Hokej.net Logo
SIE
31

Własne ściany nie pomogły

Własne ściany nie pomogły

W tym spotkaniu zwyciężyło doświadczenie. Młodość i chęć do gry krynickich sportowców to było zbyt mało, aby cieszyć się zwycięstwem. Celowo użyłem słowa „sportowcy”, bo ze sportem w tym wypadku mamy do czynienia, a on bywa brutalny.

KS KTH Krynica – TMH Polonia Bytom 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)

Bramki:
1:0 Kruczek Piotr-Salamon Dominik 17:04’
1:1 Banaszczak A. 18:30’
1:2 Mandla Robert-Sierocki Zbigniew-Kukulski Daniel 45:56’

Kary:
13:47 Orłoś A. 2 min. (Polonia)
18:12 Macierz K. 2 min. (KTH)
19:28 Laurencik D. 2 min. (KTH)
22:53 Kruczek D. 2 min. (KTH)
30:10 Dubel D. 2 min. (KTH)
30:10 Pluskota M. 2 min. (KTH)
33:04 Banaszczak A. 2 min. (Polonia)
35:54 Secemski A. 2 min. (Polonia)
46:16 Zasadny P. 2 min. (KTH)
47:23 Sierocki Z. 2 min. (Polonia)
48:07 Sobera J. 2 min. (Polonia)
49:16 Dubel M. 2 min. (KTH)
52:33 Pawlik R. 2 min. (KTH)
57:07 Banaszczak A. 2 min. (Polonia)
59:58 Dubel D. 10 min. (KTH)
59:58 Krzysztofik A. 10 min. (Polonia)

Sędziowie: J. Rokick i- J.Ryniak, T.Radzik Widzów: 2000.

KTH:
Bramkarze: Ziaja A. [Kachniarz D.]
I formacja: Laurencik D.-Kruczek D. ; Piksa L. – Salamon D. – Zasadny P.
II formacja: Galant D. – Precek M. ; M. Dubel – Pasiut G. - D. Dubel
III formacja: Zieliński A. – Pawlik R.; P. Kruczek – Macierz K. – Żołnierczyk R.
Rezrwowy: Jaskólski K.

Polonia:
Bramkarze:Szydłowski Z. [Sroka I..]
I formacja:Syposz J.-Banaszczak A.; Puzio D.-Secemski A.-Krzysztofik A.
II formacja:Steckiewicz Ł.-Sobera J.; Olejnik D..-Pluskota M.-Stasiowski T.
III formacja:Piecuch M.-Orłoś A.; Kukulski D.-Sierocki Z.-Mandla R.
IV formacja:Owczarek S.-Żurek M.; Wojnarowski J.-Pomian M.-Pomian M.

W pierwszych 10 minutach zespoły oddały po jednym groźnym strzale na bramkę przeciwnika. Zawodnicy sparaliżowani wagą tego meczu grali bardzo czysto i ostrożnie. Poloniści trzykrotnie wybijali krążek na uwolnienie nawet nie zastanawiając się nad próbą ataku Kryniczan w ich tercji. Wreszcie w 18 minucie kapitan mineralnych, Dominik Salamon przedarł się przez obronę Bytomian, zakręcił nimi pomiędzy bulikami i oddał strzał na łopatkę Piotrka Kruczka. Zbigniew Szydłowski chyba był pewien, że Salamon celował w bramkę i wobec chytrego strzału najstarszego z braci Kruczków był bezradny. I znowu dał o sobie znać brak doświadczenia. Po 41 sekundach strzałem pod poprzeczkę z linii niebieskiej do wyrównania doprowadził Andrzej Banaszczak.
Druga tercja wyglądała na przespaną przez gospodarzy – gdyby ją zagrali z takim animuszem jak tercję trzecią, wynik spotkania mógł być korzystniejszy dla KTH. Tak jednak nie było. Nic ciekawego, oprócz nieustannej walki na całej długości lodowiska nie było. Przepychanki i nic więcej. W 29 minucie goście trafili w poprzeczkę, ale to był tylko jeden groźniejszy moment.
Trzecia tercja zaczęła się od zadymy w pełnym tego słowa znaczeniu. „Cywilizowani” Bytomianie podpalili krzesełka na trybunie w ich sektorze. Na szczęście pożar szybko ugaszono. W chwilę po tym zajściu trójkowa akcja, i przy asyście Daniela Kukulskiego i Zbigniewa Sierockiego, Robert Mandla ustalił wynik meczu ładnym strzałem z bekhendu.
Od tej, sukcesem zakończonej akcji Polonistów, w szeregi katehetów wdarł się bałagan. Dosłownie nic im nie wychodziło, podania były niecelne, strzały blokowane. Brak rutyny dał o sobie znać, gdy goście grali w podwójnym osłabieniu. Nawet takie chwile nie zmieniły wyniku. Widać było, że gospodarze nie mieli pomysłu na grę, że ciągłe próby nie skutkowały zawiązaniem składnych akcji. Wycofanie bramkarza nie przyniosło efektu bramkowego i w walce o awans spotkają się drużyny z Sosnowca i Bytomia.
Pracę sędziów ocenić można na czwórkę z plusem. Nie obyło się bez pomyłek, ale o tzw. drukowaniu raczej mówić nie można. Filmowe poczynania Andrzeja Secemskiego nie robiły na arbitrach wrażenia.
W tym miejscu przekazuję słowa od zawodników krynickiego zespołu: bardzo żałują, że w tym sezonie podwyższonej adrenaliny na meczach już nie będzie, przepraszają kibiców za taki wynik spotkania, za to, że nie będzie im dane podziwiać krynickiego KTH w walce z tuzami polskiego hokeja. Próbowali na ile się dało, starali się, nie zagrali tak jak chcieli. Nie spełnili marzeń i w przyszłym sezonie zagrają znowu o wejście do ekstraligi. Wiem, że bardzo by chcieli spotkać się ponownie z Polonią Bytom. Dziękują najwierniejszym kibicom, tym z szalikami i bębnami, tym którzy w tym sezonie byli z nimi zawsze, w przeciwieństwie do działaczy Krynickiego Towarzystwa Hokejowego, którzy po meczu nie raczyli powiedzieć nawet „do widzenia”. A wywołując przed meczem stan tragizmu, tylko niepotrzebnie przybili tych kilkunastu ludzi, dla których ten sport nie jest tylko i wyłącznie odskocznią do dalszych karier. Jak powiedzieli, tego można było się spodziewać po przeciwnikach z innych miast.
Sprawdza się tutaj takie przysłowie: prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe