JKH GKS Jastrzębie pokonał w piątym meczu ćwierćfinałowym fazy playoff KH Energę Toruń 6:3 i prowadzi w serii do czterech zwycięstw 3:2. Decydująca była druga tercja w której jastrzębianie w sześć minut zdobyli trzy gole. Hat-tricka zaliczył czeski napastnik Martin Kasperlík.
W pierwszych dziesięciu minutach obie drużyny uraczyły kibiców prawdziwą strzelaniną, jakiej w tej parze jeszcze nie oglądaliśmy. Już w 1. minucie kapitalnie znalazł się między obrońcami Energi Martin Kasperlík, który szybkim rajdem nie dał szans Mateuszowi Studzińskiemu. Rywale nie zamierzali jednak oddawać pola gospodarzom i już w 5. minucie na tablicy wyników pojawiło się 1:2. W ciągu 56 sekund bramki zdobyli Lauri Huhdanpää i Kamil Kalinowski. Jednak radość torunian trwała zaledwie kilkaset sekund, po których wspaniałą indywidualną akcją przez całą taflę popisał się Egils Kalns i tym samym doprowadził do remisu.
Następnie byliśmy świadkami bardzo szarpanego widowiska, z dużą liczbą kar po obu stronach. Ponieważ jednak gra w power-play nie układała się ani jastrzębianom, ani torunianom, na kolejne trafienie czekaliśmy do 31. minuty. Wtedy to podanie na wolne pole dostał Roman Rác, a robiący nieco zamieszania pod bramką Studzińskiego Dominik Paś jako pierwszy dostrzegł gumę w siatce. Ostatecznie okazało się, że Słowakowi dopomógł nieco rykoszet od Aleksandra Rodionowa. Gol Ráca uskrzydlił jastrzębian, którzy kolejno w 35. i 37. minucie pokonali Studzińskiego strzałami z prawego skrzydła, co uczynili kolejno Martin KasperlíkKasperlík i Jauhenij Kamienieu.
Na trzecią odsłonę trener Energi posłał do boju Conrada Möldera, ale nie zmienił losów pojedynku. Mistrzowie Polski musieli wprawdzie borykać się z grą w osłabieniach, jednak ta niekorzystna seria skutkowała jedynie zmniejszeniem prowadzenia, na które na finiszu w swoim stylu odpowiedział niezastąpiony "Kaspi".
Tym samym po pięciu meczach mamy prowadzenie JKH GKS Jastrzębie 3-2. Oznacza to, że jastrzębianie zyskali "krążek ćwierćfinałowy" w niedzielnym wyjazdowym boju na Tor-Torze. Możemy spodziewać się, że pojutrze torunianie rzucą na szalę... absolutnie wszystko!
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 6:3 (2:2, 3:0, 1:1)
1:0 Martin Kasperlík - Roman Rác, Ēriks Ševčenko (00:50)
1:1 Lauri Huhdanpää - Robert Arrak (03:34)
1:2 Kamil Kalinowski - Vadim Vasjonkin (04:30)
2:2 Egils Kalns (10:02, 4/4)
3:2 Roman Rác - Egils Kalns (30:30, 5/4)
4:2 Martin Kasperlík - Siarhiej Bahalejsza, Egils Kalns (34:06, 5/4)
5:2 Jauhienij Kamienieu - Kamil Górny, Vitālijs Pavlovs (36:40)
5:3 Robert Arrak - Vadim Vasjonkin (48:57, 5/4)
6:3 Martin Kasperlík - Dominik Paś, Vitālijs Pavlovs (57:21)
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Paweł Kosidło (główni) - Andrzej Nenko, Rafał Noworyta (liniowi).
Minuty karne: 18-20
Strzały: 30-23
Widzów: 800
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla JKH GKS Jastrzębie.
Następny mecz: w niedzielę 13 marca w Toruniu.
Jastrzębie: P. Nechvátal - A. Kostek, S. Bahalejsza (2); M. Kasperlík, R. Rác (2), D. Paś (2) - Ē. Ševčenko (2), M. Bryk; A. Ševčenko, V. Pavlovs (4), F. Razgals - K. Górny (2), J. Kamienieu; R. Nalewajka, D. Jarosz (2), E. Kalns - M. Horzelski, P. Jelszański; M. Płachetka, Ł. Nalewajka (2), G. Bondaruk.
Trener: Róbert Kaláber
Toruń (4): M. Studziński (od 40:00 Mölder) - J. Szkodienko, A. Jaworski; H. Limma (2), R. Arrak (2), L. Huhdanpää (2) - D. Kuraszow, A. Szkrabow (2); V. Vasjonkin, K. Kalinowski (2), M. Syty (2) - D. Kozłow, A. Rodionow (2); M. Zając, R. Korczocha, M. Szabanow (2) - E. Schafer, M. Zieliński; J. Dołęga, J. Rożkow, D. Olszewski.
Trener: Jussi Tupamäki
Czytaj także: