Hokej.net Logo

Śladami ojca i wujka. Wymarzony debiut Kamila Sadłochy [WIDEO]

Kamil Sadłocha w reprezentacji Polski [foto: Kacper Łosiak / MOSiR Sanok]
Kamil Sadłocha w reprezentacji Polski [foto: Kacper Łosiak / MOSiR Sanok]

Kamil Sadłocha zadebiutował w reprezentacji Polski. 25-letni napastnik w towarzyskim spotkaniu z Ukrainą wpisał się na listę strzelców, perfekcyjnie wykorzystując rzut karny. Biało-czerwoni wygrali to starcie 2:1. – Może nie zaczęliśmy tego meczu zbyt dobrze, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy – przyznał skrzydłowy Re-Plast Unii Oświęcim.

Kamila Sadłochy nie trzeba już przedstawiać polskim kibicom. Dynamicznemu napastnikowi przyznaliśmy tytuł odkrycia poprzedniego sezonu, doceniając jego umiejętności techniczne, szybkość, kontrolę krążka, dobrą grę na małej przestrzeni oraz w backcheckingu. 

Wychowany w Stanach Zjednoczonych zawodnik kontynuuje rodzinne tradycje. W hokeja grał też jego ojciec Piotr, który zdobył z Unią Oświęcim trzy tytuły mistrza Polski i rozegrał 13 meczów w reprezentacji Polski. Piękną kartę w naszym hokeju zapisał też jego ojciec chrzestny Damian Słaboń, występując z orzełkiem na piersi w 203 spotkaniach i zaliczając ponad 1000 konfrontacji w naszej ekstralidze. Czy Kamil ma zatem kogo gonić?

Na razie nie myślę w ten sposób. Rozegrałem jeden mecz i zobaczymy, co przyniesie przyszłość – zaznaczył zawodnik urodzony w Sosnowcu. 

Dynamiczny skrzydłowy jest w tym sezonie jedną z najważniejszych postaci Re-Plast Unii Oświęcim. W 9 ligowych starciach, zdobył 2 bramki i zanotował 9 asyst. Trener Róbert Kaláber chciał go powołać już na wcześniejszą konsultacje szkoleniową, ale wówczas dochodził do zdrowia po kontuzji odniesionej w meczu z Eisbären Berlin. Teraz już nic nie stanęło na przeszkodzie i napastnik biało-niebieskich zadebiutował w naszej kadrze przeciwko Ukrainie. 

Chłopaki są mega, świetnie mnie przyjęli i jest mi naprawdę miło – uśmiechnął się 25-letni skrzydłowy. 

Swój pierwszy mecz w seniorskiej kadrze zapamięta na długo, bo Polacy pokonali "Sbirną" 2:1, a Sadłocha wpisał się na listę strzelców, skutecznie wykonując rzut karny.

Chciałem wjechać do środka i zobaczyć, czy będę miał możliwość strzelić – opisał swoje trafienie zawodnik mistrzów Polski.

"Orły" nie zaczęły tego spotkania najlepiej. Po 90 sekundach przegrywały 0:1, a w gonieniu wyniku przeszkodziły im wykluczenia.

Myślę, że w pierwszej tercji było za dużo kar. Najważniejsze, że dobrze skończyliśmy ten mecz, wygraliśmy. Cały czas wierzyliśmy w drużynę. Wiedzieliśmy, że gdy damy z siebie wszystko, to będzie dobrze – zakończył Kamil Sadłocha.

Rewanż dziś o 18:00. 

Cały wywiad

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe