Wakacje to tradycyjny czas rozgrywania World Junior Summer Showcase, czyli serii treningów i turnieju gromadzącego na starcie ścisłą czołówkę światowego hokeja w kategorii U20. To preludium przed Mistrzostwami Świata Juniorów. W imprezie startują reprezentacje Kanady, USA, Szwecji oraz Finlandii. W składach aż roi się od głośnych nazwisk.
Imprezą sezonu będzie czempionat globu, który zaplanowano w Czechach. W Ostrawie i w Trzyńcu najlepsi juniorzy świata spotkają się 26 grudnia, a mecz o złote medale rozegrają 5 stycznia. W amerykańskim Plymouth cztery drużyny zaliczane do ścisłego grona faworytów już rozpoczęły szlifowanie formy. Finowie udadzą się do Czech, aby bronić tytułu zdobytego przed rokiem w Vancouver. Amerykanie będą chcieli wspiąć się na sam szczyt, do którego tak niewiele zabrakło im ostatnio. Natomiast Szwedzi i Kanadyjczycy muszą zmazać plamy, jakimi dla każdej z tych ekip było odpadnięcie na etapie ćwierćfinału.
W ekipie „Klonowego Liścia” jedną z czołowych postaci pośród 38 powołanych hokeistów jest prognozowany jako jedynka przyszłorocznego draftu NHL, Alexis Lafrenière. 17-latek gra na pozycji lewoskrzydłowego i reprezentuje klub Rimouski Océanic z ligi QMJHL. Został w niej wybrany najbardziej wartościowym graczem za co otrzymał Trofeum Michela Brière’a, a ponadto uhonorowany został Trofeum Paula Dumonta, które wręczane jest osobowości roku w QMJHL. W 61 meczach zdobył 105 punktów za 37 goli i 68 asyst. Wybrano go także zawodnikiem roku w Kanadyjskiej Lidze Hokeja, czyli organizacji zrzeszającej trzy największe juniorskie ligi Ameryki Północnej. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata U20 zdobył debiutanckiego gola w tej kategorii wiekowej.
- To zawodnik, który wywiera największy wpływ w kluczowych momentach – stwierdził Brad McEwen, główny skaut Hockey Canada, czyli kanadyjskiej federacji hokejowej. – Najlepsi gracze potrafią w najważniejszych fragmentach meczów brać na siebie odpowiedzialność, ale nikt nie jest w tym elemencie tak pewny jak Lafrenière. Widziałem jak się zachowuje w takich chwilach. One dodają mu mobilizacji i zaczyna grać jak z nut. Po prostu robi różnicę i to jest to, co nas w nim ekscytuje. Jest wielu naprawdę dobrych hokeistów, ale pośród nich jest bardzo mała grupka takich, którzy mają to coś, co ma Alexis. Wierzę w tego chłopaka.
Oprócz Lafrenière’a jeszcze dwóch jego kolegów ze składu powołanego na WJSS otrzymało ocenę „A” od Centralnego Biura Skautingu NHL. Są to obrońcy: Justin Barron z Halifax Mooseheads (QMJHL) i Braden Schneider z Brandon Wheat Kings (WHL). Wśród powołanych znalazło się aż pięciu bramkarzy, a każdy z nich ma już swój klub w najlepszej lidze świata: Colten Ellis (St. Louis Blues), Zachary Emond (San Jose Sharks), Alexis Gravel (Chicago Blackhawks), Hunter Jones (Minnesota Wild) i Olivier Rodrigue (Edmonton Oilers). Ostatni z nich ma już doświadczenie z różnego rodzaju turniejów międzynarodowych, co może mu dawać zdaniem McEwena minimalną przewagę nad kolegami.
- Myślę, że jest krok do przodu przed resztą chłopaków, ponieważ znamy go już dobrze z różnych akcji przeprowadzanych wcześniej. Był z nami w 2017 roku na Pucharze Hlinki i Gretzky’ego oraz na tegorocznych mistrzostwach świata do lat 18 – powiedział naczelny skaut Hockey Canada. – W każdej z tych imprez zaprezentował się bardzo dobrze. To doświadczenie plus odniesione sukcesy dają mu pozycję lidera wśród naszych golkiperów.
Sprawa z bramkarzami reprezentacji USA jest bardziej czytelna. Dominującą postacią jest Spencer Knight z Florida Panthers, który na ostatnich mistrzostwach świata do lat 20 pełnił rolę trzeciego golkipera, a teraz jest zdecydowanym faworytem aby znaleźć się w wyjściowym składzie „Jankesów”.
- Wszystko wskazuje na to, że to właśnie na nim będziemy opierać naszą grę – powiedział Scott Sandelin, trener Amerykanów. – Myślę, że dobrze się stało, że był z nami na ostatnim czempionacie. Mógł spokojnie obserwować z boku jak wygląda taki turniej i zbierać cenne informacje, które wykorzysta, kiedy przyjdzie jego kolej. Takie doświadczenie jest ważne, nawet gdy się nie zagra w danej imprezie.
Meczem otwarcia tegorocznego WJSS była wewnętrzna rywalizacja dwóch zgłoszonych do turnieju ekip USA. Po dwóch połowach, bo w takiej formule rozgrywany był ten pojedynek, było bezbramkowo. Jednym z golkiperów był właśnie Knight, który nie dał się zaskoczyć kolegom z kadry ani razu. Żaden gol nie padł również w dogrywce, a dopiero rzuty karne rozstrzygnęły o triumfie „Białych” nad „Niebieskimi”.
Knight podobnie jak pięciu innych hokeistów zaproszonych na WJSS, wywalczył dla USA srebrny medal ostatnich mistrzostw świata juniorów. W tym gronie znajdują się również obrońcy K'Andre Miller (New York Rangers) i Mattias Samuelsson (Buffalo Sabres), oraz napastnicy Jack Drury (Carolina Hurricanes), Joel Farabee (Philadelphia Flyers) i Oliver Wahlstrom (New York Islanders).
W kadrze amerykańskiej zabrakło tym razem Jacka Hughesa, czyli tegorocznej jedynki draftu NHL. Oczywiście on również ma w dorobku srebrny medal, o którym mowa wyżej, a jego absencja na WJSS wynika z faktu, iż jest przewidziany do składu New Jersey Devils w nadchodzącym sezonie, przez co ma inny cykl przygotowań.
„Jankesi” sposobią się do kolejnej edycji czempionatu globu U20, aby podtrzymać swoją serię medalową. W 2016 wywalczyli brąz, który powtórzyli dwa lata później, a w międzyczasie zdobyli mistrzostwo świata. W ostatniej edycji musieli zadowolić się srebrem. Wcześniej medalowa seria zdarzyła im się w latach 2010-11. Najpierw było złoto, a następnie brązowy krążek.
- To jest coś, o czym rozmawialiśmy – przyznaje trener Sandelin. - Oczywiście do Czech jedziemy, aby wywalczyć złoto. Chcemy utrzymać naszą serię. Chłopakom zamierzamy jasno powiedzieć, że tego właśnie od nich oczekujemy, a proces, który ma nas doprowadzić do celu zaczyna się właśnie teraz.
Finowie przywieźli z sobą do Plymouth czterech tegorocznych mistrzów świata kategorii U20. Wśród nich znajduje się środkowy Anton Lundell, który otrzymał ocenę „A” od ekspertów z Centralnego Biura Skautingu NHL. 17-latek zdobył 9 goli oraz 10 asyst dla IFK Helsinki w ostatnim sezonie w Liidze.
- Jest sprytny, ruchliwy, a do tego to inteligentny rozgrywający i wybitny podający z niesamowitym rozeznaniem i zrozumieniem gry – powiedział Goran Stubb, szef działu europejskiego Centralnego Biura Skautingu NHL. – Dobrze trzyma się na nogach, twardo stąpa po lodzie, chroniąc przy tym krążek na najwyższym z możliwych poziomów zauważając swoich kolegów w każdym z ich ustawień. Bardzo skoncentrowany zawodnik.
Kaapo Kakko największa gwiazda Finów, mistrz świata seniorów oraz zdobywca zwycięskiej bramki w finale juniorskiego czempionatu, podobnie jak Hughes, nie przyjechał w tym roku na WJSS, gdyż pochłonięty jest przygotowaniami do sezonu z New York Rangers. „Strażnicy” wybrali go z numerem drugim w tegorocznym drafcie NHL.
Szwedzi, będący aktualnie piątym zespołem juniorskim globu, przywieźli z sobą do Plymouth dwóch graczy z rankingiem A Centralnego Biura Skautingu NHL. To 17-letni napastnicy: Alexander Holtz oraz Lucas Raymond.
Holz dzięki 30 trafieniom dla sztokholmskiego Djurgården IF w J20 SuperElit w 38 meczach został najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem kategorii do lat 17 w historii szwedzkiej ekstraklasy juniorskiej. Wielce prawdopodobne, że już niedługo będziemy mieli okazję tego zawodnika podziwiać w Polsce przy okazji meczu fazy grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów.
- Holtz jest skrzydłowym z bardzo szerokim arsenałem strzałów. To prawdziwy snajper o bardzo szybkiej reakcji – powiedział Stubb. – Ponadto jest sprytny i inteligentny jako zawodnik. To nie tylko strzelec, to również ktoś, ko umie zrobić grę i znaleźć nieoczekiwanym podaniem kolegę.
Raymond w ostatniej kampanii J20 SuperElit uzbierał w 37 meczach 48 punktów dla Frölundy Göteborg, strzelając 13 goli i popisując się 35 asystami. Najbardziej zapamiętany został jednak z finałowego meczu mistrzostw świata juniorów młodszych, gdzie przed własną szwedzką publicznością popisał się hat trickiem, a ostatnia z jego bramek padła w dogrywce i zapewniła „Trzem Koronom” złote medale.
- Raymond to ekspresyjny gracz z dobrą techniką kija i niezłym instynktem strzeleckim – ocenił go szef europejskiego skautingu w NHL. – Ma naprawdę ciekawe wyczucie, wie dokładnie gdzie i kiedy pojawić się na lodzie. Gra bardzo energetycznie, intensywnie, walcząc twardo o każdy krążek. To efektywny napastnik z dużymi umiejętnościami prowadzenia krążka. Nie brakuje mu również umiejętności gry po drugiej stronie tafli. Jest bardzo przydatny podczas bronienia osłabień.
Czytaj także: