Unia walczy o ósme zwycięstwo z rzędu. Z niezwykle niewygodnym rywalem
W dzisiejszy wieczór czekają nas dwa spotkania Polskiej Hokej Ligi, które zostaną rozegrane awansem. W pierwszym z nich zawodnicy Re-Plast Unii Oświęcim zmierza się z sanoczanami, z którymi w tym sezonie idzie im jak po grudzie.
Biało-niebiescy do spotkania z sanoczanami przystąpią w znakomitych humorach. W piątek pokonali bowiem na własnym lodzie GKS Katowice 2:1, a to zwycięstwo było dla nich ważne przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze pozwoliło im zająć pierwsze miejsce po trzeciej rundzie, a po drugie umocnić się na pozycji lidera Polskiej Hokej Ligi.
– Cieszymy się, że zdobyliśmy pełną pulę. Każda wygrana nas cieszy, daje pozytywnego kopa i poprawia atmosferę w drużynie, która i tak jest świetna – zaznaczył Sebastian Kowalówka, który w meczu z GieKSą zdobył zwycięskiego gola, popisując się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
Warto też wspomnieć, że hokeiści z Chemików 4 są ostatnio w znakomitej dyspozycji. Najlepiej świadczy o tym fakt, że wygrali siedem spotkań z rzędu, a na własnym lodzie są niepokonani od ośmiu meczów.
Dziś podejmą Ciarko STS Sanok, który jest dla oświęcimian najbardziej niewygodnym rywalem spośród wszystkich ekip Polskiej Hokej Ligi. Dość powiedzieć, że podopieczni Toma Coolena przegrali z sanoczanami dwukrotnie na wyjeździe (2:4, 2:3), a na własnym lodzie wygrali 2:1, zdobywając dwa gole podczas gier w przewagach.
– Gramy u siebie, na własnej tafli i musimy sięgnąć po zwycięstwo. W tym sezonie mecze z sanoczanami są dla nas trudne, więc postaramy się jak najlepiej przygotować do tego starcia – wyjaśnił Kowalówka.
Warto też dodać, że to właśnie sanoczanie przerwali dobrą serię oświęcimian, która wyniosła dziewięć kolejnych zwycięstw. Czy ekipa z Podkarpacia znów sprawi im psikusa?
– W tym sezonie zagraliśmy z Unią naprawdę dobre mecze. Nie ma jednego powodu, dzięki któremu pokonaliśmy ich dwukrotnie. Na pewno zagraliśmy dobrze zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Zresztą nasze ostatnie spotkanie w Oświęcimiu było bardzo zacięty, więc liczymy, że uda nam się wygrać przed świąteczną przerwą – zaznaczył Toni Henttonen, który wspólnie z Jakubem Bukowskim i Aleksim Hämäläinenem tworzy świetnie uzupełniający się atak. Dość powiedzieć, że ten tercet zdobył łącznie 42 gole spośród 80 trafień całego zespołu.
– W zespole panuje świetna atmosfera. Odpoczęliśmy na początku tygodnia, a potem zabraliśmy się do treningów – dodał.
W drugim z poniedziałkowych meczów KH Energa Toruń zmierzy się na własnym lodzie z Comarch Cracovią. To spotkanie zostało przełożone z 7 stycznia, bo wtedy „Pasy” wezmą udział w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego.
„Stalowe Pierniki” mają na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu, które pozwoliły im nieco nabrać oddechu po sześciu kolejnych porażkach. Jednak z krakowianami w tym sezonie jeszcze nie wygrały.
Ekipa dowodzona przez Rudolfa Roháčka ma kilka problemów kadrowych. W ostatnim spotkaniu z JKH GKS-em Jastrzębie (2:1) wicemistrzowie Polski musieli sobie poradzić bez Damiana Kapicy, Grigorija Miszczenki oraz Artioma Woroszyły. Brak tych trzech napastników był widoczny.
– Miejmy nadzieję, że do Pucharu Polski wszyscy będą gotowi do gry – wyjaśnił trener Roháček.
Re-Plast Unia Oświęcim – Ciarko STS Sanok godz. 18:00
Poprzednie mecze: 2:4, 2:1, 2:3
Transmisja: polskihokej.tv
KH Energa Toruń – Comarch Cracovia godz. 18:30
Poprzednie mecze: 3:4, 1:4, 1:2 d.
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze
Lista komentarzy
Zaba
Rado... 7 stycznia Cracovia rzeczywiście weźmie udział (o ile się odbędzie) w finale Pucharu, ale nie Polski, tylko Kontynentalnego :)
Rado
Pośpiech :)