Hokeiści Ciarko STS-u Sanok pewnie pokonali w niedzielny wieczór Comarch Cracovię 7:3 w meczu 27. kolejki Polskiej Hokej Ligi. O losach spotkania przesądziła druga odsłona, którą sanoczanie wygrali 3:1. Jednym z bohaterów sanoczan był Aleksi Hämäläinen, autor hat tricka i dwóch asyst!
– Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo dzięki niemu dogoniliśmy Toruń w tabeli. Każda tercja była dla nas wyjątkowa, gdyż dawaliśmy w nich 120 procent. Wszyscy pracowaliśmy na to zwycięstwo, zaczynając od trenera, a kończąc na zawodnikach z czwartej piątki. Dzisiaj lepiej nam wychodziły przewagi, gdyż cały czas nad tym pracujemy i z meczu na meczu będzie coraz lepiej – powiedział Konrad Filipek, napastnik Ciarko STS-u Sanok.
Już w pierwszej minucie Jewgienij Popiticz znalazł się w sytuacji sam na sam z sanockim bramkarzem, jednak Patrik Spěšný nie dał się pokonać. Cracovia dopięła swego trzy minuty później, gdy Dmitrij Ismagiłow wykorzystał podanie zza bramki Jewgienij Bodrowa.
Sanoczanie nie podłamali się tym faktem i już 120 sekund później wyrównał Jakub Bukowski, dla którego było to już dwudzieste trafienie w tym sezonie. Goście w 12. minucie znów wyszli na prowadzenie, a potężnym uderzeniem z bulika popisał się Martin Dudaš, nie dając szans Spěšný'emu na skuteczną interwencję.
Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą. W 19. minucie w podwójnej przewadze pod poprzeczkę uderzył Kamil Olearczyk.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej odsłonie. Sanoczanie zdobyli trzy bramki i tym samym wykonali solidny krok w kierunku zwycięstwa. Najpierw, w 23. minucie, Aleksi Hämäläinen wypalił pod poprzeczkę, a wynik podwyższył Toni Henttonen, który zmienił lot krążka po strzale Samiego Jekunena. Chwilę później swojego drugiego gola zdobyył Hämäläinen i podopieczni Marcina Ćwikły mieli już trzybramkową zaliczkę. Krakowianie zmniejszyli jeszcze dystans do sanoczan za sprawą Ismagiłowa, ale na więcej nie było ich stać.
W ostatniej odsłonie wynik podwyższył jeszcze Konrad Filipek, wykorzystując zagranie zza bramki Macieja Bielca. W 57. minucie swojego trzeciego gola zdobył w tym spotkaniu Hämäläinen, który rozgrywał swój najlepszy mecz w barwach STS-u. W bramce sanoczan dobrze spisywał się Patrik Spěšný, który obronił w sumie trzy sytuacje sam na sam. Oprócz szansy Popiticza skutecznie interweniował po uderzeniach Aleša Ježka i Iwana Jacenki.
– Rozmiary naszej porażki są zbyt wysokie – stwierdził Rudolf Roháček, trener „Pasów”. – W pierwszej odsłonie zagraliśmy najlepiej, a w drugiej za łatwo dopuszczaliśmy zawodników Sanoka do strzelania bramek. Nie pokryliśmy przeciwnika pod bramką, przez co łatwo wyszli na prowadzenie. W trzeciej odsłonie próbowaliśmy odwrócić losy spotkania, ale to nam się nie udało.
Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 7:3 (2:2, 3:1, 2:0)
0:1 - Dmitrij Ismagiłow - Jewgienij Bodrow, Artiom Woroszyło (04:19),
1:1 - Jakub Bukowski - Karol Biłas, Aleksi Hämäläinen (06:19),
1:2 - Martin Dudaš (11:30, 4/5),
2:2 - Kamil Olearczyk - Radosław Sawicki, Sami Tamminen (18:58, 5/3),
3:2 - Aleksi Hämäläinen - Toni Henttonen (23:10),
4:2 - Toni Henttonen - Sami Jekunen, Aleksi Hämäläinen (29:19),
5:2 - Aleksi Hämäläinen - Sami Jekunen, Eemeli Piippo (31:59, 5/4),
5:3 - Dmitrij Ismagiłow - Artiom Woroszyło, Jewgienij Bodrow (35:59, 5/4),
6:3 - Konrad Filipek - Maciej Bielec, Krystian Mocarski (44:51),
7:3 - Aleksi Hämäläinen - Sami Jekunen, Eemeli Piippo (56:21, 5/4).
Sędziowali: Michał Baca, Sebastian Kryś (główni) - Dariusz Pobożniak, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 10-16.
Strzały: 35-35.
Widzów: 1560.
Sanok: P. Spěšný - B. Rąpała, S. Jekunen; T. Henttonen, A. Hämäläinen, J. Bukowski - J. Marva, K. Olearczyk (2); R. Sawicki, S. Tamminen, A. Mokszancew - E. Piippo (2), K. Biłas; M. Strzyżowski (4), M. Wilusz, M. Biały - M. Wróbel, B. Florczak; M. Bielec, K. Mocarski, K. Filipek (2).
Trener: Marcin Ćwikła.
Cracovia: D. Zabolotny (2) (od 32:00 D. Pieriewozczikow) - J. Gula (2), J. Šaur; J. Popiticz, C. Shirley, E. Němec - M. Dudaš (2), J. Müller; D. Ismagiłow (4), J. Bodrow, A. Woroszyło (2) - J. Karlsson, S. Kinnunen; I. Jacenko, Š. Csamangó - P. Gosztyła; Ł. Kamiński, A. Ježek (4), M. Bezwiński.
Czytaj także: