KH Energa Toruń przegrała wczoraj na własnym lodzie z TAURON Re-Plast Unią Oświęcim 2:5 i znalazła się nad przepaścią. Jeśli "Stalowe Pierniki" nie chcą dziś zakończyć zmagań w sezonie 2022/2023, muszą pokonać biało-niebieskich. – Musimy rozpocząć mecz tak samo dobrze – przyznaje toruński szkoleniowiec, który odniósł się też do przewinienia Krystiana Dziubińskiego na Markusie Ekholmie Rosénie.
Elomo na początku swojego wywiadu z klubowymi mediami odniósł się do sytuacji z Krystianem Dziubińskim, który wpadł na toruńskiego golkipera. Dzisiaj została wydana decyzja, na podstawie której kapitan Unii został zawieszony na jeden mecz.
– Mieliśmy dobry początek, a potem zbyt wiele kar. Z drugiej jednak strony muszę wspomnieć o bardzo, bardzo nieczystym ataku kapitana TAURON Re-Plast Unii Oświęcim na naszego bramkarza. Zawodnik Oświęcimia nawet nie próbował się zatrzymać i z premedytacją wjechał w Markusa, powodując jego kontuzję. To jest odrażające! – stanowczo mówił Teemu Elomo.
W trzeciej tercji "Stalowe Pierniki" odwróciły jednak nieco obraz meczu i zaczęły coraz mocnie atakować swoich rywali, jednak nie mogli znaleźć sposobu na Kevina Lindskouga, którego przez trzy mecze pokonywali zaledwie dwukrotnie.
– W końcówce wywieraliśmy dobrze presję starając się strzelić bramkę, ale nie udało się nam znaleźć na to sposobu. Mecz numer cztery musimy rozpocząć mecz tak samo – zakończył.
Czwarte, i być może, ostatnie starcie ćwierćfinału play-off odbędzie się dziś o 18:30.
Czytaj także: