Hokej.net Logo

Wielki hokej w Pittsburghu; Granato i Laviolette o krok od bijatyki! (WIDEO)

2012-04-02 09:26 NHL
Wielki hokej w Pittsburghu; Granato i Laviolette o krok od bijatyki! (WIDEO)

Pensylwania poczuła zapach zbliżających się play-offów! Dziesięć goli, zawrotne tempo, wspaniałe akcje oraz bójki to bilans wczorajszego pojedynku pomiędzy Pittsburgh Penguins a Philadelphia Flyers. Oba zespoły awans do play-offów mają zapewniony. Wiele wskazuje też na to, że w ćwierćfinale konferencji trafią właśnie na siebie.

Wczorajszy pojedynek znakomicie rozpoczęli gospodarze. W ciągu niespełna pięciu minut, do siatki Siergieja Bobrowskiego (zastąpił kontuzjowanego Ilję Bryzgałowa – przyp. red.) trafiali Steve Sullivan i James Neal (39. gol w tym sezonie). Dwubramkowe prowadzenie uśpiło czujność najskuteczniejszej drużyny ligi. Pingwiny zapomniały, że ich przeciwnik jak mało kto potrafi odrabiać straty. Jeszcze w pierwszej odsłonie, kontaktową bramkę uzyskał Claude Giroux (akcję zainicjował Jaromir Jagr, odbierając w efektowny sposób krążek. Jordanowi Staalowi).

Na początku drugiej odsłony było już 2:2. Wyrównującą bramkę po kapitalnym zagraniu Zaca Rinaldo zdobył Maxime Talbot. Prawdziwy festiwal strzelecki rozpoczął się jednak w trzeciej odsłonie. Swój punktowy dorobek powiększyli m. in. Chris Kunitz oraz Jakub Voracek, który wpisał się na listę strzelców w 46. i 58. minucie.

W końcówce meczu, na środku tafli doszło do wielkiej szarpaniny. Zaczęło się od wejścia Joe Vitale’a na Daniela Briere’a. Pięści skrzyżowali wówczas Wayne Simmonds i Derek Engelland. Chwilę potem, do szamotaniny doszło także pod boksami zawodników (na Zaca Rinalndo rzucił się krewki Aaron Asham). Niewiele brakowało, a biliby się także… trenerzy! W czasie, gdy hokeiści okładali się pięściami,, Tony Granato (asystent trenera Penguins) i Peter Laviolette wskoczyli na krawędź swoich boksów i – mocno gestykulując – wykrzykiwali na siebie. W ostrej wymianie zdań uczestniczył również pierwszy trener gospodarzy, Dan Bylsma. Rozemocjonowani szkoleniowcy zostali odesłani do swoich szatni.

"Lotnicy" podtrzymali znakomitą passę w Consol Energy Center. Warto bowiem wspomnieć, że od momentu otwarcia areny w październiku 2010 roku, ekipa Filadelfii nie przegrała tam ani jednego meczu. Niedzielna porażka definitywnie przekreśla szanse "Pingwinów" na wygranie Dywizji Atlantyckiej (tytuł ten najpewniej powędruje do New York Rangers).


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe