Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na wyjeździe z GKS-em Katowice 2:3 po dogrywce. To spotkanie ocenił z nami Kalle Valtola, z którym porozmawialiśmy między innymi o grach w przewadze oraz o zbliżającym się szóstym spotkaniu serii.
– To był bardzo zacięty mecz pomiędzy dwoma wyrównanymi zespołami. Myślę, że obie drużyny mogły go wygrać. W dogrywce zarówno my, jak i nasi rywale mieli dobre okazje, ale tym razem to oni pierwsi strzelili gola – zaznaczył na wstępie Kalle Valtola.
Po pierwszej odsłonie więcej powodów do zadowolenia mieli katowiczanie. To oni prowadzili 1:0 i dominowali we wszystkich możliwych statystykach.
Po zmianie stron podopieczni Nika Zupančiča zagrali już lepiej, ale długo nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Johna Murraya, którego „nakręcała” każda udana interwencja.
– Owszem, pierwsza tercja nie była dla nas dobra, ale w drugiej zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Mieliśmy w niej wiele okazji bramkowych, które mogły odwrócić losy meczu – analizował fiński defensor, mając zapewne na myśli swoje dwie dobre okazje.
Warto dodać, że wszystkie gole w regulaminowym czasie gry padły podczas gier w przewadze. Oba zespoły mogły pochwalić się naprawdę niezłą skutecznością w power playu. W przypadku GieKSy było to 50, a w przypadku Unii 40 procent.
– Kiedy grają ze sobą dwie równe drużyny, to czasami zdarza się tak, że większość bramek to gole w przewadze. Jaki płynie z tego wniosek? Że musimy unikać kar tak bardzo, jak jest to tylko możliwe. Katowiczanie również dobrze radzą sobie w tym elemencie – zwrócił uwagę 28-letni defensor.
W piątek o 20:30 w Hali Lodowej w Oświęcimiu odbędzie się szóste spotkanie tej serii. Zwycięstwo biało-niebieskich sprawi, że rywalizacja na siódmy i zarazem decydujący mecz wróci do Katowic. Porażka Unii spowoduje, że złote medale po raz trzeci z rzędu zawisną na szyjach katowiczan. Jakie pierwsze wnioski płyną przed piątkowym meczem?
– Musimy ponownie znaleźć sposób na strzelanie bramek, podczas gier pięciu na pięciu. Powinniśmy też unikać wizyt na ławce kar – ocenił ofensywnie usposobiony defensor.
– Również gra przed naszymi wyjątkowymi kibicami nam pomoże – dodał.
Czytaj także: