Rodziny kanadyjskich zawodników będą mogły wejść do „bańki”
Członkowie rodzin zawodników, którzy dotarli do finału konferencji, będą mogły spotkać się ze swoimi krewnymi po długim okresie izolacji. Przepis ten dotyczy jednak jedynie obywateli Kanady, a uprzednio należy wykazać aż siedem negatywnych wyników na obecność koronawirusa.
Dziennik Le Journal de Québec donosi również, iż zainteresowani będą musieli przejść także siedmiodniową kwarantannę domową, a tuż po niej odbyć trzy testy na koronawirusa.
– W Edmonton będą musieli mieszkać w innym hotelu niż zawodnicy, a przed spotkaniem krewnych, ich rodziny będą musiały wykazać dodatkowo cztery wyniki negatywne – czytamy w dzienniku.
Jonathan Marchessault uważa jednak, iż taka opcja jest mało realistyczna.
– Mimo, iż liga opłaciłaby przelot naszych rodzin, to uważam, iż nie jest to najlepsze rozwiązanie dla czwórki moich małych dzieci, z których najstarsze nie ukończyło nawet szóstego roku życia. Osobiście nie sądzę, by moja żona poparła pomysł czterodniowej kwarantanny w hotelu, a następnie czterech kolejnych testów – wyznał napastnik Vegas Golden Knights.
Przypomnijmy, iż od kiedy zespoły zostały skoszarowane w Edmonton i Toronto, nie odnotowano żadnego pozytywnego przypadku na obecność wirusa SARS-CoV-2.
– To dla nas mały cud, nasze oczekiwania spełniły się w stu procentach. Jednak mimo wszystko, każda interferencja z zewnątrz zwiększa ryzyko – mówi Steve Mayer, wiceprezes NHL.
Wpływ na tę decyzję miał niewątpliwie fakt, iż w grze pozostały już tylko cztery zespoły. Przywilej ten dotyczy na razie tylko Kanadyjczyków.
W finale Konferencji Zachodniej mierzą się ze sobą hokeiści Vegas Golden Knights z Dallas Stars.Ekipa z Teksasu zwyciężyła wczoraj po golu Johna Klingberga, który okazał się być jedyną bramką w tym meczu. Natomiast 8 września o godzinie 2.00 dojdzie do pierwszego starcia New York Islanders z Tampa Bay Lightning.
Komentarze