Wajda: Nie wykorzystaliśmy przewagi i to zaważyło o losach w tym meczu

– Myślę, że nasza gra spowodowała, że tyszanie tak szybko pozbywali się krążków. Mecz był taki, że kibicom mógł się podobać. Dużo się działo – powiedział Patryk Wajda, defensor JKH GKS-u Jastrzębie. Podopieczni Róberta Kalábera przegrali niedzielne spotkanie z GKS-em Tychy 2:3 po serii rzutów karnych.
Derby Śląska były prawdziwą ucztą dla kibiców. W tym spotkaniu nie zabrakło składnych akcji, bójek, a także emocji związanych z dogrywką oraz serią rzutów karnych.
– Mecz był taki, że kibicom mógł się podobać. Dużo się działo. Nie wykorzystaliśmy przewagi i to zadecydowało o tym, że przegraliśmy to spotkanie. Grając dwie minuty 5 na 3 musimy to wykorzystywać – powiedział Patryk Wajda.
JKH prezentowali dobry pressing, którym mocno uprzykrzali życie zespołowi dowodzonemu przez Andrieja Sidorienkę. Dobrze przerywali też akcje rywali.
– Myślę, że nasza gra spowodowała, że tyszanie tak szybko pozbywali się krążków. Graliśmy czasem mocnym pressingiem i oni odrzucali gumę od siebie – dodał.
Patryk Wajda podczas szału transferowego jaki panował przed sezonem, przeniósł się z drużyny mistrza Polski GKS-u Katowice właśnie do JKH GKS-u Jastrzębie.
– Jestem w dobrym miejscu, podczas mojej hokejowej przygody. Czuję się dobrze i dużo czasu spędzam na lodzie. Tylko musimy wygrywać te mecze. Nikt nie chce i nie lubi przegrywać. Marcina Kolusza znam już długie lata i w sumie wychodzi tak, że podróżujemy razem po tych klubach. Znam też dużo chłopaków z Jastrzębia. Grałem z Maćkiem Urbanowiczem i z chłopakami z kadry, więc jakiegoś problemu z aklimatyzacją nie było – zaznaczył "Wajdzik".
Już w przyszły piątek jastrzębianie podejmą drużynę Re-Plast Unii Oświęcim. Spotkanie odbędzie się o godzinie 18.
– Na pewno najbliższy mecz musi być lepszy. Po to tu przyszedłem. Chcę pomóc zespołowi i widzę, że drużyna ma potencjał, żeby namieszać w lidze w tym roku – zakończył Patryk Wajda.
Komentarze
Lista komentarzy
jastrzebie
Skuteczność w przewagach przedostatnie miejsce w lidze mówi samo za siebie.
Mario71
Mecz jak dla mnie nie stał na najwyższym poziomie i trudno mi się zgodzić z opinią, że wiele się w nim działo, a jeżeli już coś się działo to było to spowodowane wielkim chaosem po obu stronach. Jak zwykle początek sezonu taki właśnie jest, sinusoida. Wielkim plusem jest fakt, że Tychy w końcu strzelają karne i to jeden za drugim, brawo, brawo, brawo, oby tak dalej, a jeszcze lepiej gdyby do nich nie dochodziło tylko zwycięstwo było w regulaminowym czasie gry. Szacun Panowie i pozdrowienia.