Unia w finale
W ekstralidze tylko Unii udało się rozstrzygnąć; swoją rywalizację w trzech meczach. Zmobilizowało się Podhale a w dolnej czwórce wciąż konsekwentnie triumfują gospodarze. UNIA OŚWIĘCIM - STOCZNIOWIEC GDAŃSK 4:1 (1:0, 0:1, 3:0)
Play-Off3:0
Sędziowie: Wlodzimierz Marczuk (Torun) oraz Piotr Madeksza i Sebastian Molenda (obaj Sosnowiec)
Bramki:
1:0 Stebnicki (17. Kłys), 1:1 Fraszko (24. Justka), 2:1 Jaros (51. Kelner), 3:1 Klisiak (58.), 4:1 Parzyszek (60. Stebnicki EN)
Unia awansowała do finału Ekstraligi najszybciej jak to możliwe, bo już po trzech meczach. Pierwsza tercja meczu sugerowała że będzie to bardzo proste. Unia rządziła i dzieliła na tafli, ale gola zdobyła dopiero pod koniec tej części gry, po trafieniu Stebnickiego. Druga tercja to jednak zupełnie inny mecz i zupełnie inny Stoczniowiec, mecz się wyrównał, stał się zacięty a przede wszystkim w 23 minucie padło wyrównanie co spowodowało emocje. W 30 minucie doszło do niecodziennej sytuacji. Po strzale Stebnickiego krążek znalazł się w bramce Stoczniowca, jednak sędzia bramkowy nie zareagował i arbiter na lodzie nie uznał gola. Jednak początek trzeciej tercji i bramka Jarosa zmusiła Stoczniowiec do rozpaczliwych ataków, co spokojnie wykorzystywali gospodarze, którzy mieli kilka okazji do rozstrzygnięcia meczu. Zrobił to jednak dopiero Klisiak fantastyczną indywidualną akcją. Bramka Parzyszka do pustej bramki przypieczętowała awans Unii-Dworów do ścisłego finału.
WOJAS-PODHALE NOWY TARG – GKS KATOWICE4:2 (2:1, 1:0, 1:1)
Play-Off 1:2
Sędziowie: Waldemar Matuszak (Bydgoszcz) oraz Zbigniew Wolas i Waldemar Kupiec (obaj Oswiecim)
Bramki:
1:0 Różański (1. Voznik, Baranyk), 2:0 Biela (10. Pajerski), 2:1 Jóźwik (11. Plutecki), 3:1 Baranyk (25. Voznik), 3:2 Plutecki (43. Piekarski, Pohl), 4:2 Baranyk (50.)
Przed tym meczem najważniejszym pytaniem było, czy Podhale po dwóch druzgocących klęskach podejmie walkę w dzisiejszym spotkaniu. Jeśli ktoś miał wątpliwości to stracił je już po 33 sekundach kiedy to Różański zdobył prowadzenie dla Podhala. Gospodarze grali ambitnie a przede wszystkim wreszcie zagrali z głową. Na bramkę Bieli co prawda szybko odpowiedział Jóźwik, ale kiedy w drugiej tercji Baranyk znowu wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie, Katowicom nie udało się już złapać; szybko kontaktu z nowotarżanami. W trzeciej tercji mocno zmotywowani goście natarli z podwójną siłą co szybko przyniosło efekt w postaci gola Pluteckiego. Jednak w 50 minucie w zamieszaniu pod bramką Zająca znów bezbłędny okazał się Baranyk i na to już goście nie znaleźli odpowiedzi. W tej parze gra toczy się więc dalej. We wtorek mecz w Katowicach i już wiadomo że emocji na pewno nie zabraknie.
TKH EUROSTAL TORUŃ – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 6:2 (1:1, 3:1, 2:0)
Play-Off 2:1
Sędziowie: Leszek Więckowski (Warszawa) oraz Jacek Karwacki (Gdansk) i Tomasz Heltman (Gdynia)
Bramki:
1:0 Stolarik (3.), 1:1 Puzio (19. Kuźniecow, Rutkowski PP), 1:2 Puzio (25. Kuźniecow SH), 2:2 Suchomski (29. Stolarik, Proszkiewicz PP), 3:2 Dołęga (31. karny), 4:2 Nikiel (34. SH), 5:2 Proszkiewicz (44. Dołęga), 6:2 Orzeł (51. Strzempek PP),
Tylko 25 minut trwał opór gości. W tej właśnie minucie bramkę, i to w liczebnym osłabieniu bramkę strzelił Dariusz Puzio. Póżniej jednak nastąpił ogromny napór gospodarzy. I już 4 minuty póżniej wyrównał Suchomski a po kolejnych 120 sekundach po faulu na Szachniewiczu karnego wykorzystał Dołęga. Kiedy w 34 minucie również gospodarze strzelili gola w osłabieniu wszystko wydawało się rozstrzygnięte. Co prawda w ostatniej tercji goście rozpoczęli od ambitnych ataków ale nie byli w stanie rozmontować; obrony toruńskiej. Kolejne bramki były efektem odkrycia się przez zespół Zagłębia. Nadal więc trwa w tej parze passa zwycięstw gospodarzy. Zagłębie jednak nie ma wyjścia i jeśli chce spokojnie pozostać; w lidze, musi wygrać; nie tylko u siebie ale i w Toruniu
GKS TYCHY – KTH KRYNICA5:1 (1:0, 2:0, 2:1)
Play-Off 2:1
Sędziowie: Tadeusz Godziątkowski (Bydgoszcz) oraz Grzegorz Dzieciołowski (Bydgoszcz) i Hubert Godziątkowski (Warszawa)
Bramki:
1:0 Sarnik (8. Śmiełowski, Koszowski), 2:0 Sarnik (23.) 3:0 Ślusarczyk (33. Kuc), 4:0 Gurazda (48. Mejka, Majkowski PP), 5:0 Koszowski (50. Belica ), 5:1 Krzak (52. Mermer)
Nie udało się KTH wywieźć; zwycięstwa z Tychów. Drużyna GKS-u pewnie i spokojnie wypunktowała gości. W pierwszej odsłonie tylko raz udało się Tychom strzelić; bramkę, a konkretnie uczynił to Sarnik. Konsekwentnie grający gospodarze nie dopuszczali by przeciwnik choć; przez chwilę poczuł swoją szansę. W drugiej tercji dorzucili jeszcze dwie bramki a kiedy w 48 i 50 minucie strzelili kolejne dwie mogli sobie trochę odpuścić; zbierając siły na mecz w Krynicy. Kryniczanie, jak to mają w zwyczaju, strzelili więc rozluźnionym gospodarzom honorową bramkę. Drużyna KTH jest w takiej samej sytuacji jak Zagłębie. Musi w końcu przełamać; rywala we własnej hali. Aby jednak w ogóle mieć; ku temu okazję trzeba po raz drugi wygrać; w Krynicy.
Piotrek
Komentarze