Bilansem trzech zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki zakończyli hokeiści na rolkach występ na Mistrzostwach Świata w Tuluzie we Francji. Turniej odbył się w dniach 7-13 lipca 2014, a nasi reprezentanci wystąpili pierwszy raz na mistrzostwach organizowanych przez federację FIRS. Niestety mimo bardzo dobrych wyników, zabrakło szczęścia i ostatecznie nasi reprezentanci uplasowali się na 13. miejscu wśród 24 zespołów.
Mistrzostwa rozpoczęły się od meczu z Nową Zelandią, który zremisowaliśmy 2:2. Zawodnicy do meczu przystąpili bardzo dobrze zmotywowani i skoncentrowani, jednak zabrakło doświadczenia na imprezach rolkowych takiej rangi. Dość szybko straciliśmy pierwszą bramkę, po kontrze Nowej Zelandii zawodnik trafił w samo okienko, pokonując pierwszy raz Tomasza Witkowskiego. Przy drugiej bramce możemy mówić o dużym pechu, ponieważ krążek odbił się od siatki nad bandą i wpadł wprost pod klepkę zawodnika NZ, który skierował go do bramki. Z każdą zmianą nasza kadra grała pewniej i zaczynała dyktować swoją grę. Dało to efekt w 6. minucie. Sebastian Owczarek zdobył bardzo ładną bramkę po rozegraniu krążka przez całą drużynę. Jednak trzeci stracony gol, to nasz błąd podczas gry w przewadze. Zawodnikowi skończyła się kara i nie został dobrze upilnowany, zdołał przyjąć podanie i pokonać naszego bramkarza. Pierwsza połowa skończyła się przy niekorzystnym dla nas wyniku 1:3. W drugiej połowie polski zespół kontrolował grę a Nowa Zelandia skupiła się na grze z kontry. Niestety wiele naszych akcji kończyło się niepowodzeniem. Jednak to tylko mobilizowało zawodników do jeszcze lepszej gry. W 4 minucie drugiej połowy Marek Wróbel strzelił kontaktowego gola i nowe siły spłynęły na polską kadrę. Od tego momentu Polacy przeprowadzali coraz więcej akcji, lecz kończyły się one na bramkarzu przeciwnika lub obok bramki. Jednak cztery minuty przed końcem spotkania udało się wyrównać. W ostatnich minutach skupiliśmy się na walce o jeszcze jednego gola. Niestety nie udało się strzelić zwycięskiej bramki, jednak remis w pierwszym meczu z bardzo silną Nową Zelandią nastawiał nas optymistycznie.
Drugi mecz to walka z Łotyszami. Niestety i tym razem zakończyło się remisem. Wynik 2:2 powinien nas cieszyć, ponieważ Łotwa prezentowała bardzo techniczny hokej. Jednak to nasza kadra prowadziła grę. Mimo, że jako pierwsi straciliśmy bramkę, to widać było, że możemy ograć Łotyszy. Tuż przed końcem pierwszej połowy Sebastian Kłaczyński pokonał bramkarza Łotyszy. W piątej minucie drugiej połowy Adam Wróbel wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 2:1. Cały czas kontrowaliśmy mecz, jednak wszystkie strzały wędrowały obok bramki Łotyszy. W 16. minucie drugiej połowy to jednak Łotysze strzelili wyrównującą bramkę. O remisie w tym meczu przesądziła nasza bardzo niska skuteczność strzelecka. Było bardzo dużo niecelnych strzałów. Nie wykorzystaliśmy również rzutu karnego oraz kilku stuprocentowych sytuacji. Po tym meczu pozostały nam tylko matematyczne szanse na awans z grupy z pierwszego miejsca. Łotwa musiałaby zremisować z Nową Zelandią maksymalnie 2:2, a my musielibyśmy strzelić Indiom minimum 16 bramek. O ile my strzeliliśmy Indiom nawet 42 gole, to Łotwa wygrała z Nową Zelandią. W związku z tym nasza kadra zajęła drugie miejsce w grupie i musiała walczyć o miejsca 9-16.
Do tej pory niepokonana kadra polski hokeja na rolkach musiała stawić czoła gospodarzą - Francuzom. Nasz rywal bardzo pechowo zajął czwarte miejsce w grupie B i nie zakwalifikował się do ćwierćfinałów. Niestety musieliśmy uznać wyższość rywala, który strzelił nam 11 bramek, nie tracąc ani jednej. Była to bardzo cenna lekcja dla naszego zespołu. Pierwszy raz spotkaliśmy się z zawodnikami trenującymi hokej na rolkach zawodowo. We Francji hokej na rolkach uprawia 2500 zawodników zrzeszonych w pięciu ligach. Więc porażka jest lekcją, jak powinniśmy grać i ile pracy jeszcze przed nami.
Po tej porażce pozostała nam walka o miejsca 13-16. W tej fazie rozgrywek nasza kadra pokazała, że jest o klasę lepsza od rywali na tym etapie. Najpierw pokonaliśmy Kolumbię 5:1 a następnego dnia w bezpośrednim meczu o 13. miejsce pokonaliśmy Australię 6:2.
Należy również zauważyć, że królem strzelców oraz najlepiej punktującym zawodnikiem turnieju został Marek Wróbel – strzelec 13 bramek i asystent przy 8. W pierwszej 10. Znaleźli się również Mateusz Strużyk i Mateusz Podsiedlik, którzy strzelili po 8 bramek.
Cały turniej należy uznać za bardzo udany. Ostateczny skład kadry został ustalony tydzień przed mistrzostwami. Wspólnie kadrowicze zagrali pierwszy mecz dopiero z Nową Zelandią. Wraz z czasem trwania turnieju nasza kadra rozwijała się i grała coraz lepiej.
Przed nami jeszcze dużo pracy. Jednak już teraz mamy zaplanowane sparingi i zgrupowania kadry przed przyszłorocznymi mistrzostwami, które odbędą się w Argentynie. Trenerzy innych nacji, chwalili nasze występy na tej imprezie i zgodnie twierdzili, że nasze miejsce jest w czołowej ósemce Świata. Już za rok postaramy się to udowodnić i awansować do ćwierćfinałów. Jednak, aby tego dokonać będą nam niezbędne nie tylko umiejętności zawodników, ale również wsparcie finansowe Ministerstwa Sportu oraz sponsorów.
Skład Reprezentacji Polski:
Bramkarze:
Tomasz Witkowski (Mad Dogs Stoczniowiec)
Krzysztof Gutkowski (Kobra Brwinów)
Obrońcy:
Filip Kwieciński (Mad Dogs Stoczniowiec)
Sebastian Owczarek (Polonia Bytom)
Bartłomiej Bychawski (Marsjanie Opole)
Piotr Koseda (Mad Dogs Stoczniowiec)
Andrzej Banaszczak (Polonia Bytom)
Paweł Żyła (Roller Chojnice)
Napastnicy:
Adam Wróbel (Mad Dogs Stoczniowiec)
Mateusz Strużyk (Mad Dogs Stoczniowiec)
Marek Wróbel (Mad Dogs Stoczniowiec)
Filip Stopiński (Marsjanie Opole)
Sebastian Kłaczyński (Polonia Bytom)
Mateusz Podsiedlik (Sielec Sosnowiec)
Trener: Bartłomiej Wróbel
Wyniki poszczególnych meczów
Polska - Nowa Zelandia 3:3
Bramki dla Polski: Sebastian Owczarek (dwie), Bartłomiej Wróbel
Polska - Łotwa 2:2
Bramki dla Polski: Sebastian Kłaczyński, Adam Wróbel
Polska - Indie 42:0
Bramki dla Polski: Marek Wróbel (siedem), Mateusz Podsiedlik (sześć), Filip Stopiński i Filip Kwieciński (po pięć), Bartłomiej Bychawski (cztery), Sebastian Owczarek i Adam Wróbel (po trzy), Paweł Żyła, Piotr Koseda, Sebastian Kłaczyński, Mateusz Strużyk (po dwie), Bartłomiej Wróbel.
O miejsca 9-16
Polska - Francja 0:11
Polska - Kolumbia 5:1
Bramki dla Polski: Marek Wróbel (trzy), Piotr Koseda, Filip Kwieciński.
Polska - Australia 6:2
Bramki dla Polski: Mateusz Strużyk, Mateusz Podsiedlik (po dwie), Bartłomiej Bychawski i Marek Wróbel.
Czytaj także: