Hokej.net Logo

Stoczniowiec szuka hokeistów na południu

Ekstraklasa hokejowa powiększona została do 10 drużyn. - Dla nas to korzystna zmiana - mówi trener Stoczniowca Henryk Zabrocki, który martwi się jednak tym, że nie ma w drużynie żadnego nowego zawodnika.

Przez ostatnie sezony Polska Liga Hokejowa liczyła 8 drużyn. Teraz niespodziewanie, trzy miesiące po zakończeniu rozgrywek, została powiększona o dwa zespoły. Całkowicie zmieniony został przez to system rozgrywek. W sezonie 2006/2007 10 drużyn rozegra najpierw dwie rundy systemem każdy z każdym. Potem liga zostanie podzielona na dwie grupy: sześcio- i czterozespołową. Na koniec dwie najlepsze drużyny z czterodrużynowej grupy dołączą do czołowej szóstki i zagrają w play off o mistrzostwo Polski. Dwie najsłabsze drużyny zagrają o utrzymanie w PLH.

Dzięki zmianie w ekstraklasie zagrają spadkowicz KH Sanok oraz Naprzód Janów, który przegrał walkę o awans z KTH Krynica. Czy na tej zmianie skorzysta Stoczniowiec?

- Powinno nam być łatwiej, bo dojdą dwie słabsze drużyny i w sumie aż osiem zespołów zagra w play off - mówi "Gazecie" trener Stoczniowca Henryk Zabrocki. - Z drugiej strony mam obawy, czy nie spadnie przez to poziom ligi. Słabszym klubom, które będą grały z potentatami, łatwiej będzie pozyskać sponsorów, z kolei silniejsze drużyny i ich kibice nie będą zadowoleni że czekają je mecze ze słabeuszami. Najwięcej stracą na tym Polonia Bytom i Jastrzębie, które nie są gorsze od Sanoka czy Janowa, a spędzą w sezon w słabiutkiej I lidze [będzie liczyła sześć drużyn - red.]. To już jednak nie nasz problem, my mamy swoje - dodaje Zabrocki.

Ze Stoczniowca odeszło już siedmiu zawodników (Roman Skutchan, Marek Pavlacka, Robert Grobarczyk, Sebastian Bukowski, Patryk Soliński, Miłosz Labudda, Mateusz Rompkowski), na razie nikt nie wzmocnił gdańskiej drużyny. Krajowy rynek transferowy jest skąpy [gdański klub próbuje przekonać do gry u siebie Rafała Cychowskiego - red.], a ponieważ od nowego sezonu w ekstraklasie będzie mogło grać pięciu obcokrajowców, Stoczniowiec szuka wzmocnień za granicą, przede wszystkim w Czechach i na Słowacji.

- Mieliśmy nadzieję, że uda nam się także sprowadzić zawodników ze wschodu. Rozmawialiśmy z Andriejem Raszczyńskim, który miał na Białorusi znaleźć nam dobrego zawodnika. Zawodnicy z tego kraju mają jednak spore wzięcie, tym bardziej że powstaje tam nowa drużyna - tłumaczy Zabrocki. - Hokeiści z Białorusi mają spore wymagania finansowe, ale my gotowi jesteśmy płacić dobre pieniądze dobrym zawodnikom. Rozmawiamy z menedżerami, sprawdzamy statystyki. Interesują nas zawodnicy z górnej półki, czyli ci, którzy grali w ekstraklasie czeskiej lub słowackiej w poprzednim sezonie. A takich nigdy jeszcze u nas nie było. Przede wszystkim potrzebuję obrońców, bo na razie dysponuję zaledwie pięcioma zawodnikami na tę pozycję. Mam nadzieję, że zanim wyjdziemy na lód, umowy będą już podpisane - mówi Zabrocki. Na razie jedynym obcokrajowcem Stoczniowca jest Zdenek Jurasek, który także pomaga szukać nowych hokeistów.

Hokeiści Stoczniowca na lód wyjadą 24 lipca. Do końca obecnego tygodnia trenują na sucho, potem mają urlopy, z których wracają 14 lipca. 8 sierpnia Stoczniowiec rozegra pierwszy sparing, u siebie z TKH Toruń. 16 sierpnia ma dojść do rewanżu w Toruniu. Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie wystartuje ekstraklasa i kto będzie rywalem Stoczniowca w pierwszej kolejce. Zanim rozpoczną się rozgrywki ligowe, Stoczniowiec rozegra mecze Pucharu Polski. W pierwszej rundzie gdańszczanie otrzymali wolny los, w drugiej zmierzą się z Podhalem Nowy Targ. Pierwszy mecz rozegrany zostanie 25 sierpnia w Gdańsku, rewanż dwa dni później w Nowy Targu.

Łukasz Pałucha - Gazeta Wyborcza



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe