- Kompleks naprawdę został przełamany, ale to nie znaczy, że będzie nam teraz z Polską łatwiej - mówi członek sztabu reprezentacji Ukrainy po dwóch towarzyskich spotkaniach z Polską.
Polska dwukrotnie towarzysko zmierzyła się w ubiegłym tygodniu z Ukrainą w Sanoku. Pierwszy mecz wygrała 2:1, a drugi przegrała 1:2. Asystent trenera reprezentacji Ukrainy Ołeh Szafarenko przekonuje jednak, że to Polacy wyglądali na zespół o wyższej hokejowej jakości.
- Można skonstatować, że pomimo większej liczby młodych zawodników w naszym składzie, przepaści między nami a Polakami nie było. Jednak Polacy wyglądali na bardziej poukładanych i mobilnych, zdolnych do podejmowania szybszych decyzji - skomentował ukraiński trener w rozmowie z ukraińskim portalem Sport.ua.
Zdaniem Szafarenki wpływ ma na to poziom polskiej ligi, który jest wyższy od obecnych krajowych rozgrywek ukraińskich. Liga ukraińska ruszyła dopiero 1 listopada i tylko w składzie 6 drużyn. Do tego w związku z wojną jest w niej bardzo niewielu obcokrajowców.
- Polscy hokeiści, również ci, którzy nie mają doświadczenia z występów w reprezentacji narodowej, znajdują się w bardziej konkurencyjnym otoczeniu, jeśli chodzi o krajowe rozgrywki, które trudno porównywać z naszymi obecnymi - mówi. - Na początku obu meczów nasi hokeiści adaptowali się do szybkości gry zaproponowanej przez rywali.
Obie drużyny zagrały w odmłodzonych składach, odbiegających zapewne od tych, które wiosną przyszłego roku wyjadą na lód podczas Mistrzostw Świata dywizji I grupy A w rumuńskim Sfântu-Gheorghe. Szafarenko przyznał, że na tle reprezentacji Polski było widać braki ukraińskich hokeistów.
- Fajnie, że dobrze pokazali się wszyscy powołani zawodnicy, ale inną sprawą jest, że liczyliśmy na nieco większą efektywność. Jednak chłopakom nie wystarczało umiejętności. Jedna rzecz, gdy na podjęcie decyzji masz dużo czasu, a zupełnie inna, gdy przychodzi ci wykonywać każde zagranie, w tym wykańczać akcje, pod presją czasu - mówi. - Zawodnicy występujący w Ukrainie są zmuszeni na nowo przyzwyczajać się do takich przeciwności za każdym razem, gdy grają w rozgrywkach międzynarodowych.
Ukraina w lutym tego roku w Sosnowcu pokonała Polskę w turnieju prekwalifikacji olimpijskich. Było to jej pierwsze zwycięstwo nad "Biało-czerwonymi" od 11 lat. Teraz zwyciężyła po raz kolejny. Szafarenko mówi o przełamaniu kompleksu, ale także ostrzega...
- Kompleks naprawdę został przełamany, ale to nie znaczy, że będzie nam teraz z Polską łatwiej i że teraz będziemy zdecydowanie pokonywać Polaków w każdym meczu. Nie, nadal będziemy mieć intensywne konfrontacje z równymi szansami na sukces - mówi. - Polska ma dwóch bardzo dobrych bramkarzy: Johna Murraya i Macieja Miarkę. Jeszcze raz podkreślę: polscy hokeiści mogą występować w silnych krajowych rozgrywkach, w których jest wielu obcokrajowców o wysokich umiejętnościach. Tak, Polska spadła z elity Mistrzostw Świata, ale doświadczenie z występu tam dało tej drużynie wiele. Szczególnie zwróciłbym uwagę na wysokiej jakości akcje w obronie we własnej tercji.
Szafarenko odniósł się także do konfrontacji reprezentacji młodzieżowych, które Ukraińcy w ostatnich latach regularnie wygrywają z Polakami na Mistrzostwach Świata U18 i U20.
- Radziłbym nie skupiać się na fakcie, że ciągle wygrywamy z Polską na poziomie juniorów i juniorów młodszych. To jest dobre, ale niczego nie dowodzi - mówi. - Jak pokazuje praktyka, w drużynie każdego rocznika Polacy mają dwóch-trzech mocnych wykonawców, którzy w przeciwieństwie do wielu rówieśników z Ukrainy mogą się rozwijać w silnej, konkurencyjnej lidze i odpowiednio ten ich proces formowania się w seniorskim hokeju przebiega szybciej.
Czytaj także: