Pełne zwrotów akcji było piątkowe spotkanie pomiędzy Re-Plast Unią Oświęcim a KH Energą Toruń. Po regulaminowym czasie gry był remis 3:3, a w dogrywce decydujący cios zadały "Stalowe Pierniki". Biało-niebiescy mają czego żałować, bo w wyniku porażki spadli na trzecie miejsce w tabeli.
Ta pozycja nie tylko zawęża prawo wyboru odpowiedniego dla siebie rywala w ćwierćfinale, ale również przekłada się na mniejszą liczbę meczów na własnym lodzie zarówno w półfinale, jak i w finale play-off. Oczywiście pod warunkiem, że lider i wicelider po sezonie zasadniczym wypełnią swoje zadanie.
A jak wyglądał mecz? W telegraficznym skrócie był to prawdziwy hokejowy kalejdoskop. Torunianie trzykrotnie wychodzili na prowadzenie w regulaminowym czasie gry, a oświęcimianie za każdym razem odrabiali straty. Ale w przekroju całego meczu podopieczni Juhy Nurminena wykazali się większą odpowiedzialnością w defensywie, sprytem w ataku i chłodniejszymi głowami.
W dogrywce oświęcimian skarcił Pauls Svars. Łotewski obrońca w sierpniu 2022 roku był testowany przez sztab szkoleniowy biało-niebieskich, ale finalnie kontraktu nie podpisał.
Oba zespoły przystąpiły do spotkania w nieco osłabionych składach. W ekipie "Stalowych Pierników" zabrakło braci Michała i Kamila Kalinowskich, a także kapitana Roberta Arraka. Trener Antti "Upi" Karhula nie mógł skorzystać z usług Kallego Valtoli i Radosława Galanta, którzy dochodzą do siebie odpowiednio po chorobie i kontuzji. W meczowym zestawieniu nie zmieścili się Kacper Łukawski, Kacper Prokopiak i Patryk Wajda.
Prowadzenia i riposty
Początek meczu bezapelacyjnie należał do torunian, którzy już w pierwszych minutach mogli kilkakrotnie skarcić wyraźnie rozkojarzonych gospodarzy. Worek z bramkami już po 66. sekundach rozwiązał Dienis Fjodorovs, który z najbliższej odległości trafił do siatki. Chwilę później kąśliwe uderzenie Erika Embricha ostemplowało spojenie słupka z poprzeczką, a sytuacji sam na sam z Linusem Lundinem nie wykorzystał Pauls Svars.
Oświęcimianie wyrównali w piątej minucie, bo skuteczną dobitką popisał się Erik Ahopelto. Dodajmy, że chwilę wcześniej swoją wizytę na ławce kar zakończył Patryk Kogut.
Później spotkanie wyglądało jak wyścig na dochodzenie. Torunianie wychodzili na prowadzenie, a biało-niebiescy szybko odpowiadali..
Pod koniec pierwszej odsłony drugiego gola dla gości zdobył Rusłan Baszyrow, wykorzystując podanie zza bramki Mikołaja Sytego. Kazachski skrzydłowy efektownie wymanewrował Linusa Lundina i ze stoickim spokojem umieścił gumę w siatce.
Ale mistrzowie Polski szybko wyrównali. Na trzy sekundy przed zakończeniem pierwszej odsłony w ramionach swoich kolegów utonął Ville Heikkinen. Fiński środkowy zrobił użytek z dogrania Henry’ego Karjalainena, który chwilę wcześniej popisał się skutecznym przechwytem.
Podobnie wyglądało to w trzecie odsłonie. W 25. minucie sytuacji sam na sam z golkiperem Unii nie wykorzystał Andrij Denyskin, ale dobitka Mikołaja Sytego była już skuteczna.
Kolejny remis dał miejscowym Henry Karjalainen, który podczas gry w przewadze idealnie przymierzył pod poprzeczkę z lewego bulika.
Przesądził obrońca
W ostatniej odsłonie żadna ze stron nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść, choć oświęcimianie mieli znakomitą okazję podczas gry w przewadze. Kamil Sadłocha dograł do pozostawionego bez opieki Daniela Olssona Trkulji, ale krążek uderzony przez szwedzkiego środkowego efektownie wyłapał Anton Svensson.
W dodatkowym czasie gry decydujący cios zadali przyjezdni. Dwa punkty swojemu zespołowi zapewnił bardzo aktywny w tym spotkaniu Pauls Svars. Łotewski defensor po 142 sekundach gry efektownie zjechał do środka i przymierzył z nadgarstka. Guma znalazła się w okienku oświęcimskiej bramki.
Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 3:4 (2:2, 1:1, 0:0, d. 0:1)
0:1 Dienis Fjodorovs - Mikael Johansson (01:06),
1:1 Erik Ahopelto - Henry Karjalainen, Lauri Huhdanpää (04:42),
1:2 Rusłan Baszyrow - Mikołaj Syty, Albin Thyni Johansson (17:37),
2:2 Ville Heikkinen - Henry Karjalainen (19:57),
2:3 Mikołaj Syty - Andrij Denyskin, Pauls Svars (24:58),
3:3 Henry Karjalainen - Jere Vertanen, Ville Heikkinen (30:27, 5/4),
3:4 Pauls Svars - Ołeksij Worona, Rusłan Baszyrow (62:22, 3/3).
Sędziowali: Robert Długi, Andrzej Nenko (główni) - Mateusz Kucharewicz, Kacper Król (liniowi).
Minuty karne: 0-8.
Strzały: 39-36.
Widzów: 1589.
Unia Oświęcim: L. Lundin - A. Söderberg, C. Ackered; K. Sadłocha, D. Olsson Trkulja, A. Holm - J. Vertanen, R. Diukow; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, M. Kolusz; L. Huhdanpää, K. Dziubiński, C. Liljewall - M. Noworyta; M. Kusak, Ł. Krzemień, S. Marklund oraz A. Prusak.
Trener: Antti "Upi" Karhula.
KH Toruń: A. Svensson - J. Henriksson (2), O. Kurnicki; A. Denyskin, M. Syty (2), R. Baszyrow - P. Svars, M. Zieliński; P. Napiórkowski, E. Embrich, M. Paakkola - A. Johansson, A. Jaworski; D. Fjodorovs, M. Johansson, O. Worona - J. Gimiński (2); J. Prokurat, S. Maćkowski, P. Kogut (2) oraz K. Ziarkowski.
Trener: Juha Nurminen
Czytaj także: