Hokeiści Comarch Cracovii w pierwszym sparingu przegrali wysoko z HK Poprad 1:9. Stracie ze słowackim ekstraligowcem obnażyło słabsze strony zespołu, ale – jak zapewnia sztab – jest to cenna lekcja na dalszą część okresu przygotowawczego.
– Zawodnicy z Popradu pokazali nam, gdzie są nasze braki. Szczególnie musimy popracować nad obroną przed bramkarzem, bo w tym sektorze Słowacy stworzyli sobie mnóstwo okazji – wyjaśnił Krystian Dziubiński, trener Pasów.
Szósta drużyna minionego sezonu słowackiej Tipos Extraligi szybko przejęła kontrolę nad wydarzeniami na lodzie, górując nad rywalami w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Wykreowali sobie mnóstwo szans i zasypywali krakowską bramkę strzałami. Podopieczni Jana Simko po pierwszej odsłonie prowadzili czterema bramkami, a po 28. minutach gry było już 7:0.
W 37. minucie krakowianie zdobyli honorowego gola. Podczas gry w podwójnej przewadze Henry Karjalainen zagrał do Macieja Kruczka, a ten z przestrzeni międzybulikowej trafił do siatki.
– Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, zwłaszcza że ostatnie tygodnie spędziliśmy głównie w podróży i mamy pewne zaległości treningowe. Cieszymy się, że mogliśmy wrócić do Krakowa i zagrać przed własnymi kibicami. Wysoka porażka boli, ale właśnie to jest dla nas dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy. Z dnia na dzień będziemy coraz lepsi – zaznaczył szkoleniowiec Pasów.
W letnich sparingach drużyna spod Wawelu mierzy się z wymagającymi przeciwnikami. Jak przekonuje Krystian Dziubiński, to świadomy element planu przygotowań.
– Jak się uczyć, to od lepszych od siebie. To ważne, by zawodnicy zobaczyli, na jakim poziomie grają drużyny z innych krajów. Dla wielu młodych graczy to trudne przejście. Niektórzy nie mieli jeszcze okazji zadebiutować w TAURON Hokej Lidze, a dziś zmierzyli się z Popradem. Ale jeśli chcą stanowić o sile polskiego hokeja, muszą do tego przywyknąć.
W składzie na mecz znalazło się kilku młodych zawodników, którzy walczą o miejsce w drużynie.
– Mamy hokeistów na umowach try-out. Starają się pokazywać, walczą i serca nie można im odmówić. Teraz naszym zadaniem, razem z trenerem Terro, jest pomóc im rozwinąć się jako zawodnikom. Tak, aby podejmowali lepsze decyzje na lodzie i grali mądrzej – podsumował szkoleniowiec.
Czytaj także: