TAURON Podhale Nowy Targ przegrało w piątek z GKS-em Katowice 2:6. Górale przez większą część spotkania postawili się mistrzom Polski. – Czuliśmy, że możemy wygrać to spotkanie – tłumaczył Jakub Worwa.
Nowotarżanie nieźle weszli w to starcie i sprawiali sporo problemów katowiczanom, którzy swoją niemoc strzelecką przerwali dwie sekundy przed końcem tercji.
– Od początku wiedzieliśmy, że to spotkanie będzie dla nas ciężkie. Dobrze graliśmy taktycznie tę tercję, a ta bramka na dwie sekundy przed końcem tercji podwójnie nas zabolała – przyznał Jakub Worwa.
Goście na początku drugiej tercji ponownie strzelili gola, na którego w 33. minucie spotkania odpowiedział Bartłomiej Neupauer. 110 sekund przed syreną kończącą drugą tercję ponownie podwyższył prowadzenie Magee i tym razem Worona pozwolił złapać kontakt z rywalem.
– Udało się złapać kontakt tymi dwoma bramkami i czuliśmy, że możemy jeszcze wygrać to spotkanie. Niestety trzecia tercja nie poszła po naszej myśli – stwierdził 23-letni napastnik.
Ta część gry okazała się kluczowa. Gospodarze opadli z sił i stracili kolejne trzy bramki, na które już nie zdołali odpowiedzieć.
– Na trzecią tercję wyszliśmy z myślą, że musimy odwrócić wynik na swoją stronę, ale się nie udało. Może było to spowodowane brakiem sił, bo grając z taką drużyną, jak Katowice i to na 3 piątki, to te siły ubywają szybciej – podkreślił nowotarski wychowanek.
Warto też zaznaczyć, że i sytuacja finansowa w Podhalu nie jest najlepsza. Z tego też powodu została ostatnio zamknięta trybuna północna.
– Sytuacja w klubie jest ciężka i oczywiście, że na nas się to odbija psychicznie. Staramy się o tym nie myśleć podczas meczu, jak i przed, ale zawsze jest to z tyłu głowy – zaznaczył.
Przypomnijmy również, że nowotarżanie mieli planowo zmierzyć się w niedzielę ponownie z GKS-em Katowice, ale to spotkanie zostało przełożone ze względu na mecz piłki ręcznej w Katowicach. W związku z tym "Szarotki" czeka teraz dłuższy odpoczynek i piątkowe, domowe starcie z Comarch Cracovią.
– Zawsze lepiej być w tempie meczowym, a teraz mamy sporo przerw pomiędzy meczami – stwierdził zawodnik urodzony we Włoszech.
– Nie znam konkretnego planu na ten czas, ale na pewno trenerzy już coś ustalili i wiedzą na co bardziej poświecić czas. Na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo, musimy w końcu przełamać tę serię porażek. W każdym meczu pozostawiamy serce i sporo zdrowia na lodzie – dodał.
Czytaj także: