentarze