Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Unii Oświęcim. Biało-niebiescy w meczu 5. kolejki TAURON Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie GKS Katowice 3:2 po dogrywce. Gola na wagę dwóch punktów zdobył Ołeksandr Peresunko, który popisał się przepięknym uderzeniem w okienko.
Trener Róbert Kaláber wyszedł z założenia, że nie zmienia się zwycięskiego składu. W meczu z GKS-em zdecydował się na to samo zestawienie, co w wygranym starciu z GKS-em Tychy (4:3). Korekt w składzie nie przeprowadził też Jacek Płachta.
Spotkanie od samego początku było wyrównane i bardzo ciasne. To był klasyczny mecz walki, pełen emocji i obfitujący w twarde starcia. Oświęcimianie oraz katowiczanie mieli swoje dobre momenty i wykreowali sobie dogodne szanse, ale ze swoich obowiązków dobrze wywiązywali się obaj bramkarze. Finalnie o losach spotkania przesądziła dogrywka, w której precyzją i instynktem kilera popisał się Ołeksandr Peresunko, którego nazwisko długo skandowali kibice Unii.
Ostre starcie, pięciominutowa kara i gole przewagach
Kluczowym momentem pierwszej odsłony był faul Juho Koivusaariego, którego dopuścił się w 11. minucie. Fiński napastnik rzucił na bandę Lukasha Matthewsa, a sędziowie nałożyli na niego karę pięciu minut. Podczas trwania tego wykluczenia gospodarze dwukrotnie znaleźli sposób na Jespera Eliassona. Najpierw w ogromnym zamieszaniu do siatki trafił Miika Partanen, a później Erik Ahopelto idealnie dograł do Daniela Olssona Trkulji, który musiał tylko dopełnić formalności.
Biało-niebiescy mieli też sporo szczęścia, bo kontrujących katowiczan powstrzymał Linus Lundin. 33-letni Szwed w świetnym stylu wybronił sytuację sam na sam z Ianem McNultym, a także dobitkę Mateusza Michalskiego.
Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola zdobył Bartosz Fraszko. 30-letni skrzydłowy, po dograniu Grzegorza Pasiuta, znalazł się przed oświęcimskim golkiperem i wykorzystał tę okazję ze stoickim spokojem.
Wicemistrzowie Polski w 28. minucie doprowadzili do wyrównania, robiąc użytek z okresu gry w przewadze. Bartosz Fraszko i Patryk Wronka rozprowadzili krążek, a Jacob Lundegård kropnął spod linii niebieskiej. Guma znalazła się w siatce.
Zabrakło wykończenia
Później trwała walka na całej długości i szerokości lodu. Okazje były po obu stronach, ale szwankowała skuteczność. Wynik nie zmienił się więc już do końca regulaminowego czasu gry, choć trzeba przyznać, że oba zespoły po dwa razy grały w przewagach.
O losach spotkania przesądziła dogrywka, w której sytuacja na lodzie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Zarówno goście, jak i gospodarze mogli w niej zadać ten decydujący cios.
Po stronie GKS-u Katowice najbliżej szczęścia był Grzegorz Pasiut, ale uderzony przez niego krążek zatrzymał się na słupku. Później przepiękną akcją popisał się skrzydłowy Unii - Ołeksandr Peresunko. Etatowy reprezentant Ukrainy pognał prawym skrzydłem, a następnie przymierzył z bulika w samo okienko. Jesper Eliasson nie miał żadnych szans.
KS Unia Oświęcim - GKS Katowice 3:2 d. (2:1, 0:1, 0:0, d. 1:0)
1:0 Mika Partanen - Ville Heikkinen, Aleksi Mäkelä (11:21, 5/4),
2:0 Daniel Olsson Trkulja - Erik Ahopelto, Ville Heikkinen (14:48, 5/4),
2:1 Bartosz Fraszko - Grzegorz Pasiut, Travis Verveda (19:36),
2:2 Jacob Lundegård - Bartosz Fraszko, Patryk Wronka (27:43, 5/4),
3:2 Ołeksandr Peresunko - Andreas Söderberg, Daniel Olsson Trkulja (63:17, 3/3).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Bartosz Kaczmarek (główni) - Michał Żak, Mateusz Kucharewicz (liniowi).
Strzały: 30-30.
Minuty karne: 6-9.
Widzów: 2205.
Unia Oświęcim: L. Lundin - J. Morrow, L. Matthews; O. Peresunko, D. Olsson Trkulja, N. Moutrey - B. Florczak, A. Mäkelä; E. Ahopelto, V. Heikkinen, M. Partanen - A. Söderberg (2), R. Scarlett; M. Kasperlík, R. Rác (2), S. Petráš (2) - K. Prokopiak, M. Mościcki; A. Prusak, R. Galant, Ł. Krzemień.
Trener: Róbert Kaláber
GKS Katowice: J. Eliasson - K. Maciaś, Z. Hoffman; P. Wronka, G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen, T. Verveda; M. Bepierszcz, S. Anderson, J. Dupuy - A. Runesson, J. Lundegård; J. Hofman (2), I. McNulty, J. Koivusaari (7) - B. Chodor; B. Magee, M. Michalski, J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta.
Czytaj także: