Rollercoaster wrażeń w Krakowie! GieKSa górą po dogrywce [WIDEO]
Niesamowitych emocji dostarczył mecz Comarch Cracovii z GKS-em Katowice. Choć mistrzowie Polski po 8 minutach prowadzili już 3:0, to „Pasy” rzuciły się w szaleńczą pogoń, odrabiając straty i na... 36 sekund przed końcem spotkania obejmując prowadzenie! Katowiczanie zdołali jednak doprowadzić do dogrywki, w której zwycięstwo gościom z Górnego Śląska zapewnił Olli Iisakka.
„Pasy” przystąpiły do dzisiejszego spotkania w niemalże identycznym zestawieniu, jak do wyjazdowego spotkania w Sanoku. Jedyne roszady miały miejsce w czwartej formacji obronnej, gdzie Szymona Bieńka zastąpił Karol Sterbenz. W dalszym ciągu Rudolf Roháček nie mógł skorzystać z usług Radosława Sawickiego. W kadrze mistrzów Polski zabrakło natomiast Bena Sokaya oraz Grzegorza Pasiuta.
W pierwszych minutach spotkania to gospodarze dłużej utrzymywali się przy krążku, sprawdzając kilkukrotnie gotowość Johna Murraya. Gdy do głosu doszli goście, wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Trzy pierwsze strzały GKS-u, przyniosły trzy bramki. W 4. minucie wynik spotkania otworzył Joona Monto, który przejął krążek po błędzie w rozegraniu rywala. W 7. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Michalski a ledwie po 18 sekundach autorem trzeciego trafienia stał się Olli Iisakka. Po trzeciej bramce, trener Roháček podjął deczyje o zmianie bramkarza. Miejsce Matthew Robsona zajął Łukasz Hebda.
W 26. minucie „Pasy” zdołały odpowiedzieć na nokaut GieKSy z pierwszej tercji. Aapo Alapuranen wykorzystał podanie od Gustafa Berlinga i z najbliższej odległości pokonał Murraya. Minutę później katowicki golkiper raz jeszcze musiał wyciągać krążek siatki. Najprzytomniej w zamieszaniu pod bramką GKS-u zachował się Adam Raška, który wyłuskał krążek i zdobył kontaktową bramkę. Radość ze zdobytej bramki, nie trwała długo, bowiem w 29. minucie gumę do krakowskiej bramki zdołał zaadresować Hampus Olsson.
Trzecia tercja świetnie rozpoczęła się dla drużyny Cracovii. W 44. minucie Sebastian Brynkus pomimo asysty katowickiego obrońcy, zdołał posłać silny strzał z nadgarstka, którym kompletnie zaskoczył Johna Murraya. „Pasy” ponownie łapiąc kontakt z rywalem, tym razem dopięły swego. W 47. minucie wydarzenia skupiały się pod katowicką bramką. W końcowej fazie spotkania John Murray zgubił kij, co po chwili wykorzystał Adam Raška, dając gospodarzom upragniony remis.
Długimi momentami żadna ze stron nie zdołała przejąć inicjatywy nad wydarzeniami na lodzie. Nie oznaczało to jednak końca emocji. Na 36 sekund przed końcem trzeciej tercji Janne Jalasvaara wywołał eksplozję radości przy Siedleckiego wyprowadzając po raz pierwszy w spotkaniu Cracovię na prowadzenie. Posłany przez doświadczonego obrońcę na deski GKS Katowice zdołał jednak odpowiedzieć. Gdy zegar odmierzający czas wyświetlał 12 sekund do zakończenia spotkania Sam Marklund doprowadził do dogrywki. W doliczonym czasie gry więcej wyrachowania wykazali podopieczni Jacka Płachty. W 64. minucie Olli Iisakka dobił odbity przez Łukasza Hebdę po strzale Joony Monto krążek i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
Comarch Cracovia - GKS Katowice 5:6 (0:3, 2:1, 3:1, d. 0:1)
0:1 Joona Monto (03:35),
0:2 Mateusz Michalski - Mateusz Bepierszcz, Maciej Kruczek (06:45),
0:3 Olli Iisakka - Joona Monto, Santeri Koponen (07:03),
1:3 Aapo Alapuranen - Gustaf Berling (25:01),
2:3 Adam Raška - Tomáš Vildumetz (26:59),
2:4 Hampus Olsson - Shigeki Hitosato, Sam Marklund (28:21),
3:4 Sebastian Brynkus - Krystian Mocarski (43:32),
4:4 Adam Raška - Tomáš Vildumetz, Alexander Younan (46:50),
5:4 Janne Jalasvaara - Tomáš Vildumetz, Marek Špaček (59:24),
5:5 Sam Marklund - Bartosz Fraszko, Noah Delmas (59:48),
5:6 Olli Iisakka - Joona Monto, Aleksi Varttinen (63:43, 3/3).
Sędziowali: Dawid Szabó, Michał Baca (główny), Renátó Tóth, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 6-4.
Strzały: 31-35.
Widzów: 1000.
Cracovia: M. Robson (od 7:04 Ł. Hebda) - A. Ježek, J. Žůrek; T. Vildumetz, A. Raška, M. Špaček - A. Younan, V. Kunst; A. Alapuranen, J. Lundgren, G. Berling (2) - J. Jalasvaara (2), D. Krenželok; M. Kasperlík, K. Wróbel, F. Kapica (2) - L. Motloch; K. Mocarski, M. Bezwiński, S. Brynkus oraz K. Sterbenz.
Trener: Rudolf Roháček
GKS Katowice: J. Murray - N. Delmas, M. Kruczek; S. Marklund (2), M. Michalski, B. Fraszko - A. Varttinen, S. Koponen (2); O. Iisakka, J. Monto, H. Olsson - J. Wanacki, R. Cook; M. Lehtimäki, M. Bepierszcz, S. Hitosato - K. Maciaś, B. Chodor; M. Kowalczuk, I. Smal.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze
Lista komentarzy
kudlacz88
Łukasz Hebda wygrał mecz!!! Powinien być pierwszym bramkarzem caly sezon!!
Brawo Pasy!! Dzięki za walkę do końca!!
Cinquecento
Walki do końca nie zabrakło po jednej i drugiej stronie. Brawo GieKSa!!!
SK 1964
Oj,niech się już kończy ta ślizgawka i zacznie prawdziwe granie , nie sądziłem że Cracovia wróci do meczu.
Bacznyobserwator
To zwalaniacie tego Rudolfa czy nie bo nie widzę wpisów by szedł do siebie
A co ja tam wiem
Redakcja to sie jednak nie przykłada
Meczy był wyjazdowy dla Katowic, a zdjęcie wkładacie w koszulach "domowych" Trzymajcie jakies poziom Detale robia różnice pooglądajcie portale hokejowe z innych państ To nie jest wielki koszt
aggropas
Brawo Łukasz Hebda! Zasługuje na więcej szans ! A nawet i 1 publiczność na pewno by go wspierała jest w końcu z naszego miasta , .Robson 3 pierwsze strzały na bramka i przegrywamy 3:0 po 8min. Seba kolejny raz pokazuje ze jest naprawdę waleczny i ważny w tym zespole .
Bramkę 5:5 poprzedzał nie odgwizdany faul , była krew a sędziowie w ogóle nie zainteresowani .
Rudi centralnie nie wie jak rozmawiać z zawodnikami drugi trener zbija żółwie itp a ten blendy tylko obczaja
A co ja tam wiem
Hebda rodzony w Krynicy Nie jest on "wasz" Co oczywiście nie oznacza że dziś utrzymał mecz Rudolfowi
A co ja tam wiem
Podmienili zdjęcię No wspaniale :)))
WitekKH
Dziwny to był mecz. Na pewno nie najlepsze zawody w wykonaniu pierwszych tormanów. Mistrz Polski po łatwym początku chciał odjechać dwie tercje, co się zemściło i gospodarze zwietrzyli okazję i w dobrym stylu powrócili do gry.
Ozdobą spotkania bramka Brynkusa. Solidny występ Monto czy Marklunda. Wśród "Pasów" aktywny Raska i Wildumetz.
BernsztajnAlef
Bramka Brynkusa? Bo komentator tak powiedział? Gol Michalskiego o wiele ładniejszy