Hokej.net Logo

W osłabieniu i w przewadze. GieKSa wygrywa w Jastrzębiu [FOTO, WIDEO]

Radość hokeistów GKS-u Katowice po zdobyciu gola (Foto: Klaudia Baron)
Radość hokeistów GKS-u Katowice po zdobyciu gola (Foto: Klaudia Baron)

GKS Katowice odnotował pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. O losach meczu zadecydowały wydarzenia drugiej tercji, podczas której katowiczanie zdobyli cztery bramki w niespełna 15 minut. Spory wpływ na obraz spotkania miały decyzje arbitrów, którzy szczodrze dzielili wykluczeniami.

W ostatnich sezonach pojedynki pomiędzy JKH GKS-em Jastrzębie a GKS-em Katowice przynosiły kibicom niezwykle sporo emocji, a przede wszystkim nie brakowało w nich bramek. A ten element w ostatnim czasie idzie zawodnikom GieKSy jak po grudzie. Podopieczni Jacka Płachty w trzech rozegranych spotkaniach zdobyli ledwie 6 bramek. Gorszą efektywnością w ataku wykazują się drużyny EC Będzin Zagłębia Sosnowiec oraz Texom STS-u Sanok.

Goście jako pierwsi przystąpili do gry na krążku. Wicemistrzowie Polski za wszelką cenę starali się kontrolować tempo spotkania i pozostawać stroną atakującą. Ze strzałami przyjezdnych dobrze radził sobie Jakub Lackovič, nie były to jednak próby, po których słowacki golkiper musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności. W momentach w których katowiczanie próbowali przyspieszyć rozegrania akcji w ich poczynania wkradała się niedokładność, która prokurowała groźne ataki rywalom. Wydarzenia pierwszej tercji upływały w mocno szarpanym tempie, czasami mając wręcz chaotyczny obraz. W 18. minucie katowicka defensywa pozostawiła na prawym buliku bez opieki Emila Bagina. Słowacki obrońca przyjął krążek, popatrzył jak jest ustawiony John Murray, a następnie posłał silne uderzenie w samo okienko katowickiej bramki, otwierając wynik spotkania.

Pomimo niekorzystnego rezultatu podopieczni Jacka Płachty wraz z początkiem drugiej tercji kontynuowali swój system gry, pozostając w grze na krążku. Otwarcie wyniku gościom dała jednak w 25. minucie akcja wyprowadzona z kontry. Wyprowadzający akcję Grzegorz Pasiut posłał krążek na parkan Lackoviča. Wobec dobitki Bartosza Fraszki „Lacko” był już bezradny. Gdy w 27. minucie w boksie kar zasiadał Varttinen przed podopiecznymi Róberta Kalábera otwierała się naturalna okazja, aby wrócić na prowadzenie. Niestety, nieroztropnie rozegrany krążek padł łupem Stephena Andersona który wyprowadził Mateusz Michalski, a ten z zimną krwią zamienił kontrę na bramkę. W 32. minucie nad gospodarzami zaczęły zbierać się ciemne chmury. Pierwszy w boksie kar zameldował się Vratislav Kunst. Mającym spore problemy z odparciem ataków kolegom nie pomógł Aleksi Mäkelä, który po chwili dołączył do boksu kar. Pokonanie podwójnej przewagi katowiczan, okazało się ponad siły gospodarzy i swoją premierową bramkę na polskich taflach zanotował Dante Salituro. Jeszcze przed końcem drugiej odsłony na mocny strzał spod niebieskiej linii zdecydował się Igor Smal. Jastrzębscy obrońcy nie ułatwili zadania Lackovičowi, który majać mocno ograniczone pole widzenia zbił krążek wprost na kij Bena Sokaya, a ten dał GieKSie czwartą bramkę.

Wydarzenia trzeciej tercji długo nie nabierały tempa, głównie za sprawą kolejnych wykluczeń. Wzajemne wizyty w boksie kar nie wpłynęły jednak na wynik spotkania. Kolejna bramka padła dopiero w 50. minucie, gdy straty gospodarzy zmniejszył Maciej Urbanowicz. W 55. minucie po kolejnej serii wykluczeń, zespół Róberta Kalábera miał sposobność gry w podwójnej przewadze. Błyskawicznie na bramkę zamienił ją Taneli Ronkainen. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Na 112 sekund przed końcem trzeciej tercji silny strzał spod niebieskiej posłał Kacper Maciaś. Krążek próbował zbić parkanami Lacković. Interweniował jednak tak niefortunnie, że guma za jego plecami przekroczyła linię bramkową.

JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 3:5 (1:0, 0:4, 2:1)
1:0 Emil Bagin - Martin Kasperlík, Szymon Kiełbicki (17:07)
1:1 Bartosz Fraszko - Grzegorz Pasiut, Mateusz Bepierszcz (24:11)
1:2 Mateusz Michalski - Stephen Anderson, Albin Runesson (26:45, 4/5)
1:3 Dante Salituro - Stephen Anderson, Bartosz Fraszko (33:43, 5/3)
1:4 Ben Sokay - Igor Smal, Marcus Kallionkieli (38:34)
2:4 Maciej Urbanowicz - Jakub Žůrek, Łukasz Nalewajka (49:47)
3:4 Taneli Ronkainen - Hannu Kuru (54:13, 5/3)
3:5 Kacper Maciaś - Aleksi Varttinen, Ben Sokay (58:08)

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (główny), Mateusz Krzywda (główny), Michał Kret (liniowy), Michał Żak (liniowy)
Minuty karne: 10-16
Strzały: 36-34
Widzów: 480

JKH GKS: J. Lackovič - J. Žůrek, E. Bagin, M. Kasperlík, S. Kiełbicki, Z. Král - T. Ronkainen (2), A. Mäkelä (4), M. Kaleinikovas, H. Kuru, T. Pulkkinen - V. Kunst (2), P. Hanzel (2), M. Urbanowicz, S. Petráš, R. Nalewajka - J. Onak, N. Blomberg, D. Wawrzkiewicz, Ł. Nalewajka, M. Zając.
Trener: Róbert Kaláber

GKS Katowice: J. Murray - T. Verveda, K. Maciaś, D. Salituro (2), G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen (2), S. Koponen, M. Michalski, S. Anderson, M. Bepierszcz - A. Runesson, P. Englund (4), I. Smal, B. Sokay (2), M. Kallionkieli (2) - F. Rydström, B. Chodor, J. Hofman, M. Dawid, M. Kowalczuk.
Trener: Jacek Płachta
 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 4

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • rawa
    2024-09-24 20:15:05

    Większość kar z d... Ważne, że są 3 punkty.

  • szajbu
    2024-09-24 20:30:07

    Brawo Kacper za bramkę , kary z [****], drukował drukował i nie wydrukował a i bardzo wulgarna publiczność w tym jesteście teraz liderem THL

  • Adam JKH GKS
    2024-09-24 22:45:24

    Nie chcę powiedzieć, że Katowice miały szczęście, bo to bardzo dobra drużyna, ale 2 bramki bardzo dobrze im wyszły. Nie dość, że strzelili gola w osłabieniu, to jeszcze tak trafiony krążek przy obronie bramkarza, że ten przelobowuje go.

  • Beta
    2024-09-25 11:12:00

    Po prostu nie wierzę że sędzia może być aż tak odklejony.P. Krzywda przez 3 minuty licytował się kto ma iść na karę -problem w tym że w JKH nie ma zawodnika z nr 44

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe