W meczu 33. kolejki TAURON Hokej Ligi GKS Tychy pokonał na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 2:1 po rzutach karnych. Bohaterem spotkania bez wątpienia był Wiktor Turkin, który zdobył wyrównującą bramkę na 12 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, a także wykorzystał decydujący rzut karny.
W spotkanie zdecydowanie odważniej weszli przyjezdni z Tychów, którzy od samego początku spotkania starali się znaleźć sposób na pokonanie Jakuba Lackoviča. Słowacki golkiper gospodarzy dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków i nie dał się zaskoczyć.
Im dłużej trwało to spotkanie, tym coraz śmielej zaczęli sobie poczynać gospodarze z Jastrzębia. Mimo kilku szans im także nie udało się znaleźć sposobu na umieszczenie gumy w siatce i po bardzo wyrównanej pierwszej odsłonie na tablicy wyników mogliśmy obserwować ten bezbramkowy.
Druga odsłona przyniosła już znacznie bardziej otwartą grę obu ekip, co spowodowało znacznie więcej szans bramkowych. Jako pierwsi w tym spotkaniu uderzyli gospodarze. Po dobrej kombinacji, świetnie znalazł się Dominik Jarosz, który precyzyjnym strzałem umieścił gumę w siatce.
Tyszanie znacznie podrażnieni po utracie bramki w 25. minucie ruszyli na rywali. Podopieczni Pekki Tirkkonena starali się odpowiedzieć, jednak ich próby były powstrzymywane to przez bramkarza rywali, lub przez poprzeczkę.
Kilka minut przed końcem drugiej odsłony sfrustrowani tyszanie złapali dwie kary i dali szansę gospodarzom na długą dwuminutową przewagę 5 na 3. Jastrzębianom nie udało się jednak wykorzystać tego okresu gry i na drugą przerwę zjeżdżaliśmy z jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.
Ostatnia odsłona to przede wszystkim napór gości z Tychów, którzy za wszelką cenę starali się doprowadzić do wyrównania, jednak znów z ich próbami radził sobie Jakub Lackovič. Hokeiści JKH skupili się jednak na grze z kontry i również kilkukrotnie zagrozili bramce Tomáša Fučíka, ale bramkarz GKS-u radził sobie dobrze z próbami gospodarzy.
GKS Tychy nie ustawał w swoim naporze i na dwanaście sekund przed końcem - grając już bez bramkarza - w końcu doprowadzili do wyrównania za sprawą Wiktora Turkina, który pokonał zasłoniętego golkipera zespołu z Jastrzębia. Było już jasne, że na Jastorze do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie dogrywka.
W dogrywce nie obserwowaliśmy zbyt wielu szans, obie ekipy szanowały krążek i starały się nie popełnić błędu i w takim rytmie zmierzaliśmy do rzutów karnych.
W podstawowych pięciu seriach rzutów karnych obydwie ekipy wykorzystały po dwa rzuty karne: Tyszanie za sprawą Jeziorskiego i Mroczkowskiego, a jastrzębianie za sprawą Bagina i Ižackego. Dopiero ósma seria rzutów karnych przyniosła rozstrzygnięcie, wtedy to Wiktor Turkin wykorzystał swojego karnego, a Tomáš Fučík poradził sobie z próbą Roberta Arraka.
W ten sposób tyszanie zgarnęli dodatkowy punkt za zwycięstwo po rzutach karnych, a gospodarze z Jastrzębia muszą się po tym niezwykle wyrównanym meczu zadowolić jednym „oczkiem”.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 1:2 (0:0, 1:0, 0:1, d. 0:0, k. 2:3)
1:0 Dominik Jarosz - Emil Bagin, Marcin Kolusz (24:23)
1:1 Wiktor Turkin - Pawło Padakin, Bartłomiej Pociecha (59:48, 5/4)
1:2 Wiktor Turkin (65:00, Karny decydujący)
Sędziowali: Michał Baca, Wojciech Wrycza (główni), Grzegorz Cytawa, Artur Hyliński (liniowi)
Minuty karne: 4-8
Strzały: 35-41
Widzów: 1100
JKH GKS: J. Lackovič - K. Górny, P. Wajda, M. Urbanowicz (4), D. Paś, J. Ižacký - O. Viinikainen, E. Bagin, R. Špirko, D. Jarosz, M. Kolusz - J. Hamilton, J. Kamienieu, R. Arrak, F. Starzyński, T. Rajamäki - J. Martiška, Ł. Nalewajka, P. Pelaczyk, S. Kiełbicki, M. Zając.
Trener: Róbert Kaláber
GKS Tychy: T. Fučík - A. Nilsson, O. Kaskinen, P. Padakin, F. Komorski, B. Jeziorski - B. Pociecha (2), B. Ciura (2), C. Mroczkowski, R. Rác, M. Ubowski - M. Bryk (2), J. Jaroměřský, M. Gościński, W. Turkin, J. Bukowski - K. Sobecki, I. Korenczuk, J. Krzyżek (2), R. Galant, S. Marzec.
Trener: Pekka Tirkkonen
Czytaj także: