Sanok nie wygra walkowerem
Klub Hokejowy Sanok nie otrzymał oczekiwanych walkowerów za dwa mecze z GKS-em Katowice. Czeski obrońca – Pavel Marecek, może grać w śląskiej drużynie.
Po dwóch niespodziewanych porażkach z katowickim klubem działacze z Sanoka poprosili Polski Związek Hokeja na Lodzie o odpowiedź na pytanie, jakim prawem Marecek gra w meczach play-off, skoro do 14 lutego br. był zawodnikiem I-ligowego zespołu z Czech – Havirzov Panters, a termin transferów w polskim hokeju minął 20 grudnia ub. roku.
Wyjaśnienia Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL przekazała Anna Wytrykowska: – Pavel Marecek przez cały sezon był zawodnikiem GKS-u Katowice, tylko wypożyczonym do Czech. Przed 20 grudnia został jednak zgłoszony do rozgrywek w Polsce, gdyż działacze GKS-u spodziewali się, że w każdej chwili może on rozwiązać kontrakt z Havirzovem. Tak się stało i od 15 lutego Marecek mógł grać w Katowicach.
– Jeśli tak, to w przyszłym sezonie możemy zgłosić Jagra i w decydującym momencie sięgnąć po niego – ripostuje Miroslav Doleżalik, trener KH.
Sanoccy działacze nie odpuszczają. Chcą przeanalizować międzynarodowe przepisy, obowiązujące w sprawach transferowych. Gdyby uznali, że racja jest po ich stronie, nie zawahają się wystąpić do Europejskiej Federacji Hokeja na Lodzie.
Wygrali bez Jagra
We wtorek, bez Jagra, sanoczanie wygrali z GKS-em 2-0. – Zawodnicy psychicznie byli niemal na samej ziemi, ale potrafili się podnieść. Jednak dopiero w ostatniej tercji grali tak, jak potrafią – wspomina Doleżalik. W jego zespole grał Bogusław Rąpała, który nie pojechał na niedzielny mecz do Katowic z powodu drobnego konfliktu z trenerem. – W ubiegły piątek „Bubu” był trochę zmęczony i dałem mu odpocząć. To już historia – twierdzi czeski szkoleniowiec.
Na czwarty mecz o utrzymanie (w piątek o 19 w „Spodku”) wybiera się spora grupa sanockich kibiców. Dalszych chętnych odsyłamy na dzisiejsze spotkanie fanów – o 18 pod lodowiskiem Torsan. Wszyscy proszeni są o przygotowanie kwoty ok. 30-40 zł.
Komentarze