W finale Pucharu Polski, który zostanie rozegrany 30 grudnia, zmierzą się Dwory Unia Oświęcim i Wojas Podhale Nowy Targ. Czyli dojdzie do hokejowego klasyku. Chociaż przed meczami półfinałowymi spodziewano się raczej, że przeciwnikami mistrzów Polski będą tyszanie.
Podopieczni Andrzeja Słowakiewicza ,przytarli nosa" zbyt pewnym siebie tyszanom, którzy już widzieli się nie tylko w finale pucharu, ale i z medalem mistrzostw polski. Teraz przed hokeistami zmagania ligowe, a najważniejszą kwestią pozostaje, ile rund zostanie rozegranych w sezonie zasadniczym oraz w jakiej formule play off.
Przypominamy, że propozycja zmniejszenia o jedną rundę sezonu zasadniczego i rozegranie play off w składzie ośmiodrużynowym została zgłoszona przez PZHL w poniedziałek. Argumentem głównym jest kwestia przygotowania reprezentacji do eliminacyjnego turnieju przedolimpijskiego, który zostanie rozegrany w lutym w Rydze.
Nikt nie neguje priorytetu reprezentacji. Tylko termin tego turnieju znany był zanim ustalono terminarz rozgrywek ligowych. W piątek, w Sosnowcu, ma dojść do spotkania prezesów wszystkich klubów PLH. Tylko czy do niego dojdzie? Zwolennicy wprowadzenia zmian w czasie trwania rozgrywek, potrzebują czasu by zdobyć poparcie dla swojej koncepcji.
Na dzień dzisiejszy za opcją proponowaną przez warszawską centralę optuje prezes Dworów Unii, Kazimierz Woźnicki oraz Stoczniowca Gdańsk - Marek Kostecki. Zdecydowanie przeciwni są - Stanisław Małecki (Wojas Podhale), Adam Zięba (Comarch-Cracovia) oraz Andrzej Konczalski (prezes TKH Toruń).
Jak widać siły obu stron wydają się być wyrównane. Dlatego niewykluczone, że może zostać przyjęta koncepcja wysunięta przez Kazimierza Woźnickiego by szóstą rundę rozegrać po turnieju w Rydze, a zasady play off pozostawić bez zmian.
pg - Gazeta Krakowska
skh
Czytaj także:
