Wilk: Skuteczność jeszcze szwankuje, ale wydaje mi się, że to kwestia czasu
BS Polonia Bytom w sobotę pokonała SMS Toruń 4:1 w ramach 9. kolejki Młodzieżowej Hokej Ligi. – Mamy zasadę, że zawsze gramy do końca, także cały czas chcieliśmy powiększyć prowadzenie – przyznał Jakub Wilk.
– Myślę, że od początku do końca trzymaliśmy się założeń, które dał nam trener. Skuteczność jeszcze szwankuje, ale wydaje mi się, że to kwestia czasu. SMS pokazał, że nie są chłopcami do bicia, ale zagraliśmy mecz na dobrym poziomie i cieszymy się z trzech punktów – zaznaczył 19-letni obrońca.
Bytomianie na prowadzenie wyszli już w 4. minucie spotkania. Akcję Jana Stępienia wykończył Igor Augustyniak pokonując Sebastiana Kicę.
– Myślę, że dało nam to sport komfort. Każda bramka zdobyta na początku meczu daje nam przewagę, przez co jesteśmy spokojniejsi i bardziej rozsądni w swoich decyzjach na lodzie – wyjawił gracz Polonii.
Kluczowa dla przebiegu spotkania okazała się druga odsłona tego starcia, którą niebiesko-czerwoni wygrali 2:1 i prowadzili dzięki temu już 3:1.
– Zgodzę się ze stwierdzeniem, że była ona kluczowa. Strzeliliśmy w drugiej tercji dwie bramki, co pozwoliło nam nieco odskoczyć torunianom, ale cały czas konsekwentnie trzymaliśmy się założeń taktycznych, bo wiedzieliśmy, że 3:1 w drugiej tercji to jeszcze nie jest wygrane spotkanie – stwierdził wychowanek Krynicy-Zdrój.
Trzecia tercja była już tylko dopełnieniem formalności. Sebastian Wicher na 122 sekundy przed końcem spotkania po raz ostatni pokonał golkipera gości i przypieczętował zwycięstwo za trzy punkty.
– Nie zupełnie była ona na dogranie. Mamy zasadę, że zawsze gramy do końca, także cały czas chcieliśmy powiększyć prowadzenie – zakończył.
Komentarze