W nocy z wtorku na środę polskiego czasu do gry w fazie play-off NHL włączyli się obrońcy mistrzowskiego tytułu. Zespół Florida Panthers cieszył się z efektownego zwycięstwa i od razu odebrał rywalom przewagę własnej tafli.
Drużyna "Panter", tak jak przed rokiem, zaczęła rywalizację w play-off od meczu z innym zespołem z Florydy, Tampa Bay Lightning. Tyle że wtedy zaczynała u siebie, a tym razem - jako niżej notowana po sezonie zasadniczym - na wyjeździe. Nie była to jednak tej nocy żadna przeszkoda dla podopiecznych Paula Maurice'a, którzy wygrali mecz otwarcia serii 6:2 i od razu przejęli przewagę własnej tafli.
Efektowny powrót do składu zaliczył Matthew Tkachuk, który opuścił 25 ostatnich meczów sezonu zasadniczego z powodu kontuzji doznanej w lutym podczas Turnieju 4 Narodów. Tej nocy strzelił 2 gole w przewagach i zaliczył asystę. Przy drugim trafieniu pomógł mu nieco obrońca rywali Victor Hedman, od którego łyżwy odbił się krążek po strzale Tkachuka.
2 razy dla Panthers trafił obrońca Nate Schmidt, którego pierwszy gol był zwycięskim, a po bramce i asyście dla zwycięzców zanotowali Sam Bennett i Sam Reinhart. Obrońcy pucharu Stanleya 3 ze swoich 6 bramek zdobyli grając w przewadze liczebnej. Dla Lightning strzelali Jake Guentzel i Brayden Point.
Do tej pory w historii NHL 56,3 % drużyn wygrywających mecz numer 1 serii do 4 zwycięstw na wyjeździe zwyciężało w całej rywalizacji. Spotkanie numer 2 derbów Florydy odbędzie się w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu także w Tampie.
Tymczasem już 2-0 prowadzi w swojej serii zespół Carolina Hurricanes, który tej nocy po raz drugi pokonał u siebie New Jersey Devils. Jordan Martinook zdobył zwycięskiego gola w osłabieniu, a do tego zaliczył asystę przy trafieniu Setha Jarvisa do pustej bramki w końcówce. Na liście strzelców w ekipie "Huraganów" znalazł się także Shayne Gostisbehere i mimo że Devils wyszli na prowadzenie już w 4. minucie, to gospodarze zwyciężyli 3:1. Pierwszą gwiazdą spotkania został wybrany bramkarz Hurricanes Frederik Andersen, który zatrzymał 25 z 26 strzałów rywali. W 88,6 % przypadków w historii play-off NHL drużyna prowadząca w serii do 4 zwycięstw 2-0 wygrała całą rywalizację. W pierwszej rundzie odwrócić losy z wyniku 0-2 po 2 wyjazdowych spotkaniach udało się tylko 12 zespołom na 100 próbujących. Mecz numer 3 odbędzie się w Newark w stanie New Jersey w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu.
Także 2-0 jest po 2 meczach "bitwy o Ontario". Toronto Maple Leafs tej nocy pokonali u siebie Ottawa Senators 3:2 po dogrywce i podwyższyli swoje prowadzenie w serii. Po raz pierwszy w karierze zwycięskiego gola w dogrywce meczu play-off NHL zdobył Max Domi. A John Tavares strzelił gola i zaliczył asystę przy trafieniu Morgana Rielly'ego. Gospodarze wygrali, mimo że wcześniej stracili dwubramkowe prowadzenie wywalczone jeszcze w pierwszej tercji. Po raz pierwszy od 2002 roku drużyna z Toronto wygrała 2 pierwsze mecze w fazie play-off. Trzecie spotkanie zostanie rozegrane w Ottawie w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu. Obaj rywale z prowincji Ontario grają przeciwko sobie w play-off po raz 5. w historii. Wszystkie 4 poprzednie serie wygrali Maple Leafs.
W jedynym rozegranym tej nocy meczu konferencji zachodniej zespół Minnesota Wild doprowadził do wyrównania stanu serii z Vegas Golden Knights. "Dzicy" wygrali w Paradise, Las Vegas 5:2 i na 2 mecze przed własną publicznością zabierają remis 1-1 w całej rywalizacji. Kiriłł Kaprizow strzelił dla nich 2 gole i zaliczył asystę, z bramką i asystą zakończył mecz Matt Boldy, a na liście strzelców znaleźli się także Marcus Foligno i Mats Zuccarello Aasen. Bretta Howdena, który w pierwszym meczu strzelił im 2 gole, tym razem gracze Wild nie dopuścili nawet do oddania celnego strzału na bramkę. Mecz numer 3 odbędzie się w St. Paul w stanie Minnesota w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu.
Czytaj także:
