NHL podjęła ostateczną decyzję w sprawie zawieszonych hokeistów, których w lipcu sąd oczyścił z zarzutu napaści seksualnej na kobietę. Na razie jeszcze nie będą mogli wrócić do gry.
Chodzi o 5 graczy, którzy w 2018 roku zdobyli z reprezentacją Kanady mistrzostwo świata do lat 20 - Dillona Dubé, Cala Foote'a, Alexa Formentona, Cartera Harta i Michaela McLeoda.
Zawodnicy stanęli przed sądem oskarżeni przez prokuratora o to, że w czerwcu 2018 po uroczystości, podczas której kanadyjski związek hokejowy (Hockey Canada) honorował mistrzowską drużynę, mieli się w hotelu w mieście London w prowincji Ontario dopuścić napaści seksualnej na kobietę.
Ta ostatnia twierdziła, że jeden z hokeistów ją upił, a następnie udał się z nią do pokoju hotelowego i zaprosił do niego jeszcze 7 innych osób, które wykonywały z nią czynności seksualne wbrew jej woli.
W lipcu jednak sąd w London uniewinnił całą piątkę hokeistów, stwierdzając, że oskarżyciel nie zdołał w wystarczający sposób przedstawić dowodów ich winy. W uzasadnieniu stwierdził także, że kobieta miała "tendencję do obwiniania innych", a jej zeznania wykazywały niespójności.
Tuż po ogłoszeniu wyroku NHL poinformowała jednak, że hokeiści nie mogą na razie podpisywać kontraktów z jej klubami, a liga prowadzi własną analizę tej sprawy.
Wreszcie teraz zapadła jej oficjalna decyzja. NHL zdecydowała, że hokeiści będą mogli podpisywać umowy z klubami od 15 października, a grać od 1 grudnia. Do tego czasu pozostają zawieszeni.
Liga w swoim oświadczeniu stwierdziła, że choć hokeiści zostali uniewinnieni przez sąd, to zdarzenia, do których doszło po gali Hockey Canada z ich udziałem, były "niepokojące" i "nieakceptowalne".
- Liga oczekuje od każdego związanego z grą zachowania zgodnego z najwyższymi standardami moralnej uczciwości. W tym przypadku, choć nie zostało uznane za kryminalne, zachowanie zaangażowanych zawodników z pewnością nie spełniało tych standardów - pisze NHL.
NHL zleciła przeprowadzenie niezależnego postępowania wyjaśniającego tę sprawę, które zostało zawieszone w momencie, gdy prokurator postawił hokeistom zarzuty. W trakcie tego postępowania przeprowadzono rozmowy z wszystkimi zawodnikami mistrzowskiej reprezentacji Kanady U20 z 2018 roku, a także - jak pisze liga - "z innymi istotnymi stronami, które zgodziły się z nami spotkać". Dodatkowo przeanalizowano "setki dokumentów, nagrań i wiadomości tekstowych".
- Opierając się zarówno na naszym własnym postępowaniu, jak i wnioskach zawartych w wyroku wydanym przez sędzię Marię Carroccię i uniewinnieniu zawodników, Liga stwierdziła, że zachowanie [hokeistów] w tej sprawie żałośnie nie sprostało standardom i wartościom, których liga i jej kluby wymagają - pisze NHL.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, czterej występujący wówczas w NHL zawodnicy (Dubé, Foote, Harte i McLeod) dostali od swoich klubów bezterminowe urlopy, a następnie nie otrzymali ofert nowych kontraktów. Formenton grał wtedy w szwajcarskim klubie HC Ambrì-Piotta i się z nim rozstał. Dubé i McLeod trafili później do KHL, a Foote grał w lidze słowackiej.
Cała piątka zawodników wyraziła wobec NHL żal i skruchę. Władze ligi uznały jednak, że mimo to konieczne jest wymierzenie hokeistom kar dyscyplinarnych.
Decydując o ich wymiarze NHL wzięła pod uwagę, że zawodnicy nie grali w tej lidze już od ponad 20 miesięcy, w tym od czasu uniewinnienia i zwróciła uwagę, że łączny czas ich odsunięcia od gry w NHL będzie wynosił prawie 2 lata.
- Liga oczekuje i wymaga, by w przyszłości każdy z zawodników dochowywał standardów wymaganych wobec hokeistów NHL zarówno na lodzie, jak i poza nim - zakończyła NHL swoje oświadczenie.
Alex Formenton jest jedynym z całej piątki graczem, który obecnie ma kontrakt zawodowy. Kilka dni temu ponownie związał się z HC Ambrì-Piotta.
Cała afera odbiła się w ostatnich latach bardzo szerokim echem w Kanadzie, bowiem ujawniono, że Hockey Canada przez lata miał specjalny fundusz przeznaczony do załatwiania po cichu poprzez ugody z wypłatą pieniędzy oskarżeń hokeistów o przestępstwa seksualne.
W wyniku afery, która wybuchła, cały zarząd Hockey Canada wraz z prezydentem podał się do dymisji, związek miał przez pewien czas zamrożone finansowanie z budżetu, a sprawę badała także komisja kanadyjskiego parlamentu.
Po lipcowym ogłoszeniu, że NHL na razie nie pozwoli zawodnikom wrócić do gry, ligę skrytykował Związek Zawodników NHL (NHLPA). Teraz z zadowoleniem przyjął jednak wyznaczenie daty zakończenia zawieszenia hokeistów.
- Zawodnicy współpracowali z każdym prowadzonym postępowaniem. Po ich pełnym uniewinnieniu zainicjowaliśmy dyskusję z NHL o powrocie hokeistów do pracy. W celu uniknięcia przewlekłego sporu, który spowodowałby dalsze opóźnienia, osiągnęliśmy rozwiązanie, która liga ogłosiła. Uznajemy teraz sprawę za zamkniętą i czekamy na powrót zawodników - pisze NHLPA w swoim oświadczeniu.
Czytaj także: