Dwóch następnych zawodników w kolejnym sezonie PLH nie zagra już w TKH. Po zwolnieniu Tomasza Koszarka, Piotra Kosedy i Pawła Jakubowskiego, dwóch innych graczy odchodzi z Toruńskiego Klubu Hokejowego na własne życzenie.
Kilka dni temu informowaliśmy o sytuacji w toruńskim klubie. Poruszaliśmy kwestie umów zawodników z TKH. Od tego czasu, w tym temacie, niewiele się zmieniło, przy czym już jutro część hokeistów stanie się wolnymi zawodnikami.
Czekają na ruch
Opóźnienia w kontynuacji rozpoczętych dwa tygodnie temu rozmów spowodowały, że część graczy rozejrzała się już za ewentualnymi nowymi pracodawcami. Jak się okazało, większość z nich z powodzeniem znajdzie sobie miejsce w innych klubach.
Na czele listy „strat” TKH, już dziś, znajduje się Bartosz Dąbkowski, filar toruńskiej defensywy, którego od kilku dni łączy się z siódmą drużyną kraju - JKH GKS-em Jastrzębie.
- Szczegóły są już „dogadane”. Nic w tej sprawie się już nie zmieni - potwierdza 24-letni obrońca. - Pięć sezonów spędziłem w Toruniu, czuję jednak, że potrzebuje zmiany. Wpływ na tę decyzję miały również kwestie finansowe.
„Miejsce” numer dwa zajmuje napastnik, inny wychowanek toruńskiego klubu, a do niedawna kadrowicz - Jarosław Dołęga.
- W Toruniu w przyszłym sezonie raczej nie zagram - przyznaje jeden z najskuteczniejszych graczy poprzedniego sezonu, który zastanawia się nad wyborem jednej z dwóch ofert drużyn z południa kraju. - Jestem co prawda umówiony na spotkanie i rozmowy z działaczami TKH, ale nie należy spodziewać się wiele.
Sytuacja kadrowa Toruńskiego Klubu Hokejowego jest zatem coraz gorsza. Czy będzie to koniec fatalnych doniesień? Czy jeszcze inni zawodnicy pójdą w ślady wyżej wymienionej dwójki?
- Wiem, że większość chłopaków chciałaby zostać w Toruniu - mówi kapitan drużyny Przemysław Bomastek. - Czekamy jednak na ruch ze strony klubu.
Pracy poszukają gdzie indziej?
Do niedawna działacze TKH nie mogli być pewni, jaką kwotą pieniędzy będą dysponować w kolejnych miesiącach. Pewnikiem jest jednak to, że będzie ona mniejsza niż w minionym sezonie. Tym niemniej, w najbliższych dniach zaplanowano wznowienie spotkań z zawodnikami. Pewności w skuteczność tych rozmów mieć jednak nie można, choćby dlatego, że kilku kolejnych graczy otrzymało już propozycje z innych klubów.
Zainteresowanie toruńskimi hokeistami jest spore, poczynając od bramkarza, kończąc na napastnikach (oferty otrzymali m.in. Michał Plaskiewicz, Rafał Cychowski, Przemysław Bomastek, Arkadiusz Marmurowicz, czy Mariusz Jastrzębski) i trzeba przyznać, że w niektórych przypadkach wartości kontraktów są wyższe, niż propozycje toruńskiego klubu.
- Jestem przekonany, że kilku zawodników bez większych problemów znajdzie sobie kluby. Jeżeli sytuacja ich do tego zmusi, to będą szukali chleba gdzie indziej - dodaje Karol Piotrowski, który również nie narzeka na brak ofert (wczoraj wygasł jego kontrakt). - Wiadomo, że są problemy finansowe. Czekamy jednak na ruch zarządu.
Czytaj także: